Zbigniew Jakubas, właściciel Motoru Lublin, zaraz po finałowym meczu barażowym o awans do Ekstraklasy, który został wygrany przez zespół pierwszoligowego beniaminka z Arką Gdynia 2:1, wypowiedział się na antenie Polsatu Sport.
Motor Lublin sezon zasadniczy I ligi zakończył na czwartym miejscu w tabeli. Był więc rozstawiony w półfinale baraży o awans do Ekstraklasy, w którym wyeliminował po konkursie rzutów karnych Górnika Łęczna. W finale jednak czekała na niego Arka Gdynia, która przegrała o włos bezpośredni awans do najwyższej klasy rozgrywkowej w samej końcówce sezonu, przez długi czas prowadząc w tabeli.
Ekipa z Trójmiasta prowadziła do przerwy 1:0, po dość kuriozalnym błędzie defensywy Motoru. Znowu jednak dała się zaskoczyć w końcówce i gole Wolskiego oraz N’Diaye dały upragniony awans drużynie z Lubelszczyzny. Moto wrócił do Ekstraklasy po 32 latach nieobecności, a właściciel klubu, jeden z najbogatszych ludzi w Polsce, Zbigniew Jakubas, zaraz po meczu udzielił wywiadu stacji Polsat Sport.
– Nic nie dzieje się samo. Początki dał Goncalo Feio i tutaj chciałbym mu podziękować, bo pokazał, jak powinna wyglądać organizacja w klubie. Jako biznesmen tę organizację z żelazną dyscypliną wykonuję. To, co państwo dzisiaj widzieliście, to jest drużyna. Motor jest drużyną, która walczy do końca – powiedział rozradowany właściciel klubu.
Jakubas podkreślił też drogę, jaką wykonał klub w ostatnich latach i ekscytację z kolejnych wyzwań. – Czeka nas od jutra ciężka praca, bo Ekstraklasa to nie I liga. W związku z tym bierzemy się za pracę, za koncepcję transferów. Jestem w Motorze trzy lata. Startowaliśmy z III ligi. W zeszłym roku graliśmy baraże w Olsztynie, a po niespełna roku wygraliśmy baraże w Gdyni – przyznał biznesmen w rozmowie z Polsatem Sport.
Tak swiętują piłkarze @MotorLublin po awansie do @_Ekstraklasa_ 😎🏆@_1liga_ I #F1L pic.twitter.com/Q5Sa4aAY09
— Polsat Sport (@polsatsport) June 2, 2024
– Jestem przeszczęśliwy i będę podnosił poprzeczkę coraz wyżej, bo Lublin na to zasługuje. Mamy wspaniałego prezydenta i miasto, które nas wspiera. Stadion, który jest jednym z dziesięciu najlepszych w Polsce. Teraz trzeba dołożyć do tego jakość gry i piąć się jak najwyżej w Ekstraklasie. Obiecuję sobie i drużynie, że przed nami wieloletnia praca. Żeby być tak jak Raków Częstochowa. Mamy większe zaplecze od Rakowa. Większe miasto, stadion, kibiców. Na ostatnim meczu oglądaliście państwo ponad 15 tysięcy osób. To nas wszystkich niesie – dodał na koniec Jakubas.
Czytaj więcej o Motorze Lublin:
- Żądza ponad logiką, czyli Motor wrócił do Ekstraklasy
- Motor Lublin w Ekstraklasie po 32 latach! Gdynia znów we łzach [REPORTAŻ]
- Tomasz Jasina: Po zdarzeniach z trenerem Feio przestałem chodzić na Motor. To był mój bunt [WYWIAD]
Fot. Newspix