Jens Gustafsson po przegranym w tak dramatycznych okolicznościach finale Pucharu Polski ma sporo pracy aby odzyskać zaufanie kibiców Pogoni Szczecin. Zrobił jednak pierwszy krok wygrywając ligowe spotkanie z Puszczą Niepołomice 1:0, a po meczu na konferencji prasowej opowiedział o ostatnich trudnych dniach dla jego drużyny.
Na początku trener pogratulował zawodnikom, którym z pewnością, mimo bardzo niepewnej gry w meczu z drużyną z Niepołomic, spadł ogromny kamień z serca. – Gratulacje dla zawodników. Jestem zadowolony ze zwycięstwa i dumny z zespołu. Jest to trudny moment, ostatnie dni ciężkie. Mamy świadomość, że on wciąż trwa. Wiemy, że jedno zwycięstwo nie oznacza, że szybko odzyskamy zaufanie. Dziś zrobiliśmy pierwszy krok – przyznał szwedzki szkoleniowiec.
Nie mogło też zabraknąć pytania o nieszczęsny Puchar Polski. – Jesteśmy bardzo zawstydzeni tą porażką. Wstyd nie, że przegraliśmy, bo chcieliśmy wygrać, ale sposób jest nie do zaakceptowania. Szczególnie ostatnie sekundy przed wyrównaniem. Futbol jest brutalny, zostaliśmy zdewastowani, ale życie toczy się dalej. I ten następny mecz był szansą. Moją rolą było, by drużyna zagrała tak, by odzyskać zaufanie – stwierdził 45-letni trener.
Pojawiły się też zarzuty w kontekście słabej gry Pogoni w finałowym meczu. – Nie widziałem żadnego finału, gdzie gra się dobrą piłkę. To jak wygląda gra nie ma znaczenia. Liczy się wynik. Przegraliśmy na własne życzenie, spieprzyliśmy to – odpowiedział Gustafsson.
To nie był łatwy dzień, aby przyjść na stadion.
Tym bardziej dziękujemy, że jesteście zawsze z Nią! 🔵🔴 pic.twitter.com/w9o3FDYktQ
— Pogoń Szczecin (@PogonSzczecin) May 6, 2024
W reakcji na brak dopingu przez kibiców w pierwszych piętnastu minutach spotkania z Puszczą, szwedzki szkoleniowiec przyznał, że choć nie jest to komfortowa sytuacja dla drużyny, w pełni akceptuje taki “protest” sympatyków Portowców. – Musimy zaakceptować reakcję kibiców w tej sytuacji. Wspierają klub, byli w Warszawie, wydali mnóstwo pieniędzy, a my im spieprzyliśmy życie. Kibice mają prawo do gniewu i musimy to zaakceptować – stwierdził Gustafsson.
Pogoń po wygranej z Puszczą jest na czwartym miejscu w tabeli. Przepustkę do europejskich pucharów daje tylko ligowe podium, a do zajmującego aktualnie trzecie miejsce Lecha, Portowcy tracą zaledwie jeden punkt. W najbliższej kolejce drużyna Jensa Gustafssona przyjedzie pod Jasną Górę, gdzie czeka ją starcie z wciąż jeszcze aktualnym mistrzem Polski, Rakowem Częstochowa.
WIĘCEJ NA WESZŁO:
- Prezes nie płaci i myli ludzi. W bramce może stanąć syn sponsora. Witamy w Bielsku!
- Pierwszy krok do odbudowy zaufania. Pogoń ograła Puszczę i gra o Europę
- Trudna sukcesja. Dlaczego Bayern Monachium nie może znaleźć trenera
- Od Kononowicza do Bizancjum. Dlaczego awans Lechii Gdańsk to zjawisko?
- Spokojnie, Legia kontroluje wyścig o mistrza