Reklama

Kovacević ujawnił, jak upadł jego transfer do Benfiki. “Był problem z prowizją dla agenta”

Patryk Fabisiak

Opracowanie:Patryk Fabisiak

23 kwietnia 2024, 15:05 • 2 min czytania 6 komentarzy

Latem ubiegłego roku Vladan Kovacević był o krok od przenosin do Benfiki Lizbona, ale ostatecznie transfer dość niespodziewanie upadł. Teraz Bośniak zdradził, jakie były przyczyny jego pozostania w Częstochowie.

Kovacević ujawnił, jak upadł jego transfer do Benfiki. “Był problem z prowizją dla agenta”

O zainteresowaniu Kovaceviciem ze strony Benfiki mówiło się już od dłuższego czasu. Portugalski klub chciał sprowadzić Bośniaka już w 2022 roku, ale najbliżej realizacji tego transferu było zeszłego lata. Media informowały, że negocjacje są już na finiszu i transferu można się spodziewać lada dzień, ale ostatecznie do niego nie doszło.

Miałem nawet okazję rozmawiać z trenerem Benfiki Rogerem Schmidtem, zadzwonił do mnie. Nie mogłem uwierzyć, że zrobił to osobiście. Później rozmawiałem też z dyrektorem sportowym Benfiki. Dla mnie to było nierealne, że tak duży klub tak bardzo się starał. Wszystko uzgodniliśmy. Musiały to jeszcze zrobić kluby i wiedziałem, że nie będzie to stanowiło problemu. Ludzie z Lizbony byli w Częstochowie. Dla Rakowa to też była duża sprawa – powiedział Kovacević w rozmowie z serbskim dziennikarzem, Aleksandarem Stojanoviciem, cytowanej przez portal transfery.info.

Bośniacki bramkarz zdradził też w dalszej części rozmowy, jakie były prawdziwe przyczyny, przez które upadł transfer. – Sprawa skomplikowała się z powodu agenta. Był problem z prowizją dla niego. Dowiedziałem się o tym później, choć mogłem się domyślić, o co chodziło. Rozegrałem ostatni mecz w sezonie i czekałem na transfer. Ale nigdzie nie poszedłem. Później nastąpił dla mnie trudny czas. Finalnie jednak mnie to wzmocniło, bo zobaczyłem, że mam jakość, by trafić do takiego klubu – dodał 26-latek.

Tym agentem był prawdopodobnie Franjo Vranjković, szef agencji firsteleven ISM, z którą Kovacević rozstał się w ubiegłym roku. Obecnie jego interesy reprezentuje LIAN Sports Group.

Reklama

Czytaj więcej na Weszło:

Fot. Newspix

Urodzony w 1998 roku. Warszawiak z wyboru i zamiłowania, kaliszanin z urodzenia. Wierny kibic potężnego KKS-u Kalisz, który w niedalekiej przyszłości zagra w Ekstraklasie. Brytyjska dusza i fanatyk wyspiarskiego futbolu na każdym poziomie. Nieśmiało spogląda w kierunku polskiej piłki, ale to jednak nie to samo, co chłodny, deszczowy wieczór w Stoke. Nie ogranicza się jednak tylko do futbolu. Charakteryzuje go nieograniczona miłość do boksu i żużla. Sporo podróżuje, a przynajmniej bardzo by chciał. Poza sportem interesuje się w zasadzie wszystkim. Polityka go irytuje, ale i tak wciąż się jej przygląda. Fascynuje go… Polska. Kocha polskie kino, polską literaturę i polską muzykę. Kiedyś napisze powieść – długą, ale nie nudną. I oczywiście z fabułą osadzoną w polskich realiach.

Rozwiń

Najnowsze

Francja

Prezes amatorskiego klubu we Francji wściekły na Waldemara Kitę. “To małostkowe”

Aleksander Rachwał
0
Prezes amatorskiego klubu we Francji wściekły na Waldemara Kitę. “To małostkowe”

Ekstraklasa

Francja

Prezes amatorskiego klubu we Francji wściekły na Waldemara Kitę. “To małostkowe”

Aleksander Rachwał
0
Prezes amatorskiego klubu we Francji wściekły na Waldemara Kitę. “To małostkowe”

Komentarze

6 komentarzy

Loading...