Reklama

Kibice Pogoni grożą bojkotem Pucharu Polski. PZPN odpowiada

Bartek Wylęgała

Autor:Bartek Wylęgała

29 kwietnia 2024, 20:27 • 2 min czytania 15 komentarzy

Kibice Pogoni Szczecin wygrażają się wizją bojkotu finału Pucharu Polski. Sprzeciwiają się tym samym obecności policji w strefie przyjmowania kibiców „Portowców”. PZPN odpowiedział w oświadczeniu na zarzuty stowarzyszenia kibiców klubu.

Kibice Pogoni grożą bojkotem Pucharu Polski. PZPN odpowiada

Stowarzyszenie Kibiców Pogoni Szczecin ma uważać, że pojawienie się w strefie przyjmowania kibiców funkcjonariuszy policji jest sprzeczne z przepisami. W przesłanym do PZPN-u piśmie „Portowcy” tak argumentują swoją pozycję:

– W przypadku gdy działania służby porządkowej, o których mowa w ust. 1, są nieskuteczne, organizator lub kierownik do spraw bezpieczeństwa występuje do Policji o udzielenie pomocy, niezwłocznie potwierdzając ten fakt pisemnym zgłoszeniem. (…) Z posiadanych przez nas informacji, funkcjonariusze Policji mają znajdować się w strefie kontroli Kibiców Pogoni Szczecin, od samego początku zanim przybędą pierwsi kibice, prewencyjnie, a następnie uczestniczyć w kontrolach wspólnie z przedstawicielami służby porządkowej, co stanowi oczywiste naruszenie ww. przepisu.

O powyższej sprawie na łamach „Kanału Sportowego” informował Mateusz Borek. Podobne pismo wydali Socios Wisły Kraków.

Rzecznik prasowy PZPN, Tomasz Kozłowski, przekazał TVP Sport oficjalnie stanowisko związku wobec nadesłanych zarzutów:

Reklama

– Procedury dotyczące zapewnienia bezpieczeństwa w trakcie meczu finałowego Fortuna Pucharu Polski zostały opracowane na podstawie ogólnych przepisów prawa, jak również stanowią odpowiedź na szczegółowe wytyczne znajdujące się w decyzji dot. organizacji imprezy masowej wydanej przez Prezydenta m.st. Warszawy.

– Obecni na terenie imprezy masowej funkcjonariusze służb porządkowych będą podejmowali czynności wyłącznie w odpowiedzi na ewentualne przypadki naruszenia prawa bądź regulaminu imprezy masowej.

Więcej na Weszło:

Fot. Newspix

Nie Real, nie Barcelona, a Jordan-Sum Zakliczyn. Szczerze wierzy, że na około stumiejscowy stadion z atrakcyjnym dojazdem zawita jeszcze kiedyś Puchar Mistrzów. Do tego czasu pozostaje mu oglądanie hiszpańskiej i portugalskiej piłki. Czasem lubi także dietę wzbogacić o sporty walki, a numerowane gale UFC są dla niego świętem porównywalnym z Wielkanocą. Gdyby mógł, to powiesiłby nad łóżkiem plakat Seana Stricklanda, ale najpierw musi wymyśleć jak wytłumaczy się z tego znajomym.

Rozwiń

Najnowsze

Piłka nożna

Komentarze

15 komentarzy

Loading...