Reklama

Magiera: Liczę na Klimalę. Przyszedł do Śląska, aby strzelać gole

Arek Dobruchowski

Opracowanie:Arek Dobruchowski

09 maja 2024, 17:00 • 2 min czytania 8 komentarzy

Patryk Klimala zimą trafił do Śląska Wrocław. Miał być realnym wzmocnieni ofensywny WKS-u, a zawodzi na całej linii. W ostatnim spotkaniu z ŁKS-em zabrakło go nawet w kadrze meczowej. Jacek Magiera na konferencji prasowej przed starciem z Cracovią zabrał głos na temat tego napastnika.

Magiera: Liczę na Klimalę. Przyszedł do Śląska, aby strzelać gole

Klimala zagrał do tej pory w 11 spotkaniach i ani razu nie wpisał się na listę strzelców, mimo że miał ku temu kilka znakomitych okazji. Z uwagi na jego słabą formę wyciekło, ile zarabia w Śląsku Wrocław. Pensję ma sowitą, a gra grubo poniżej oczekiwań. Marcin Torz zdradził, że Klimala inkasuje miesięcznie 160 tysięcy złotych.

Przyszedł do Śląska, aby strzelać gole i to wiemy. Nie było go na ŁKS-ie, drużyna wygrała. Jego reakcja na treningu w tygodniu była bardzo dobra. Liczę na niego. Zobaczymy, czy znajdzie się w dwudziestce meczowej. Decyzję podejmę po dzisiejszym treningu. Patryk przeszedł drogę jak wielu zawodników, którzy w pewnym momencie nie łapali się do składu. To, co się wydarzyło wcześniej, nie będzie miało wpływu na moje kolejne decyzje. Robię wszystko, co uważam za stosowne dla dobra zespołu. Jeśli uznam, że Patryk zasługuje na bycie w podstawowym składzie, to w nim będzie – podkreślił.

Reklama

Śląsk Wrocław zajmuje obecnie 2. miejsce w ligowej tabeli i do pierwszej Jagiellonii traci dwa punkty. Do końca sezonu zostały jeszcze trzy kolejki. – Widzimy, jak wygląda tabela, że nasi rywale będą grać jeszcze grać między sobą, a więc też tracić punkty. Wiemy, że możemy w tym sezonie osiągnąć coś wielkiego i zrobimy wszystko, żeby to zrobić – zaznaczał.

WIĘCEJ NA WESZŁO:

Fot. Newspix

Entuzjasta młodzieżowego futbolu. Jest na tym punkcie tak walnięty, że woli oglądać Centralną Ligę Juniorów niż Ekstraklasę. Większą frajdę sprawia mu odkrywanie nowych talentów niż obserwowanie cały czas tych samych twarzy, o których mówi się, że są „solidnymi ligowcami”. Twierdzi, że szkolenie dzieci i młodzieży w Polsce z roku na rok się prężnie rozwija, ale niestety w Ekstraklasie dalej są trenerzy, którzy boją się stawiać na zdolnych młodych chłopaków. Aczkolwiek nie samą juniorską piłką człowiek żyje - masowo pochłania również mecze Premier League, a w jego żyłach płynie niebieska krew sympatyka londyńskiej Chelsea.

Rozwiń

Najnowsze

Ekstraklasa

Komentarze

8 komentarzy

Loading...