Pogoń Szczecin tylko zremisowała bezbramkowo ze Stalą Mielec w wyjazdowym spotkaniu rozegranym w ramach 33. kolejki Ekstraklasy. Trener “Portowców”, Jens Gustafsson, nie ukrywał rozczarowania wynikiem na pomeczowej konferencji prasowej.
Drużyna Gustafssona po raz kolejny w tym sezonie nie stanęła na wysokości zadania i prawdopodobnie jeszcze bardziej skomplikowała swoją sytuację w walce o podium Ekstraklasy, które dałoby im możliwość udziału w eliminacjach europejskich pucharów. “Portowcy” nie byli w stanie trafić do siatki, choć stworzyli sobie sporo dogodnych sytuacji. Świetnie dysponowany tego wieczora był jednak golkiper Stali, Mateusz Kochalski, który zaliczył kilka fantastycznych interwencji.
Gustafsson nie ukrywał rozgoryczenia na pomeczowej konferencji prasowej. W jego opinii Pogoń zasłużyła w tym meczu na więcej. – Patrząc na mecz z perspektywy całych 90 minut, uważam, że zrobiliśmy dziś wszystko, co mogliśmy, by osiągnąć wynik lepszy, niż ostatecznie mamy. Zawodnicy zostawili mnóstwo zdrowia na boisku, oddawali siebie, poświęcali się. Zaczęliśmy spotkanie dość słabo, byliśmy niedokładni z piłką przez pierwszych 20-30 minut. Później widać było, że rośliśmy, graliśmy lepiej, w końcu byliśmy sobą. Myślę, że stworzyliśmy też wystarczająco okazji, by strzelić bramkę. Czasami jednak jest tak w piłce, że brakuje czegoś, by mieć szczęście po swojej stronie – powiedział Szwed.
– Brakuje nam momentami pewności siebie. Ale też myślę, że w trakcie meczu tę pewność znaleźliśmy. Musimy na pewno nad tym pracować, bo zostało nam do końca sezonu jedno spotkanie i chcemy w nim wyglądać lepiej, szczególnie jeśli mówimy o wejściu w mecz – dodał.
W ostatnim meczu tego sezonu Pogoń zmierzy się na własnym stadionie z Górnikiem Zabrze. To spotkanie, podobnie jak wszystkie pozostałe, zostanie rozegrane w sobotę 25 maja o godzinie 17:30.
Czytaj więcej na Weszło:
- Bobel: Heynckes powiedział, że u niego zagrałbym 200 razy w Bundeslidze
- Radomiak prosi miasto o pomoc. „Sytuacja grozi utratą płynności finansowej”
- Po sezonie uważajcie na prezesów, którzy będą nawijać makaron na uszy
- Zenon Martyniuk: Boniek był moim idolem. Gdy usłyszałem jego głos, oszalałem [WYWIAD]
- Jeden agent, jeden sezon i osiem transferów do Stali Mielec. Mogło wyglądać źle, ale wypaliło
Fot. Newspix