Reklama

Siemieniec zażartował z sytuacji z Romanczukiem. „Za karę nie zagra”

Przemysław Michalak

Opracowanie:Przemysław Michalak

03 maja 2024, 13:40 • 2 min czytania 4 komentarze

Jagiellonia Białystok losy mistrzostwa Polski ma w swoich rękach, ale atmosfera wokół drużyny nie jest idealna. Ostatnio wiele mówiło się o reakcji Tarasa Romanczuka, który miał olbrzymie pretensje do Dominika Marczuka za brak podania do Jesusa Imaza w ostatniej akcji meczu z Pogonią Szczecin (2:2).

Siemieniec zażartował z sytuacji z Romanczukiem. „Za karę nie zagra”

Niektórzy mocno skrytykowali kapitana „Jagi” za taką reakcję, zwłaszcza że samemu wykartkował się na dwie najbliższe kolejki. Trener Adrian Siemieniec na konferencji przed starciem ze Stalą Mielec był pytany o ten moment i nie stronił od żartów.

Przeanalizowaliśmy tę sytuację. W naszej ocenie jest ona dla nas niedopuszczalna i podjęliśmy decyzję, że Taras nie zagra w dwóch najbliższych spotkaniach, powiem więcej, nawet nie znajdzie się w kadrze meczowej – cytuje go Jagiellonia.pl.

Zapytano go, czy medialne podgrzewanie tego tematu może być efektem wojny psychologicznej? – Być może i tak jest. Znajdujemy się na finiszu rozgrywek, dlatego musimy być przygotowani na wszystko. Jesteśmy zwarci, spójni, mam wobec siebie zaufanie i takie sytuacje tylko nas wzmacniają. Nie jest to rzecz, która specjalnie mnie martwi. Zachowujemy spokój, konsekwencje, przygotowujemy się do meczu przeciwko Stali Mielec. Najważniejsze, abyśmy zachowali spokój, konsekwencję i stale skupiali się na najbliższym meczu – podkreślił Siemieniec.

Stal nie wygrała od sześciu kolejek, ale trener lidera i tak nie spodziewa się łatwej przeprawy. – Wykluczyłbym podejście, że gramy z drużyną, która o nic nie gra. W każdym klubie są oczekiwania, ambitni trenerzy, ludzie i piłkarze. Każdy zawsze gra o wygraną, co jest fundamentem w sporcie. Dzisiaj Stal Mielec długo pozostaje bez wygranej, przyjeżdża do niej lider i zechce zrobić wszystko, aby zwyciężyć. Czeka nas trudny mecz, motywacja przeciwników będzie spora, ale jesteśmy w takim położeniu, że to nasza motywacja musi być większa i jedziemy po zwycięstwo – zapowiedział.

Reklama

CZYTAJ WIĘCEJ:

Fot. Newspix

Jeżeli uznać, że prowadzenie stronki o Realu Valladolid też się liczy, o piłce w świecie internetu pisze już od dwudziestu lat. Kiedyś bardziej interesował się ligami zagranicznymi, dziś futbol bez polskich akcentów ekscytuje go rzadko. Miał szczęście współpracować z Romanem Hurkowskim pod koniec jego życia, to był dla niego dziennikarski uniwersytet. W 2010 roku - po przygodach na kilku stronach - założył portal 2x45. Stamtąd pod koniec 2017 roku do Weszło wyciągnął go Krzysztof Stanowski. I oto jest. Najczęściej możecie czytać jego teksty dotyczące Ekstraklasy – od pomeczówek po duże wywiady czy reportaże - a od 2021 roku raz na kilka tygodni oglądać w Lidze Minus i Weszłopolskich. Kibicowsko nigdy nie był mocno zaangażowany, ale ostatnio chodzenie z synem na stadion sprawiło, że trochę odżyła jego sympatia do GKS-u Tychy. Dodając kontekst zawodowy, tym chętniej przyjąłby długo wyczekiwany awans tego klubu do Ekstraklasy.

Rozwiń

Najnowsze

Ekstraklasa

Trela: Długie wrzuty z autu: ekstraklasowy folklor czy nadążanie za trendami?

Michał Trela
0
Trela: Długie wrzuty z autu: ekstraklasowy folklor czy nadążanie za trendami?
Polecane

Siedem godzin walki i odśpiewane „Sto lat”. Polki pokonały Czeszki w ćwierćfinale BJK Cup!

Szymon Szczepanik
5
Siedem godzin walki i odśpiewane „Sto lat”. Polki pokonały Czeszki w ćwierćfinale BJK Cup!

Ekstraklasa

Ekstraklasa

Trela: Długie wrzuty z autu: ekstraklasowy folklor czy nadążanie za trendami?

Michał Trela
0
Trela: Długie wrzuty z autu: ekstraklasowy folklor czy nadążanie za trendami?

Komentarze

4 komentarze

Loading...