Robert Lewandowski został doceniony przez hiszpańskie media za ostatni występ. Jest w tym jednak zawarty pewien gorzki akcent, ponieważ reprezentant Polski zanotował w bieżącym sezonie najgorszy dorobek strzelecki od dziewięciu lat i został wyprzedzony w walce o Trofeo Pichichi.
Powoli, lecz nieubłaganie zbliża się to, o czym mówiło się od dawna, przestrzegano, choć jednak z nutką nadziei, że to nigdy nie nastąpi – Robert Lewandowski się starzeje. Polski napastnik ma już 35 lat na karku, co pierwszy raz ma tak widoczne odzwierciedlenie w statystykach.
W rozgrywkach 2014/2015 dorobek strzelecki Lewandowskiego zatrzymał się na 25 trafieniach. Od tamtej pory, przez dziewięć lat, zdobywał przynajmniej 30 bramek na sezon. Obecnie Polak ma na koncie łącznie 25 trafień – trzy bramki w Lidze Mistrzów, dwie w Pucharze Króla, dwie w Superpucharze Hiszpanii, osiemnaście w rozgrywkach La Liga. Na poprawę swojego dorobku Robert Lewandowski ma już tylko starcie z Sevillą, w którym musiałby zdobyć pięć bramek, aby nie przerwać swojej serii. Niegdyś wystarczyło mu na to dziewięć minut, więc niczego nie można definitywnie wykluczyć.
Ostatnie trafienie zanotował we wczorajszym meczu z Rayo Vallecano, pokonując bramkarza już w trzeciej minucie spotkania. Hiszpańskie media doceniły Lewandowskiego za walkę do końca o koronę króla strzelców:
– Lamine podał do Lewandowskiego, który dał lekcję, jak powinien poruszać się środkowy napastnik. Zwód, krok w tył, by uniknąć spalonego, przyjęcie klatkę i wolej, który zmierza prosto do siatki. Później jednak przez długi czas spotkanie było monotonne. Sytuacja ożywała tylko z powodu bardzo zmotywowanego Lewandowskiego. Może był tak ożywiony z powodu ostatniego ściągania go z boiska – napisał dziennik “AS”.
– Polak nabuzowany spotkaniem rozpoczął rywalizację o Pichichi i od razu posłał piłkę do siatki w swoim pierwszym kontakcie w meczu. Dobra piłka od Lamine’a i świetna kontrola ze strony reprezentanta Polski. W dalszej części spotkania miał ochotę powiększyć swój dorobek bramkowy. Z czasem chęci jednak osłabły, a walka o koronę króla strzelców stała się bardzo skomplikowana po czterech trafieniach Sorlotha – dodała gazeta “Marca”.
– Polak chciał kontynuować walkę o tytuł króla strzelców ligi. Nie mógł tego lepiej zrobić, niż popisując się szybkim golem – ocenił dziennik “El Nacional”.
𝐆⚽⚽⚽𝐋! 🇵🇱 𝐑𝐎𝐁𝐄𝐑𝐓 𝐋𝐄𝐖𝐀𝐍𝐃𝐎𝐖𝐒𝐊𝐈! 🚀🔥
Lamine Yamal cudownie dogrywa do Polaka, a ten kapitalnie przyjmuje piłkę i jeszcze lepiej uderza z powietrza! 🎯 Wow! 🤩 #lazabawa🇪🇸 pic.twitter.com/xt5WfKvm8z
— ELEVEN SPORTS PL (@ELEVENSPORTSPL) May 19, 2024
WIĘCEJ NA WESZŁO:
- PSG planowo, Brest sensacją ligi, wystrzał formy Bułki i Majeckiego. Podsumowanie sezonu w Ligue 1
- Zagłębie obudziło się zbyt późno
- Wszyscy się potykają, więc Legia o krok od pucharów
Fot.Newspix