Reklama

Leicester City po awansie do Premier League może zostać ukarane odjętymi punktami

Radosław Laudański

Opracowanie:Radosław Laudański

28 maja 2024, 12:45 • 3 min czytania 2 komentarze

Leicester City po spadku z Premier League już w pierwszym sezonie wygrało Championship. Radość kibiców nie trwała jednak zbyt długo. Dlaczego? Zespół z King Power Stadium za chwilę opuści trener Enzo Maresca, który dogadał się z Chelsea. Co więcej, nie jest to jedyne zmartwienie „Lisów”. Okazuje się, że klub ma problemy z zasadami zrównoważonego rozwoju i może rozpocząć rozgrywki z ujemnym bilansem punkowym. 

Leicester City po awansie do Premier League może zostać ukarane odjętymi punktami

Zdaniem redakcji „The Telegraph” Leicester City rozpocznie nowy sezon Premier League z karą odjęcia od sześciu do piętnastu punktów. Na razie jeszcze nie wiadomo, z jakim minusem nowe rozgrywki rozpoczną „Lisy”. Skąd zatem tak bolesna sankcja? Liga angielska znana jest z restrykcyjnego przestrzegania przepisów. Kluby na Wyspach Brytyjskich są zobowiązane do starannego przestrzegania zasad dotyczących zysków i zrównoważonego rozwoju. Ponadto wszystkie zespoły są zobligowane do przedstawiania władzom planu finansowania na najbliższe dwa sezony. Co ciekawe sprawa Leicester dotyczy sezonu 2022/23, kiedy mistrzowie Anglii z 2016 roku spadli do Championship. Warto również przypomnieć, że rok temu doszło do podobnych przypadków, w których władze ligi pokazały, że są nieugięte.

O jakie zasady chodzi?

Premier League ściśle przestrzega zasad zarówno finansowego fair play, jak i zrównoważonego rozwoju. Władze piłkarskie wychodzą z założenia, że kluby nie mogą się zadłużać, skoro otrzymują tak pokaźne przychody z tytułu praw telewizyjnych. Maksymalna dopuszczalna strata w trzech sezonach wynosi 105 milionów funtów. Liga przeprowadziła śledztwo, które wykazało, że Leicester City przekroczyło wskazany limit strat. Z podobnymi problemami w przeszłości zmagały się Everton, a także Nottingham Forest.

Reklama

Rok temu Evertonowi odjęto osiem punktów, zaś „Tricky Trees” musieli pogodzić się z utratą czterech „oczek”. W obu przypadkach kara nie zadecydowała o spadku z ligi. Klub z Liverpoolu zakończył miniony sezon z 14 punktami przewagi nad strefą spadkową, zaś Nottingham Forest zachowało sześciopunktową przewagą nad spadającym Luton Town.

Można zastanawiać się, dlaczego Leicester dopiero teraz otrzyma karę za sytuację budżetową sprzed dwóch sezonów. Najprostszą odpowiedzią jest brak czasu. Doniesienia a propos przekroczenia limitów strat przez klub z King Power Stadium pojawiły się dopiero w marcu. Klub oczywiście miał prawo do odwołania się od tej decyzji. Co ciekawe mógłby zostać ukarany, nawet jeśli występowałby dalej na poziomie Championship. Zdaniem redakcji „Sky Sports”, Leicester może próbować się bronić sprzedażą piłkarzy do 30 czerwca, czyli okresu, do którego rozpatrywany jest budżet za poprzedni sezon. Zarobione pieniądze mogłyby poprawić postrzeganie przedstawionego w procedurze odwoławczej sprawozdania finansowego.

WIĘCEJ NA WESZŁO: 

Fot. Newspix

Urodzony w tym samym roku co Theo Hernandez i Lautaro Martinez. Miłośnik wszystkiego co włoskie i nacechowane emocjonalną otoczką. Takowej nie brakuje również w rodzinnym Poznaniu, gdzie od ponad dwudziestu lat obserwuje huśtawkę nastrojów lokalnego społeczeństwa. Zwolennik analitycznego spojrzenia na futbol, wyznający zasadę, że liczby nie kłamią. Podobno uważam, że najistotniejszą cnotą w dziennikarstwie i w życiu jest poznawanie drugiego człowieka, bo sporo można się od niego nauczyć. W wolnych chwilach sporo jeździ na rowerze. Ani minutę nie grał w Football Managera, bo coś musi zostawić sobie na emeryturę.

Rozwiń

Najnowsze

Anglia

Ekstraklasa

Trela: Coraz mniej szans. Czy w Ekstraklasie są specjaliści od bronienia rzutów karnych?

Michał Trela
6
Trela: Coraz mniej szans. Czy w Ekstraklasie są specjaliści od bronienia rzutów karnych?

Komentarze

2 komentarze

Loading...