Adrian Mierzejewski, były reprezentant Polski zwiedził spory kawałek świata podczas swojej bogatej kariery. Dużą jej część spędził w Chinach, gdzie jego przygodzie piłkarskiej, towarzyszyły też biznesowe rozmowy z inwestorami z tamtej części globu, a o szczegółach dotyczących potencjalnego zaangażowania chińskiego kapitału w naszej Ekstraklasie opowiedział w rozmowie z Tomaszem Ćwiąkałą na youtubowym kanale dziennikarza.
Popularny “Mierzej” po opuszczeniu rodzimej ligi w 2011 roku grał w wielu krajach, w każdym z nich będąc nie tylko jednym z najważniejszych graczy swoich drużyn, ale też często gwiazdą lig, w których występował. Swoją tułaczkę po świecie rozpoczął w Turcji. Potem grał w Arabii Saudyjskiej, zanim to było modne. Można powiedzieć z przymrużeniem oka, że przecierał szlaki Cristiano Ronaldo w Al-Nassr, którego barw bronił w latach 2014-16.
Potem grał w Zjednoczonych Emiratach Arabskich, Australii, aż na ponad pięć lat zakotwiczył w Chinach, gdzie grał dla aż pięciu klubów. To tam wyrobił sobie dobrą markę, nie tylko na boisku i oficjalnie zakończył karierę na początku tego roku. Na najwyższym poziomie rozgrywkowym w Chinach w 125 spotkaniach zanotował 26 goli i 41 asyst.
W rozmowie z Tomaszem Ćwiąkałą 37-latek zdradził, że podczas pobytu w Państwie Środka kilkakrotnie był nagabywany o możliwość inwestycji w klub ze szczebla polskiej ekstraklasy i wprost pytano go o potencjalny zakup Wisły Kraków i Lechii Gdańsk.
– Podpytywali mnie o Wisłę Kraków i Lechię Gdańsk. Pytali o Wisłę, czy byłaby taka opcja i jaki to jest klub. Mój prawnik powiedział jednak, że lepszym projektem mogłaby być Lechia ze względu na klub, na stadion, na łatwość przejęcia, na spojrzenie co jest z tyłu, co z szaf wypada. Tam nie jest aż tak duży bałagan jak w Wiśle Kraków. No więc ja mówię: „Słuchajcie, jest opcja, to może kosztować, nie wiem, piętnaście euro”. Było jakieś rozmyślanie. Chińczykom zależy na tym, żeby te pieniądze szybko wysłać poza kraj, bo może być tak, że jednego dnia góra mówi: „Zabieramy”, albo “Koniec”, dlatego oni inwestują sporo w Australii na przykład – powiedział dziennikarzowi Mierzejewski.
„Chińczycy pytali mnie o Wisłę i Lechię”.
Całość:https://t.co/6pnpdEtnz0 pic.twitter.com/Ej5cKVTNCO
— Tomasz Cwiakala (@cwiakala) April 15, 2024
Ostatecznie Lechia Gdańsk została przejęta przez fundusz Mada Global ze Zjednoczonych Emiratów Arabskich, który w naszym kraju reprezentowana jest przez firmę Football Culture Poland, a nowym właścicielem został Paolo Urfer.
WIĘCEJ NA WESZŁO:
- Stary, podpalony Rumak
- Fatalna kontuzja Szczęsnego, przełamanie Skórasia, pauza Lewego [STRANIERI]
- Adrian Siemieniec: Pracowałem za 500 złotych. Ale za darmo też bym to robił [WYWIAD]
- Trela: Pięć wymiarów sensacji. Jak niezwykłe jest mistrzostwo Bayeru Leverkusen
- Ostatni akt wyborczego teatru wokół Górnika Zabrze