Reklama

Grosicki znów był świetny, ale na nagrodę MVP bardziej zasłużyli inni

Kamil Warzocha

Autor:Kamil Warzocha

27 maja 2024, 23:24 • 3 min czytania 87 komentarzy

Fakt, że najlepszym obrońcą sezonu nie został ktoś z najlepszej defensywy sezonu, można było jeszcze przemilczeć. I tak wygrałby Bartłomiej Wdowik, który wśród bocznych defensorów wyznaczył zupełnie nowe, nieosiągalne dla innych standardy ofensywne. Prawdopodobnie podpisalibyśmy się w redakcji jak jeden mąż również pod resztą zwycięzców w swoich kategoriach, bo żaden wybór nie był kontrowersyjny. Aż do finału, kiedy z koperty podpisanej “Piłkarz Sezonu” wyczytano nazwisko Kamila Grosickiego.

Grosicki znów był świetny, ale na nagrodę MVP bardziej zasłużyli inni

To, że został wyczytany wcześniej jako najlepszy pomocnik, było absolutnie uzasadnione. 13 goli i 14 asyst (według statystyk Ekstraklasy 10 asyst) w lidze to kapitalny wynik, szczególnie że osiągnięty przez “Grosika”, będącego w wieku 35 lat. Gdy myśleliśmy, że tak świetnego sezonu już nie powtórzy, on tylko zakasał rękawy i powiedział, żeby potrzymać mu piwo. Jedyna szrama na tych liczbach jest taka, że do niczego one Pogoni tak naprawdę nie doprowadziły. Portowcy ledwo, w ostatniej w kolejce, wskoczyli na czwarte miejsce, ale niech nikomu się nie zdaje, że byli blisko walki o mistrzostwo Polski. Nie, od dobrych kilku kolejek i przegranego finału Pucharu Polski z Wisłą Kraków, spompowali się mentalnie. Skończyli bez trofeum, medalu i łzawiącymi oczami kapitana, który zapowiadał dzisiaj, że zrobi wszystko, żeby doprowadzić swój klub na miejsce Jagiellonii.

No i właśnie – skoro już wspominamy o mistrzu, logika podpowiadałaby, że właśnie w takiej ekipie można znaleźć MVP sezonu. A jeśli nie, to chociaż w drużynie wicemistrza, w którym znajdował się być może najlepszy kandydat na zdobycie najważniejszego trofeum na Gali Ekstraklasy. Owszem, mówimy o nagrodzie za osiągnięcia indywidualne, ale przecież dwadzieścia bramek jednego piłkarza nierówne dwudziestu innego. Liczy się też wpływ indywidualnych występów, a patrząc na skalę dokonania, punkt wyjścia przed startem sezonu, efektowność i efektywność, dało się znaleźć lepszych od Grosickiego.

Dlatego to MVP mi nie pasuje i nie tylko mi, jak patrzę na głosy ludu. Rozumiem, że najlepszego piłkarza sezonu wybierali zawodnicy, jednak lekki niesmak i tak pozostanie, nawet mimo faktu, że Grosicki nie ma się czego wstydzić. To nie jest tak, że ktoś się skompromitował. Nie mówimy o kradzieży czy sensacji. Po prostu może dziwić, że po raz drugi nie został wywołany na scenę Erik Exposito (19 goli, 6 asyst, srebrny medal) albo któryś z głównych architektów sukcesu w Białymstoku: Nene (9 goli, 8 asyst), Jesus Imaz (12 bramek, 5 asyst) czy nawet Wdowik (10 goli, 6 asyst), który oprócz głównych statystyk ma jeszcze rekordową liczbę ośmiu asyst drugiego stopnia.

Chwała Grosickiemu, że w skali naszej ligi jest piłkarzem wybitnym. Ale jeśli na gali mistrzowskiej mamy doceniać mistrzów, niech wśród nich będą ci, którzy najwyższe pozycje w klasyfikacji kanadyjskiej przełożyli także na najwyższe w końcowej tabeli Ekstraklasy. Wydaje mi się, że tak byłoby zwyczajnie sprawiedliwiej. Inna sprawa, gdyby ktoś, w tym przypadku Grosicki, był o klasę lepszy od reszty ligowców przez większość roku. Wtedy byłoby pozamiatane. Sęk w tym, że tak nie było, dlatego to właściwie jedyny laureat, przy którym mogą pojawić się zażarte dyskusje.

Reklama

WIĘCEJ Z GALI EKSTRAKLASY:

Fot. Newspix

W Weszło od początku 2021 roku. Filolog z licencjatem i magister dziennikarstwa z rocznika 98’. Niespełniony piłkarz i kibic FC Barcelony, który wzorował się na Lionelu Messim. Gracz komputerowy (Fifa i Counter Strike on the top) oraz stały bywalec na siłowni. W przyszłości napisze książkę fabularną i nakręci film krótkometrażowy. Lubi podróżować i znajdować nowe zajawki, na przykład: teatr komedii, gra na gitarze, planszówki. W pracy najbardziej stawia na wywiady, felietony i historie, które wychodzą poza ramy weekendowej piłkarskiej łupanki. Ogląda przede wszystkim Ekstraklasę, a że mieszka we Wrocławiu (choć pochodzi z Chojnowa), najbliżej mu do dolnośląskiego futbolu. Regularnie pojawia się przed kamerami w programach “Liga Minus” i "Weszlopolscy".

Rozwiń

Najnowsze

Hiszpania

Ciąg dalszy zamieszania z Danim Olmo. Barcelona w sądzie domaga się rejestracji piłkarza

Paweł Wojciechowski
0
Ciąg dalszy zamieszania z Danim Olmo. Barcelona w sądzie domaga się rejestracji piłkarza

Ekstraklasa

Komentarze

87 komentarzy

Loading...