Jacek Kazimierski (na zdjęciu z lewej) w latach 80. był klasowym bramkarzem, zagrał 23 spotkania w reprezentacji Polski, a jeśli chodzi o karierę klubową, to jest legendą Legii. W tym klubie wystąpił w 225 meczach. Po karierze zajął się trenowaniem bramkarzy. Zawsze słynął z ciętego języka i tym razem w rozmowie z “WP SportoweFakty”, nie owijając w bawełnę “przejechał się” po Legii i ogólnie polskiej piłce.
Legia Warszawa w tym momencie zajmuje 7. miejsce w ligowej tabeli. W niedzielę w Poznaniu Lech Poznań, który również zawodzi po całej linii w tym sezonie, zmierzy się z “Wojskowymi”. W poprzednich latach to spotkanie było przedstawiane jako hit Ekstraklasy, a dziś już tak nie elektryzuje, z uwagi na formę obu zespołów.
– Nie wiem co ta Legia wyprawia, to się w głowie nie mieści. Co dała zmiana trenera? Nic. Jest gorzej niż było. Trudno przewidzieć, co się wydarzy w niedzielę. W naszych warunkach o wyniku meczu równie dobrze mógłby decydować rzut monetą. Nie da się niczego przewidzieć. Stal przegrywa z Wartą, a za chwilę ogrywa Jagiellonię. Górnik walczy o puchary, a teraz dostaje piątkę od Cracovii – mówił Kazimierski.
Były reprezentant Polski nie ma dobrego zdania o polskiej lidze i podkreśla to w bardzo dobitnych słowach: – Jeśli idę na stadion, to tylko po to, żeby spotkać się z kolegami, porozmawiać, a nie oglądać mecz. Jakość futbolu w Polsce to katastrofa. Poziom tej ligi jest fatalny. Przychodzisz na mecz, chciałbyś zobaczyć coś ciekawego, a u nas nie ma na to szans […] Oglądając Ligę Mistrzów czy Ligę Europy, a potem Ekstraklasę, to czuję się jakbym patrzył na dwa różne sporty. To kompletnie inna bajka. W tych drużynach nie ma zawodników, którzy gwarantują europejski poziom. I nie ma szans, żeby się to zmieniło, ponieważ w Polsce nie ma pieniędzy.
WIĘCEJ O LEGII WARSZAWA:
- „Josue jest hamulcowym Legii. Jeśli odejdzie po sezonie, będę zadowolony”
- Pomyłki, wtopy, kompromitacje. Największe grzechy siedmiu kandydatów do mistrzostwa Polski
Fot. Newspix