Jesus Imaz wraz z Jagiellonią zmierza w kierunku mistrzostwa Polski. Lider Jagi na temat najbliższego meczu ligowego ze Stalą Mielec oraz poprzedniego starcia z Pogonią Szczecin porozmawiał z Super Expressem. – W Ekstraklasie nie ma łatwych spotkań, nie ma co patrzeć na dorobek punktowy Stali. Wierzymy w siebie, nasze umiejętności i z takim nastawieniem pojedziemy do Mielca – powiedział.
Jagiellonia z 56 punktami na koncie zajmuje pozycje lidera. Nad drugim Lechem ma cztery oczka więcej. W minionej kolejce drużyna z Podlasia podzieliła się punktami z Pogonią, gdyby Dominik Marczuk wykorzystałby setkę z końcówki, to dystans punktowy byłby jeszcze większy. – Nie mogliśmy być zadowoleni, skoro w ostatniej akcji meczu zmarnowaliśmy doskonałą okazję do strzelenia zwycięskiego gola, ale taka jest piłka. Jest rozczarowanie, ponieważ w pamięci mieliśmy tę okazję, ale tego już nie zmienimy. Zdobyliśmy punkt i patrzymy na kolejne wyzwanie.
– W pierwszej połowie stworzyliśmy sobie sporo sytuacji do strzelenia gola i szkoda, że tylko dwie z nich udało się zamienić na trafienia. Podobnie po przerwie, również dłużej utrzymywaliśmy się przy piłce. Szkoda, bo mogliśmy mieć dwa punkty więcej, ale to już za nami – dodał Imaz, wracając pamięcią do remisu z Pogonią.
Zapachy Białegostoku. Jadze kibicują niespotykanie spokojni ludzie
Jesus Imaz pochwalił zachowanie kibiców Jagiellonii, jak licznie wspierają swój zespół w meczach domowych, czego dowód mieliśmy chociaż ostatnio przy okazji spotkania z Portowcami. – To wspaniałe uczucie grać przy wypełnionych trybunach, przy takiej atmosferze. Nasi kibice dodają nam pewności siebie. Wspólnie tworzymy wielką rodzinę. Zawsze cieszymy się, kiedy możemy zagrać przed własną publicznością. Czujemy się mocni u siebie.
Podopieczni Adriana Siemieńca mają przed sobą mecze ze Stalą Mielec (wyjazd), Koroną Kielce (dom), Piastem Gliwice (wyjazd) i Wartą Poznań (d0m.)
WIĘCEJ NA WESZŁO:
- Nie jesteś sam. Dymkowski walczy z nieuleczalną chorobą
- Malec: Gram coraz lepiej. Reprezentacja nie jest odległym marzeniem
- Odrdzewianie wspomnień. Ile znaczy dla Wisły Kraków finał Pucharu Polski
Fot. FotoPyk