Wciąż nie wiadomo, kto będzie trenerem Bayernu Monachium w przyszłym sezonie. Niemiecki dziennikarz Christian Falk informuje, że po tym, jak ofertę pozostania w klubie odrzucił Thomas Tuchel, w grze pozostało już tylko dwóch kandydatów – Roberto De Zerbi i Hansi Flick.
Poszukiwania trenera przez władze Bayernu Monachium zdają się nie mieć końca. O tym, że Thomas Tuchel nie zostanie w klubie, wiadomo już od lutego, ale do tej pory nie udało się osiągnąć porozumienia z żadnym z kandydatów. Bawarczykom odmówili już m.in. Xabi Alonso, Ralf Rangnick czy Julian Nagelsmann. W końcu doszło do tego, że próbowano jednak zatrzymać w klubie obecnego szkoleniowca, ale ten… również odrzucił ofertę nowego kontraktu.
Bayern znalazł się więc w beznadziejnej sytuacji z niewielkim polem manewru. Z informacji przekazywanych przez niemieckiego dziennikarza Christiana Falka wynika, że władze „Die Roten” muszą wybrać któregoś z dwóch ostatnich kandydatów, którzy w ogóle wchodzą w grę – Roberto De Zerbiego lub Hansiego Flicka.
Dyrektor sportowy Bayernu, Max Eberl, ma być już po słowie z Flickiem, ale ten uzależnia swoją decyzję dotyczącą powrotu od tego, jak rozwinie się sytuacja w Barcelonie. Niemiec ma bowiem nadzieję, że Xavi zostanie jednak zwolniony po zakończeniu sezonu i to właśnie on dostanie propozycję pracy w Katalonii. Ta opcja uśmiecha mu się zdecydowanie bardziej, niż powrót na Allianz Arenę.
Najbardziej prawdopodobne wydaje się więc wyciągnięcie De Zerbiego z Brighton, ale to wiązałoby się z koniecznością zapłacenia angielskiemu klubowi 12 milionów euro, co nie do końca pasuje władzom Bayernu. Może się jednak okazać, że w Bawarii nie będą mieli innego wyjścia.
Czytaj więcej na Weszło:
- Bobel: Heynckes powiedział, że u niego zagrałbym 200 razy w Bundeslidze
- Radomiak prosi miasto o pomoc. „Sytuacja grozi utratą płynności finansowej”
- Po sezonie uważajcie na prezesów, którzy będą nawijać makaron na uszy
- Zenon Martyniuk: Boniek był moim idolem. Gdy usłyszałem jego głos, oszalałem [WYWIAD]
- Jeden agent, jeden sezon i osiem transferów do Stali Mielec. Mogło wyglądać źle, ale wypaliło
Fot. Newspix