Reklama

Sebastian Szymański: Cieszę się na współpracę z Mourinho

Paweł Wojciechowski

Autor:Paweł Wojciechowski

04 czerwca 2024, 11:12 • 3 min czytania 8 komentarzy

Euro 2024 coraz bliżej. Już w następny piątek, meczem Niemcy – Szkocja, rozpocznie się siedemnasty turniej o mistrzostwo Europy. Po raz piąty z rzędu wystąpi w nim nasza reprezentacja, która rozpoczęła już zgrupowanie, przygotowując się do meczów towarzyskich i do pierwszego spotkania z Holandią 16 czerwca. Na cyklicznej konferencji prasowej z udziałem naszych kadrowiczów tym razem pojawili się Jan Bednarek i Sebastian Szymański.

Sebastian Szymański: Cieszę się na współpracę z Mourinho

W najbliższy piątek 7 czerwca Polacy zagrają z Ukrainą, a trzy dni później z Turcją. Oba mecze zostaną rozegrane na Stadionie Narodowym i będą ostatnim sprawdzianem przed turniejem mistrzowskim. Podopieczni Michała Probierza są już w Warszawie i przygotowują się do tych spotkań. We wtorkowe przedpołudnie wybrani reprezentanci tradycyjnie spotykają się z dziennikarzami. Tym razem obok Jana Bednarka pojawił się Sebastian Szymański, który ma za sobą bardzo udany sezon w Fenerbahce Stambuł.

I o to jak ocenia minioną kampanię w klubie, ofensywny pomocnik tureckiego zespołu został zapytany na początku konferencji: – Mogę zaliczyć ten sezon do udanych, choć nie zdobyliśmy mistrzostwa. To chyba pierwsza taka sytuacja, żeby ktoś zdobył 99 punktów i nie został mistrzem. Zrobiliśmy wszystko co było możliwe, ale niestety nie udało się ostatecznie wygrać. Teraz jednak skupiam się na kadrze, to jest dla mnie najważniejsze – odpowiedział Szymański.

Nie mogło również zabraknąć pytania o Jose Mourinho, który nieoczekiwanie został nowym szkoleniowcem wicemistrza Turcji. – Podpytałem Nicolę Zalewskiego o trenera i próbuję go przekonać, żeby przyszedł do Fenerbahce – śmiał się 25-latek. – Fajnie, że taka osoba trafiła do naszego klubu. Jest wielką postacią i nie spodziewałem się, że trafi do mojego klubu. On uwielbia pasję, a w Stambule jej nie brakuje – dodał.

Pytany o swoją klubową przyszłość nie był w stanie odpowiedzieć, podkreślając ponownie skupienie na kadrze i spraw wokół niej. –  Aktualnie nie jestem w stanie powiedzieć jak będzie wyglądać przyszłość. Jeśli zostanę, nic nie stracę, bo będę mógł współpracować z wielkim trenerem. Zawsze byłem waleczny, bo byłem najmniejszy i najchudszy. Chcę wyciągnąć maksa z mojej kariery piłkarskiej. Chcę cieszyć się każdą chwilą i robić postępy. Teraz jednak skupiam się na kadrze – stwierdził były gracz Legii i Feyenoordu.

Reklama

Jako że polska kolonia w Turcji jest silnie reprezentowana na tym zgrupowaniu, podczas konferencji prasowej pojawiły się prośby o opinię Sebastiana na temat Krzysztofa Piątka i Jakuba Kałuzińskiego. – Bardzo szanuję Kubę. Ma za sobą bardzo dobry sezon. Praktycznie widzi wszystko i nie boi się grać. Krzysiek Piątek też zrobił dobrą robotę u siebie w klubie. Dla mnie to jest ważne, bo mam poczucie, że jeśli dostanie ode mnie podanie, to je wykorzysta – przyznał pomocnik Fenerbahce.

Szymański nie chciał też odpowiadać na pytanie o  porównanie obecnego opiekuna polskiej kadry do jego poprzedników. – Nie chcę komentować pracy byłych selekcjonerów. Jestem zadowolony ze współpracy z Michałem Probierzem i tyle. Dodał jednak, że reprezentanci skupiają się na stałych fragmentach gry, które do tej pory za kadencji Probierza, były kompletnie niewykorzystane. – Na tym zgrupowaniu mamy więcej czasu, żeby je dopracować i myślę że efekty będą widoczne niedługo – powiedział ofensywny gracz Fenerbahce, który w minionym sezonie we wszystkich rozgrywkach strzelił trzynaście goli i dołożył dziewiętnaście asyst.

WIĘCEJ NA WESZŁO:

Fot. Newspix

Kibic FC Barcelony od kiedy Koeman strzelał gola w finale Pucharu Mistrzów, a rodzice większości ekipy Weszło jeszcze się nawet nie znali. Fan Kobe Bryanta i grubego Ronaldo. W piłce jak i w pozostałych dziedzinach kocha lata 90. (Francja'98 na zawsze w serduszku). Ma urodziny tego dnia co Winston Bogarde, a to, że o tym wspomina, potwierdza słabość do Barcelony i lat 90. Ma też urodziny tego dnia co Deontay Wilder, co nie świadczy o niczym.

Rozwiń

Najnowsze

Piłka nożna

Amerykanie ich wyzwolili, a potem najechali. Trudna historia „Los Canaleros”

Patryk Stec
2
Amerykanie ich wyzwolili, a potem najechali. Trudna historia „Los Canaleros”

EURO 2024

Piłka nożna

Amerykanie ich wyzwolili, a potem najechali. Trudna historia „Los Canaleros”

Patryk Stec
2
Amerykanie ich wyzwolili, a potem najechali. Trudna historia „Los Canaleros”

Komentarze

8 komentarzy

Loading...