Przedostatnią kolejkę Ekstraklasy rozpoczniemy dziś starciem Stali Mielec z Pogonią Szczecin – goście nadal liczą się w walce o miejsce na podium, choć ich szanse nie są zbyt wielkie. Później przeniesiemy się do Zabrza, gdzie Górnik powalczy o punkty z bliską utrzymania Puszczą. Podopieczni Jana Urbana zagrają o pełną pulę, a my będziemy śledzić oba spotkani i przekażemy wam wszystkie najważniejsze informacje za pośrednictwem naszej relacji LIVE!
–
Dobrej nocy!
Dziś bilans na solidne 2. Dwa mecze, dwa gole, dwie czerwone kartki. I przed nami jeszcze dwa dni rywalizacji w ramach 33. kolejki. Jutro też tu będziemy, dobrej nocy!
Koniec meczu!
Niezadowolony Jan Urban, równie niepocieszony Tomasz Tułacz, smutny Lawrence Ennali... Wszyscy po tym meczu są niezadowoleni, ale Górnik nadal liczy się w walce o medal, a Puszcza jest ten mały kroczek bliżej utrzymania.
ALE ZAMIESZANIE! Zych znowu jak człowiek-magnes przyciąga do siebie piłkę, ale bardzo blisko po raz kolejny Górnik!
Kolejna kartka wywalczona przez Janżę, tym razem ukarany Majchrzak i rzut wolny tuż przed linią pola karnego.
SIPLAK! Z ostrego kąta próbował Górnik, ale znów odbija Zych!
Siły niespodziewanie nam się wyrównały, ale już weszliśmy w doliczony czas gry. No i Puszcza może wreszcie zagrać swoje.
CZERWONA KARTKA!
CO TU SIĘ ZADZIAŁO! Zasłużona ta kara dla Thiago, który był faulowany przez Janżę, ale sam też przesadził, uderzając rywala łokciem.
Wydawało się, że będzie kolejny rzut rożny dla piłkarzy Tułacza, ale sędzia Arys jest przekonany, że Firlej przekroczył przepisy. Zaczyna Górnik.
ALE BRONI ZYCH!!! Było tam bardzo gorąco i znów w oku cyklonu Erik Janża. Spadała mu piłka na nogę z dużej wysokości i kapitan Górnika uderzył naprawdę dobrze, tyle że na posterunku był golkiper gości.
Odgryzł się odrobinę Górnik, bo Janża wywalczył rzut rożny.
Chciał zagrać kombinacyjnie Jakuba, ale Jakuba i kombinacyjnie nie idą ze sobą w parze.
Po rzucie rożnym Puszcza wreszcie wyrównuje stan rywalizacji, Bartosz uderzał głową, lobując Bielicę i dając Puszczy upragniony remis. A jeszcze sporo czasu do końca.
TERAZ GOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOL!
J A K U B B A R T O S Z ! ! !
PUSZCZO, NIE!
NIE MOŻNA MARNOWAĆ TAKICH OKAZJI! Lee powinien tu zdobyć gola, ale czekał wieki z oddaniem strzału.
Chciałaby trochę podostrzyć Puszcza, wpuścić trochę chaosu do pola karnego rywali, ale no nie da się. Gospodarze są bardzo odporni na te niecne działania gości.
Kontra niepołomiczan, ale zatrzymuje ją wracający Lukas Podolski. Tak, tak - Podolski wracał za kontrą! Ładna postawa lidera zabrzan, Górnik walczy, a jeszcze kupa meczu przed nami.
Gramy! Ale trwało to wszystko bardzo długo...
Wyszli piłkarze z tunelu, więc zaraz ruszamy!
Uczą się chyba nowej piosenki kibice Górnika - na melodię Słodkiego miłego życia od Kombi.
Czy Kombii? Cholera wie, którzy akurat mają prawa do tego utworu...
No chyba nie tak szybko, pospieszył się ze swoją oceną Karol Arys. Nad boiskiem nadal rozlane mleko.
Sędzia Arys: - Już się fajnie robi, chwilkę tu posiedzimy i wychodzimy z powrotem.
O i jeszcze odpalili kolejne! Trochę nam zejdzie i zawodnicy schodzą do tunelu.
Dużo tego dymu, kurczę. Trudno powiedzieć, czym oni tam palą, ale nie jest to raczej nic przyjaznego dla środowiska.
Przerwa w grze, bo kibice Górnika pobawili się trochę ogniem.
Po dobrym dośrodkowaniu przed pole karne uderzał Serafin, ale zeszła mu trochę piłka z nogi i przestrzelił koszmarnie zawodnik Puszczy.
KAPRALIK! JEZU!
ALE POPĘDZIŁ KAPRALIK, JAK PO OGIEŃ! Zatrzymany jednak przez nurkującego pod jego nogi Zycha zawodnik Górnika. Kolejna kontra gospodarzy, która powinna zakończyć się golem i ostatecznie pognębić Puszczę.
Nerwowo przy linii bocznej. Sztab Puszczy ma pretensje do ociągającego się przy wrzucie z autu Janży. Może i słuszne, ale trzeba grać w piłkę, a nie marudzić.
Strzał Hajdy z dystansu strzałem na wiwat i kolejnym sygnałem, że Puszcza jest bezsilna. A Górnik nadal czeka na kolejne swoje okazje.
Koj wywalczył dla Puszczy aut. Może...
Puszcza wreszcie zagościła w polu karnym Górnika, ale ten strzał Thiago beznadziejny.
Z każdą minutą zabrzanom powinno być trudniej, ale goście muszą grać.
Druga połowa!
Trzy zmianie w ekipie z Niepołomic. Mocny sygnał od trenera Tułacza.
Thiago, Lee i Poczobut.
I zaczynamy!
Rasak: - Po czerwonej kartce oddaliśmy im piłkę, a oni słyną z tego, że nie wiedzą, co z nią zrobić. Nasza gra stała się bardziej bezpośrednia i to zaowocowało golem. Siłą Górnika są szybkie boki, a teraz, gdy Puszcza wychodzi wyżej, możemy z nich w pełni korzystać.
Firlej: - W tej jednej akcji mogłem szybciej złamać do środka, a tak miałem o wiele gorszą pozycję do strzału. Na mecz nie wyszliśmy, by utrzymać wynik, chcieliśmy wygrać. Ale do tego, musimy zdziałać więcej w ofensywie.
Koniec pierwszej połowy!
Po tym trafieniu grający w osłabieniu Górnik, prowadzi z Puszczą 1:0.
Pierwszy gol 33. kolejki:
Ale sieknął Podolski z dystansu, szkoda że nad bramką! Sędzia Arys odgwizduje jeszcze faul tuż przed polem karnym, bo Koj staranował Kapralika.
Jeśli ktokolwiek z was pomyślał, że Puszcza rzuci się do odrabiania strat, był, jak to się mówi, w mylnym błędzie.
Goście nie potrafią przebić się pod pole karne rywali. A grają jednego więcej.
ZNOWU KAPRALIK!
POWINNO BYĆ 2:0! Nie trafił Kapralik w światło bramki, ale sytuację miał naprawdę dobrą.
Kolejny raz potwierdza się, że Puszcza głupieje, gdy to rywal zaczyna grać jak Puszcza. A Górnik gra taką Puszczę+
I NASTAWIŁ! GOOOOOOOOOOOOOOOL!
DWA PODANIA WYSTARCZYŁY! Do dobrze ustawionego kolegi dogrywał Lukas Podolski, a sprytny Kapralik kompletnie urwał się Kojowi i pokonał Zycha.
Co teraz Puszczo?
Puszcza nie ma kompletnie pomysłu na minięcie kolejnych formacji rywala, a Górnik chciałby nastawić się na kontry...
Strata Puszczy w środku pola, wielki błąd Craciuna. Piłkę przejął Musiolik, który z dystansu uderzył kilka metrów za wysoko.
Na razie szykuje nam się połowa pod wezwaniem Stali Mielec i Pogoni Szczecin. Celnego strzału jak nie było, tak nie ma.
Trochę dziwnie ogląda się spotkanie, któremu rytm nadaje Puszcza. Pewnie rozumiecie, co mamy na myśli.
Ennali miał już dobrą pozycję do strzału, znowu rozpędził się i wpadł w pole karne... ale podawał do Kapralika.
Dziwna, zła decyzja skrzydłowego Górnika.
Co ciekawe i godne odnotowania - Górnik wcale nie cofa się do głębokiej defensywy. Piłkarze Urbana starają się rozbijać ataki rywali już na połowie boiska.
Puszcza pewnie ucieszyłaby się dziś z remisu, ale ten nie daje pewnego utrzymania. Najlepiej byłoby więc zgarnąć pełną pulę, a okazja ku temu doskonała.
CZERWONA KARTKA!
TERAZ DOPIERO BĘDZIE! Zasłużone to czerwo dla Daniego Pacheco, który z dużym impetem wpakował się w nogi Wojciecha Hajdy. Piłkarz Puszczy zdrowy, ale zawdzięcza to tylko szczęściu.
O proszę, dyskusyjna sytuacja. Wydawało się, że Ennali był faulowany, ale wszystko zaczęło się chyba przed polem karnym Puszczy. Jedno jest pewne - na Niemca piłkarze Tułacza muszą uważać.
O PROSZĘ, WIELKI GÓRNIK!
ALE POKLEPALI PODOPIECZNI URBANA! Piękne to rozegranie i ostatnie dogranie od Podolskiego w punkt, ale nie zdążyli zamknąć akcji koledzy. Kawał dobrej piłki w tej jednej sytuacji.
Dopiero po kwadranse meczu, ale warto było czekać.
Teraz dajcie nam gole.
Nieudane dośrodkowanie Walskiego, ale...
Nie chcemy obniżać progu dla godnych odnotowania akcji, ale nie pisalibyśmy nic, przy zachowaniu jakiegoś zdrowego standardu.
Jak tak dalej pójdzie, to przez cały dzień nie zobaczymy nawet jednego gola...
Ale naprawdę, ostatnią rzeczą, której się spodziewaliśmy był Firlej w trybie Leo Messiego. Szkoda, że nie zwieńczył fantastycznego rajdu golem.
Puszcza dziś ewidentnie nastawiona tak, jak zawsze nastawiona jest Puszcza. Stałe fragmenty, kontrataki, piłka oddana rywalom.
A TU NAGLE KAPITALNY RAJD FIRLEJA! Drybling godny najlepszych i ostatecznie siła złego na jednego - zatrzymany zawodnik ekipy gości.
Spokojne pierwsze trzy minuty zakończone faulem Firleja na Janży. Klasyczny stempelek.
Początek meczu!
Zaczynamy! Górnik czy Puszcza?
Sołowiej i Craciun od pierwszej minuty... Każda obrona w Ekstraklasie bałaby się tego duetu, więc boi się pewnie i Górnik.
Wyjściowe ustawienie Puszczy:
Obie drużyny grają dziś o wysoką stawkę, ale w tabeli znajdują się zdecydowanie na przeciwległych brzegach. Puszcza zawalczy o utrzymanie w następującym składzie.
Pewnie jesteście ciekawi, w jakim składzie zagrają gospodarze... No to zobaczcie.
Za chwilę przenosimy się do Zabrza, gdzie Górnik podejmie Puszczę.
Zawodnikiem meczu bez wątpienia bramkarz Stali. Ostatecznie obronił w drugiej połowie aż cztery celne strzały.
I właściwie wszystkie cztery były bardzo groźne.
Koniec meczu!
Tak po prostu musiało być. Jak już blisko byliśmy choćby jednego trafienia, to na posterunku stał Kochalski.
Średnie to widowisko w Mielcu, Pogoń dzieli się punktami ze Stalą.
Walczy Wolsztyński z Zechem w okolicy narożnika boiska, ale piłka dla Pogoni.
Kartonik dla Loncara, który zrobił wszystko, by zatrzymać Hinokio.
Pięć minut doliczył sędzia Marciniak.
Zablokowany Koki Hinokio przez Loncara!
Koulouris!
Nożyce albo przewrotka! Na pewno coś pomiędzy. Koulouris próbował po raz kolejny, ale nie trafił w światło bramki.
Nawet jakby trafił, to w okolice słupka frunął już Kochalski...
Kuriozalne wyjście Stali z kontrą po stracie Grosickiego. Do piłki biegło trzech graczy mieleckiej drużyny i wszyscy trzej nagle się zatrzymali, czekając co zrobią koledzy.
Za karę kolejna szansa dla Pogoni. Oczywiście - kolejna zmarnowana.
Wreszcie ruszyła też Stal, a w atak zamieszany oczywiście Szkuryn. Białorusin zagarnął jednak piłkę zza linii końcowej i potem pozostało mu tylko poprzepychać się z Cojocaru, by opóźnić wznowienie od bramki.
Znowu ten Kochalski, aż już to szkoda odnotowywać.
Paryzek za Przyborka i już tylko 7 minut do końca.
Borges poturbowany, ale leży też Guillaumier. Obaj ucierpieli w ostrym starciu w środku pola.
KOCHALSKI TO KOSMITA!
KOSMITA, LUDZIE! Strzelał Zech, ale tak dysponowanego Kochalskiego, nawet po doskonałym wystawieniu piłki do strzału, nie da się pokonać.
Brawo bramkarz Stali!
Po podaniu Biczachcziana spod linii końcowej dogrywał w ciemno Grosicki, ale znów na niewiele się to zdało.
Błąd Cojocaru w rozegraniu i aut dla piłkarzy Kamila Kieresia.
Czysto Borges w starciu z Domańskim, choć piłkarz Stali był tym bardzo zaskoczony.
A mógł po prostu lepiej pilnować piłki.
ALE KOCIOŁ!
ZAMIESZANIE W POLU KARNYM POGONI! Po kolejnym dobrym dośrodkowaniu z rzutu rożnego zrobiło się bardzo, bardzo gorąco! Piłka odbiła się nawet w kierunku bramki gości, ale Cojocaru zachował czujność.
ZNOWU GROSIK!
Grosicki postanowił trochę inaczej to ugryźć. Ładnie wymanewrował Guillaumiera i zamiast szukać strzału zagrał wzdłuż bramki.
Nabiegającemu Gorgonowi brakło jednak ze dwóch metrów, żeby zamknąć akcję.
Długie podanie do Grosickiego, który miał doskonałą szansę by popędzić na bramkę rywali. Znów jednak uciekała piłka, znów nie chciał się słuchać ten złośliwy przyrząd i wyszło bardzo pokracznie.
I bez celnego strzału.
Ruszył lewą stronę Getinger, ale podawał w nogi rywali.
Po chwili znów gwizdek sędziego Marciniaka i znów przerwa w grze. Znów jakiś drobny faul.
I po tych grzmotach w polu karnym gospodarzy - flauta. Jakieś faule w środku pola i tyle.
ZNÓW KOCHALSKI!
Pomknął Grosicki pod bramkę Stali, ale tam znów zatrzymał Pogoń Kochalski. Niesamowity jest w tym sezonie bramkarz mielczan.
Podwójna zmiana, szybko reaguje Gustafsson - Malec i Lego Borges za Smolińskiego i właśnie Wahlqvista.
Jakiś problem Wahlqvista, chyba naprawdę go boli szyja. Potrzebna pomoc medyczna i konsultacja z fizjoterapeutami.
Boczny obrońca Portowców ledwo stoi na nogach, wygląda, jakby miał zaraz zemdleć.
CELNE STRZAŁY I TO DWA!
PRZYBOREK I WAHLQVIST, OBAJ ZATRZYMANI PRZEZ KOCHALSKIEGO! Doskonale zachował się bramkarz Stali w sytuacji sam na sam z rywalem. W dodatku dwa razy w ciągu kilku sekund!
O a teraz Wahlqvist poszkodowany. Dostał piłką w jabłko Adama, bardzo nieprzyjemna sprawa.
WAHLQVIST!
To powinien być chociaż celny strzał, bo piłkarz Pogoni dobrze wszedł w pole karne. Tak dobrze, jak Pogoń w drugą połowę spotkania.
Coś tam, coś tam jakby drgnęło... Kilka celnych podań Pogoni, dośrodkowanie Wahlqvista z pierwszej piłki i kolejny niecelny strzał Gorgona.
Wracają Portowcy na murawę, na placu są też już piłkarze Stali. Prosimy o mobilizację panowie!
Wątpimy, czy po zmianie stron cokolwiek się w tym meczu zmieni, ale z drugiej strony - mniej celnych strzałów już raczej nie będzie.
Nawet Ekstraklasa nie uraczy nas ujemną ich liczbą.
Statystyka strzałów celnych w tym pasjonującym meczu:
Stal - 0
Pogoń - 0
sędzia Marciniak - 0
trener Kiereś - 0
wszyscy - 0
Przerwa!
Niezbyt wiele było tu emocji, liczymy na więcej po zmianie stron.
GORGON!
NO TO BY BYŁO COŚ! Dośrodkowywał Grosicki, a klatką piersiową do lepiej ustawionego kolegi zgrywał Koulouris. Gorgon złożył się nawet do efektownych nożyc, ale strzał zablokował Esselink.
Jaunzems dośrodkowywał w pole karne szukając Szkuryna, ale znowu czujny Cojocaru. Drepczą zawodnicy obu drużyn, trochę jakby to był już koniec meczu, a nie pierwszej połowy...
Coraz ciężej wzdychamy i my i kibice na stadionie w Mielcu, bo "znudniał" nam ten mecz do reszty. Odrobinę radości zapewniła kolejna wrzutka Getingera z narożnika boiska, ale i tak szału nie ma.
Po wrzutce Przyborka główkował Gorgon, ale Pogoni znów nie udało się oddać celnego strzału.
Koulouris!
Wpadł w pole karne Stali Grosicki, pokręcił, pokręcił. W końcu oddał do Koulourisa, ale Grek nie znalazł miejsca do oddania strzału w gąszczu białych koszulek.
Minęło nam pół godziny gry w tym meczu,
Miejmy nadzieję, że to jedno z gorszych "pół godziny" w tej kolejce, bo zdecydowanie potrafimy sobie wyobrazić trochę ciekawsze spotkanie...
Czyli najwyższa pora, żeby stracili gola, prawda?
Stal ustawiła dziś sobie Pogoń. Wszystko, co dzieje się na murawie, piłkarze Kamila Kieresia mają pod pełną kontrolą.
GORĄCO!
Na chwilę przenieśliśmy się pod bramkę Pogoni, ale z rzutu rożnego narodziła się kontra Stali. Gdy wszyscy już myśleli, że piłkę opanuje sobie zostawiony w odwodzie Smoliński, ten został zaatakowany przez Strzałka i dał grającemu w Mielcu zawodnikowi popędzić na bramkę Cojocaru.
Młody piłkarz ekipy gości zdążył jednak wrócić i zebrać pochwały od kolegów, po szalonej pogoni i wybiciu piłki spod nóg rywala.
Dobrze dogrywał Getinger, ale równie dobrze zachował się piąstkujący Cojocaru. Potem jeszcze strzał Domańskiego, ale wysoko nad bramką.
Stal dziś wygląda na bardziej chętną do gry od rywali, ale na telebimie w Mielcu nadal 0:0.
Za chwilę rzut rożny dla gospodarzy i szansa dla Matrasa.
Śmieszna sprawa - w starciu Zecha ze Szykurynem, ten pierwszy nadepnął na stopę tego drugiego i... rozciął mu buta.
Białorusin skorzystał z dobrodziejstw techniki i zalepił dziurę białą taśmą.
Ładnie ruszyli podopieczni Kieresia i strzałem akcję zakończył Strzałek. Dobrze jednak blokował Ulvestad.
W odpowiedzi strzał Grosickiego z dystansu, ale bardzo, bardzo niecelny.
Trochę nam się uspokoili mielczanie i Benedikt Zech. Gra przeniosła się do środka pola i powoli swój atak pozycyjny buduje Pogoń.
A tak naprawdę, to po prostu nic się nie dzieje od kilku minut.
Dośrodkowanie Domańskiego prosto w ręce Cojocaru. Wygląda to trochę tak, jakby to Stal o cokolwiek grała.
W sumie gra, bo każde wyższe miejsce zajęte na koniec sezonu, to większa wypłata dla klubu od władz Ekstraklasy.
Teraz już dobrze Zech, który zatrzymywał Szkuryna. Aktywni obaj panowie w pierwszych pięciu minutach...
No, no, no!
Strata Zecha powinna skończyć się golem dla Stali! Piłkę przejął Szkuryn, który doskonały prostopadłym podaniem obsłużył Guillaumiera, ale pomocnik gospodarzy potknął się przyjmując futbolówkę i z akcji nie wyszło nic.
Od razu zagrali mielczanie długim podaniem w poszukiwaniu Szkuryna, ale napastnik nie zdołał utrzymać się przy piłce.
Zawodnicy obu drużyn już na boisku, za chwilę zaczynamy. Zawody poprowadzi Szymon Marciniak.
Gole dla Pogoni spróbują zapewnić najlepiej strzelający w tym sezonie Grosicki i Koulouris, a trafień przyda się przecież jak najwięcej. Portowcy są w najgorszym położeniu ze wszystkich siedmiu drużyn uwikłanych w walkę o europejskie puchary.
Ilia Szkuryn nadal w walce o koronę króla strzelców, ale żeby dogonić Erika Exposito musiałby strzelić w dwóch meczach o trzy gole więcej od Hiszpana. Łatwo nie będzie, ale nikt nie mówił, że Ekstraklasa jest łatwa.
Dzień dobry!
Piękna, słoneczna aura i równie piękne spotkania w dzisiejszym rozkładzie jazdy! Na pierwszy ogień starcie Stali Mielec z Pogonią Szczecin, którym będziemy się delektować już od godziny 18:00.
Za chwilę składy obu drużyn.
Fot. Newspix
Wolałby pewnie opowiadać komuś głupi sen Davida Beckhama o, dajmy na to, porcelanowych krasnalach, niż relacjonować wyjątkowo nudny remis w meczu o pietruszkę. Ostatecznie i tak lubi i zrobi oba, ale sport to przede wszystkim ciekawe historie. Futbol traktuje jak towar rozrywkowy - jeśli nie budzi emocji, to znaczy, że ktoś tu oszukuje i jego, i siebie. Poza piłką kolarstwo, snooker, tenis ziemny i wszystko, w co w życiu zagrał. Może i nie ma żadnych sportowych sukcesów, ale kiedyś na dniu sąsiada wygrał tekturowego konia. W wolnym czasie głośno fałszuje na ulicy, ale już dawno przestał się tego wstydzić.
Rozwiń