Reklama

Tuchel potwierdza odejście z Bayernu. Mógł zostać, ale odmówił

Paweł Wojciechowski

Autor:Paweł Wojciechowski

17 maja 2024, 13:41 • 2 min czytania 0 komentarzy

Niespodziewany zwrot akcji w Bayernie. Telenowela związana z poszukiwaniami nowego trenera wciąż trwa. Po odrzuceniu oferty „Die Roten” przez kilku renomowanych trenerów, władze Bayernu postanowiły zwrócić się z propozycją do aktualnego szkoleniowca Bawarczyków, aby został na kolejny sezon. Ten jednak… odmówił.

Tuchel potwierdza odejście z Bayernu. Mógł zostać, ale odmówił

Przypomnijmy, że Bayern w trakcie sezonu ogłosił odejście Thomasa Tuchela, po jednym z najsłabszych sezonów bawarskiego klubu od lat. Poszukiwania jego następcy mocno się jednak ślimaczyły. Ofertę najbogatszego niemieckiego klubu odrzucili m.in. Xabi Alonso, Julian Nagelsmann, Ralf Rangnick i Hansi Flick.

Sternicy monachijskiej drużyny zwrócili się więc z ofertą do obecnego trenera. Obie strony nie doszły jednak do porozumienia i finalnie zwycięzca Ligi Mistrzów z Chelsea nie był zainteresowany przedłużeniem współpracy. Był on wielokrotnie krytykowany oficjalnie i nieoficjalnie przez Uliego Hoenessa oraz innych członków zarządu.

Procedura poszukiwań zaczyna już wyglądać naprawdę kuriozalnie, co tylko świadczy o tym, że atmosfera w klubowych gabinetach od jakiegoś czasu pozostawia wiele do życzenia. Bayern to wciąż gigant jak na niemieckie warunki, ale utrata mistrzowskiego tytułu w tym sezonie jest tylko kropką nad „i” w perspektywie wcześniejszych zawirowań w klubie.

Trudna sukcesja. Dlaczego Bayern Monachium nie może znaleźć trenera

Reklama

Bayern w tym sezonie pozostanie bez żadnego trofeum po raz pierwszy od kilkunastu lat. W lidze zajmie zapewne drugie miejsce z dwucyfrową stratą punktową do Bayeru Leverkusen. Z Pucharu Niemiec wyrzucił go sensacyjnie trzecioligowiec z Saarbruecken, a z Ligi Mistrzów odpadł w półfinale z Realem Madryt. Nawet Superpuchar przerżnął z kretesem, dostając na własnym boisku baty od RB Lipsk 0:3.

WIĘCEJ NA WESZŁO:

fot. Newspix

Kibic FC Barcelony od kiedy Koeman strzelał gola w finale Pucharu Mistrzów, a rodzice większości ekipy Weszło jeszcze się nawet nie znali. Fan Kobe Bryanta i grubego Ronaldo. W piłce jak i w pozostałych dziedzinach kocha lata 90. (Francja'98 na zawsze w serduszku). Ma urodziny tego dnia co Winston Bogarde, a to, że o tym wspomina, potwierdza słabość do Barcelony i lat 90. Ma też urodziny tego dnia co Deontay Wilder, co nie świadczy o niczym.

Rozwiń

Najnowsze

Polecane

Trzeba to przyznać: Sabalenka była w Nowym Jorku najlepsza na świecie

Kacper Marciniak
1
Trzeba to przyznać: Sabalenka była w Nowym Jorku najlepsza na świecie

Niemcy

Komentarze

0 komentarzy

Loading...