Jeszcze kilka tygodni temu selekcjoner reprezentacji Polski mówił o tym, że pod kątem powołań do kadry na Euro 2024, on i jego sztab obserwują 114 piłkarzy. W niedzielę w „Loży Piłkarskiej” na Kanale Sportowym wyznał, że ta lista została już skrócona o ponad połowę nazwisk.
W połowie czerwca rozpoczną się mistrzostwa Europy w piłce nożnej w Niemczech. Reprezentacja Polski po wyeliminowaniu Estonii i Walii awansowała po barażach na tę imprezę i tam zagra przynajmniej trzy spotkania. „Biało-czerwoni” trafili do grupy z Francją, Austrią i Holandią.
Zgodnie z ostatnim rozporządzeniem UEFA, liczba zawodników, którzy mogą zostać powołani do reprezentacji na EURO 2024 została zwiększona z 23 do 26. Ilu polskich zawodników walczy o powołanie na ten prestiżowy turniej? – Faktycznie mieliśmy grupę szerszą. Było dosyć dużo zawodników. W tym tygodniu mieliśmy spotkanie sztabu i tę grupę okroiliśmy do 50 piłkarzy, których regularnie obserwujemy. Przy następnym spotkaniu zapadną decyzje. Teraz każdy z trenerów przygotowuje raporty. Mamy praktycznie wszystkie zespoły obejrzane. Tutaj pochwała dla sztabu szkoleniowego. Najważniejsza będzie selekcja – wyjaśnił Michał Probierz.
Selekcjoner reprezentacji Polski podczas programu zapewnił, że zawodnicy, którzy ostatnio grali u niego w podstawowym składzie, nie mają się czego obawiać i zostaną powołani. Probierz nie chce iść śladami Pawła Janasa czy Jerzego Engela i nie planuje tego typu zaskoczeń. – Na rewolucjach się ginie. Akurat ja bardziej ewolucję preferuję – zaznaczał.
WIĘCEJ NA WESZŁO:
- Tomasz Tułacz: Rumak popełnił błąd. Za takie słowa często się płaci [WYWIAD]
- „Josue jest hamulcowym Legii. Jeśli odejdzie po sezonie, będę zadowolony”
- Święto śląskiej piłki w pierwszoligowym wydaniu. Reportaż z Tychów
- „Lech powinien mieć dzisiaj kilkanaście punktów przewagi nad wiceliderem”
- Pomyłki, wtopy, kompromitacje. Największe grzechy siedmiu kandydatów do mistrzostwa Polski
Fot. Newspix