Reklama

Kacper Urbański o kulisach powołania

Paweł Marszałkowski

Autor:Paweł Marszałkowski

05 czerwca 2024, 12:26 • 2 min czytania 8 komentarzy

Kilka tygodni temu awansował do Ligi Mistrzów, teraz walczy o wyjazd na Euro. Kacper Urbański jest debiutantem na zgrupowaniu reprezentacji Polski. – Po to grałem od dziecka, żeby zagrać z orzełkiem na piersi – mówi 19-latek z Bolonii.

Kacper Urbański o kulisach powołania

Kacper Urbański ma za sobą udany sezon w Serie A. W barwach Bolonii zagrał w 22 ligowych meczach i razem z kolegami z zespołu wywalczył awans do Ligi Mistrzów. Teraz walczy o spełnienie reprezentacyjnych marzeń. – Powołanie to wielka duma dla mnie i mojej rodziny. Po to grałem od dziecka, żeby zadebiutować z orzełkiem na piersi. Na pewno moim celem jest zadebiutowanie w reprezentacji, a później wszystko zależy od decyzji trenera – powiedział 19-latek na konferencji prasowej.

O powołaniu dowiedziałem się trzy-cztery dni wcześniej. Trener zadzwonił i powiedział, że będę powołany, a później zobaczymy. Ja mogę tylko dać z siebie wszystko na treningach, a po meczach towarzyskich dowiemy się, kto pojedzie na Euro – zapowiedział Urbański, świadomy, że po spotkaniach z Ukrainą i Turcją Michał Probierz zrezygnuje z usług trzech zawodników.

Młody pomocnik odpowiadał również na pytania o jego kontakt z selekcjonerem: – Jeżeli chodzi o relacje z trenerem, to myślę, że wyglądają one tak, jak ze wszystkimi. Trener stara się prowadzić rozmowy i na boisku i poza nim, nie tylko poważne, ale też żartując, więc myślę, że te relacje wyglądają dobrze.

Moją nominalną pozycją na pewno jest środek pomocy. Natomiast jestem ofensywnym pomocnikiem, więc nie ma problemu, żebym grał na innych pozycjach. Myślę, że trener i cały sztab analizowali moje mecze i wiedzą, na jakiej pozycji czuję się najlepiej – zapewniał Urbański.

Reklama

Nie zabrakło pytań o sukcesy we Włoszech. – Ten rok w Bolonii był niesamowity. Uzyskaliśmy awans do Ligi Mistrzów, co nie udało się od 60 lat. Wszyscy bardzo się cieszymy, miasto żyje. Było to niesamowite uczucie brać udział w tym wszystkim – przyznał urodzony w Gdańsku zawodnik.

WIĘCEJ NA WESZŁO:

Fot. Newspix

Kaszub. Urodził się równo 44 lata po Franciszku Smudzie, co może oznaczać, że właśnie o nim myślał Adam Mickiewicz, pisząc słowa: „A imię jego czterdzieści i cztery”. Choć polskiego futbolu raczej nie zbawi, stara się pracować u podstaw. W ostatnich latach poznał zapach szatni, teraz spróbuje go opisać - przede wszystkim w reportażach i wywiadach (choć Orianą Fallaci nie jest). Piłkę traktuje jako pretekst do opowiedzenia czegoś więcej. Uzależniony od kawy i morza. Fan Marka Hłaski, Rafała Siemaszki, Giorgosa Lanthimosa i Emmy Stone. Pomiędzy meczami pisze smutne opowiadania i robi słabe filmy.

Rozwiń

Najnowsze

EURO 2024

Komentarze

8 komentarzy

Loading...