Dwie ekipy z City Football Group zapewniły sobie awans do Ligi Mistrzów. Mowa o Gironie i Manchesterze City. Przed Hiszpanami teraz większe wyzwanie – jak formalnie udowodnić, że nie mamy tutaj do czynienia z konfliktem interesów? Prawdopodobnie dojdzie do zmniejszenia liczby udziałów. W przeszłości w podobnej sytuacji były RB Lipsk i RB Salzburg.
Uchwalone niedawno przepisy obligują Manchester City i Gironę do wykazania do 3 czerwca, że są niezależnymi podmiotami, a wspólni inwestorzy nie będą mieć wpływu na wyniki w kolejnej edycji Ligi Mistrzów. Chodzi oczywiście o przypadek, gdy obie ekipy zmierzą się ze sobą na boisku.
Komisja Kontroli Finansowej Klubów UEFA (CFCB) zaznacza, że są trzy kryteria, wedle których będzie rozpatrywać takie sytuacje. Po pierwsze, jeśli jedna z powiązanych ekip ma 30% lub więcej udziałów klubu. W tym wypadku City Football Group ma 47% udziałów w Gironie, 100% w Manchesterze City. Drugim kryterium jest wsparcie finansowe, które nie może przekraczać 30% dochodu operacyjnego. Ostatnim ruchy na rynku transferowym – kluby nie będą mogły w trakcie sezonu i w oknie bezpośrednio po sezonie dokonywać między sobą transferów (wypożyczeń również). Jeśli jeden z tych elementów będzie miał miejsce, UEFA będzie musiała zdegradować zespół z rozgrywek.
Jak donosi hiszpańska Marca, UEFA rozważa jednak zastosowanie wyjątku w najbliższym sezonie. Wynika to z krótkiego okresu między wprowadzeniem nowych przepisów, a terminem dostarczenia dokumentów. Miałoby to polegać na przekazaniu udziałów klubu niezależnej osobie trzeciej, którą miałaby nadzorować Komisja Kontroli Finansowej Klubów UEFA. Oczywiście wszystko po to, aby nie dopuścić do konfliktu interesów.
Na ten moment Girona zajmuje trzecie miejsce w Primera Division po wtorkowej wpadce z Villarrealem. Z tej na pewno ucieszy się Barcelona, która w czwartek zmierzy się z Almerią i będzie mogła umocnić się na drugim miejscu w lidze. Manchester City wygrał we wtorek z Tottenhamem i na jedną kolejkę przed końcem rozgrywek ma dwupunktową przewagę nad Arsenalem.
CZYTAJ WIĘCEJ:
- Tottenham był dobry, ale to za mało. City o krok od mistrzostwa
- Premier League próbuje walczyć z zagranicznymi mocarstwami. Chyba nieskutecznie…
- Raków zagrał va banque. Rekordowe okno transferowe, czy było warto?
Fot. Newspix