Reklama

Jacek Magiera przed meczem z Radomiakiem uderza w emocjonalne tony

Radosław Laudański

Opracowanie:Radosław Laudański

16 maja 2024, 12:22 • 5 min czytania 3 komentarze

Dziś odbyła się konferencja prasowa przed sobotnim meczem Śląska Wrocław z Radomiak Radom. Spotkanie 33. kolejki budzi ogromne zainteresowanie z racji na toczącą się walkę o mistrzostwo Polski. Trener Jacek Magiera postanowił w wyjątkowo motywujący sposób odpowiedzieć na pytania dziennikarzy. Szkoleniowiec przede wszystkim zwracał uwagę na mentalność oraz historyczną rangę sobotniego starcia. 

Jacek Magiera przed meczem z Radomiakiem uderza w emocjonalne tony

W swoich wypowiedziach trener wicelidera Ekstraklasy unika mówienia wprost o nadziejach na mistrzostwo Polski i dyspozycji rywali.

– Wiem, ile potrzebujemy punktów do podium, ale chcemy wygrać przede wszystkim z Radomiakiem Radom. To w 100% da nam medal i na tym się skupiamy – mówił Magiera.

– Musimy jak najlepiej przygotować się do tego meczu. To, co wydarzyło się tydzień temu, to już historia. Liczy się dziś, jutro i sobota. Wiemy, jaki to jest mecz, zarówno dla nas, jak i dla całego klubu i środowiska Śląska Wrocław. To wiele znaczy dla kibiców i ludzi, którzy czekają od wielu lat na starcie o wielką stawkę i możliwość zapisania się w historii. Szykujemy się do tego meczu i jest to piękna sprawa dla piłkarzy, sztabu i ludzi związanych ze Śląskiem. Wszystko jest w naszych nogach i głowach. Wszystko zależy od nas i nie musimy spoglądać na nikogo innego – dodał szkoleniowiec WKS-u.

Reklama

Kibice są wszystkim

W bieżącym sezonie podczas meczów Śląska Wrocław wyraźnie poprawiła się frekwencja na stadionie aktualnego wicelidera. W meczach z Rakowem oraz Legią pojawiał się komplet publiczności, a przy wielu meczach frekwencja przekroczyła 20 tysięcy. Klub poinformował, że w tym momencie udało się sprzedać 31 tysięcy biletów na sobotni mecz. Magiera nie krył wdzięczności wobec postawy fanów.

Renesans Śląska. Odżyli kibice, odżył stadion

– Patrzę na tu i teraz. Nie ma większego podziękowania i większej sprawy mobilizującej niż pełne trybuny, wrzawa na stadionie i reakcja na każdą akcję. Musimy sobie z tym poradzić. Jeśli chcemy grać na wysokim poziomie to ma to być dla nas nagroda, a nie obciążenie psychiczne. Pracujemy nad mentalnością, jest to dla nas jedna z najważniejszych rzeczy. Dlatego ta drużyna przeszła taką metamorfozę w porównaniu do zeszłego sezonu do dziś. Wierzę w to, że dobra dyspozycja w meczu z Cracovią zostanie potwierdzona w sobotę. Zawodnicy są gotowi i głodni tego, aby osiągnąć sukces – oznajmił szkoleniowiec.

– Zwycięstwo z Radomiakiem będzie zwycięstwem całego środowiska wrocławskiego. Ten klub pod względem organizacyjnym, marketingowym i sportowym przeszedł ogromną metamorfozę przez ostatni rok. Dziś jesteśmy na finiszu tego, co chcemy zrobić. Ostatnie spotkania zbudowały nam mentalność, pewność siebie i chcemy to wykorzystać. Gramy przede wszystkim o zwycięstwo z Radomiakiem. Przed ostatnią kolejką będziemy wiedzieli jaka jest nasza sytuacja, o co gramy i to jest klucz. Zwycięstwo z Radomiakiem da nam przynajmniej srebrny medal mistrzostw Polski. Co się wydarzy 25 maja? Zobaczymy. Gramy o jak najlepszy wynik. Chcemy zdobyć mistrzostwo Polski, a w najgorszym wypadku srebrny medal. Trzy punkty w sobotę sprawiają, że możemy dalej marzyć o mistrzostwie i tak chciałbym to zostawić. Nie myślę jeszcze o meczu w Częstochowie – dodał.

Reklama

Przyszłość

Jacek Magiera w swoich wypowiedziach niechętnie spogląda w przyszłość. Szkoleniowiec jest wierny zasadzie, że najważniejszy jest najbliższy mecz. Na razie trudno więc dowiedzieć się tego, jaką koncepcję Śląska Wrocław w przyszłym sezonie chciałby widzieć Magiera. Nie unika jednak odpowiedzi na pytania i w wielu innych kwestiach prezentuje dużą otwartość. Można więc przypuszczać, że w wywiadach przeprowadzanych po sezonie dowiemy się nieco więcej.

– Na pewno najważniejsze są dwa mecze, które są przed nami. Po zakończeniu sezonu będziemy pilnie pracować z Davidem Baldą i Patrykiem Załęcznym nad kolejnymi rzeczami związanymi ze wzmocnieniami zespołu i kwestiami kontraktowymi. Dziś tego tematu nie podejmujemy, bo jesteśmy skoncentrowani na realizowaniu naszych celów. Skupiam się na treningach, nie komentuje żadnego doniesienia prasowego i żadnego tweeta. Wiemy, że niektóre tweety są fejkowe, niektóre wiadomo w jaki sposób napisane. Dzisiaj tak żyje świat, że ktoś coś napisze i są potem pewne zapytania, sugestie. Nie chce tego komentować, koncentruję się na drużynie – dał do zrozumienia Magiera.

Odbudowa piłkarzy

Wiemy, że kluczem dyspozycji Śląska Wrocław w obecnym sezonie jest dotarcie Jacka Magiery do wielu piłkarzy i wydobycie z nich tego, co najlepsze. Szkoleniowiec chętnie opowiedział o kluczach i to nie tylko w kontekście piłkarskim.

– Z Patrykiem Klimalą jeszcze długiego spaceru nie robiliśmy. Ale rozmawiamy ze sobą cały czas i mamy ze sobą kontakt. Między mną a nim nie ma żadnych nieporozumień. Nie mam nic do jego pracy na treningach. Moją rolą jest pomóc zawodnikowi i to zrobię. Mam takiego zawodnika w kadrze Śląska i zrobię wszystko, aby dał nam duża radości. Teraz duża w tym rola Patryka, a ja będę się go starał przekonać do pewnych kwestii, które uważam za stosowne – powiedział trener Śląska Wrocław.

Jak nie piłka nożna, może rugby? Flip i Flap muszą zdecydować

– Podobna sytuacja miała miejsce z wieloma innymi piłkarzami. Jaki to przyniesie skutek? Zobaczymy. Wcześniej podobna sytuacja miała miejsce zarówno z Mateuszem Żukowskim, jak i Erikiem Exposito. Do każdego zawodnika potrzebny jest jednak inny klucz i do nie każdego pasuje ten sam. W codziennym życiu też mamy inne klucze do mieszkania, garażu czy furtki. Dlatego staram się podchodzić zawsze indywidualnie do piłkarzy, bo to co zadziałało z Mateuszem niekoniecznie mus zadziałać z Patykiem, Krzyśkiem, Tomkiem czy Marcinem – dodał.

https://twitter.com/SlaskWroclawPl/status/1791031072290955322

Kontuzje i sprawy kadrowe

Ostatnią istotną kwestią z dzisiejszej konferencji są nieobecności piłkarzy. Magiera poinformował, że w meczu z Radomiakiem zabraknie Aleksandra Paluszka, który już zakończył sezon.

– Z zawodników ostatnio grających wypadł Aleksander Paluszek. Uraz jest na tyle poważny, że najprawdopodobniej już nie wróci w tym sezonie. Urazy są naturalną rzeczą w sporcie zawodowym. Niestety dotyczą one też piłkarzy ciężko pracujących, którzy mozolną pracą wywalczyli sobie miejsce w składzie. Aleks Paluszek jest dla nas wzorem zawodnika, który podczas każdego treningu maksymalnie naciskał na naszych piłkarzy. Musiał rywalizować z Petkovem, Petrovem i Bejgerem na pozycji środkowego obrońcy. Zawsze kiedy wchodził na boisko, nas nie zawodził. Strzelił ważnego gola z Widzewem i miał dobry sezon – podsumował szkoleniowiec Śląska Wrocław.

Mecz Śląska Wrocław z Radomiakiem Radom już w najbliższą sobotę o godzinie 17:30. Podopieczni Jacka Magiery będą mieli okazję do wywarcia presji na Jagiellonii, która rozpocznie wyjazdowe spotkanie przeciwko Piastowi Gliwice tego samego dnia o 20:00.

WIĘCEJ NA WESZŁO:

Urodzony w tym samym roku co Theo Hernandez i Lautaro Martinez. Miłośnik wszystkiego co włoskie i nacechowane emocjonalną otoczką. Takowej nie brakuje również w rodzinnym Poznaniu, gdzie od ponad dwudziestu lat obserwuje huśtawkę nastrojów lokalnego społeczeństwa. Zwolennik analitycznego spojrzenia na futbol, wyznający zasadę, że liczby nie kłamią. Podobno uważam, że najistotniejszą cnotą w dziennikarstwie i w życiu jest poznawanie drugiego człowieka, bo sporo można się od niego nauczyć. W wolnych chwilach sporo jeździ na rowerze. Ani minutę nie grał w Football Managera, bo coś musi zostawić sobie na emeryturę.

Rozwiń

Najnowsze

Ekstraklasa

Komentarze

3 komentarze

Loading...