Górnik Zabrze odniósł już szóste ligowe zwycięstwo w tym roku i kto wie, czy jeszcze nie włączy się do walki o europejskie puchary. W niedzielę podopieczni Jana Urbana pokonali 2:0 Śląsk Wrocław.
– O tych słynnych wejściach w mecz zawsze się mówi, no więc my dziś źle weszliśmy. Byliśmy zbyt daleko od zawodników Śląska, za łatwo rozgrywali piłkę i dochodzili do strzałów z dystansu. Stuprocentowych sytuacji za dużo nie było, chociaż ta okazja Bejgera była naprawdę znakomita. Gdyby otworzył wynik, nie wiadomo, jak potoczyłoby się to spotkanie – komentował trener Jan Urban.
– W drugiej połowie było wiadomo, że się nie odkryjemy. Optyczną przewagę miał Śląsk, grał piłką i tak dalej, natomiast my dobrze zarządzaliśmy wynikiem. Był tam jeden słupek w zamieszaniu, przypadkowa sytuacja. Po drugim golu z kontrataku, tym bardziej mogliśmy grać na kontry, a Śląsk próbował atakować i zdobyć bramkę, co mu się nie udało. Okupiliśmy to zwycięstwo bardzo dużą ilością energii. Już się martwię, jak się chłopaki zregenerują na piątek na mecz z Rakowem – dodał.
Niespodziewanie nawet na ławce rezerwowych zabrakło Dominika Szali. Przyczyny dotyczą spraw pozaboiskowych. – Ma swoje problemy. Nie ma tu żadnych podtekstów. Zabrakło go z powodu problemów osobistych, które ma, ale nie musimy się z tego tłumaczyć – krótko odpowiedział Urban na pytanie dotyczące młodego obrońcy.
Zapytano go, czy zaskoczyły go dwa trafienia Kamila Lukoszka. – Czy zaskoczyły mnie bramki Lukoszka? Owszem, jego samego chyba też, bo nie strzela goli zbyt często, tym bardziej dwóch w meczu. Jeśli chodzi o zdobywanie bramek, nic mnie nie zaskakuje. Wszyscy musimy je zdobywać, jeżeli chcemy punktować. Nie mamy napastnika, który strzeli nam 15-20 goli, więc te akcenty ofensywne muszą się rozłożyć na cały zespół i tak się dzieje. Wszyscy dokładają swoją cegiełkę – stwierdził.
Pochwalił także Lorenza Ennaliego, który zaliczył asystę i imponował dynamicznymi rajdami. – Ennali już mnie nie zaskakuje. Wiemy wszyscy, że to bardzo szybki zawodnik. Cieszy mnie to, że umie tę szybkość wykorzystać i zrozumiał, jak należy to robić. Gra już inaczej niż na początku, gdy chciał wykiwać wszystkich – skomentował trener.
Górnik traci obecnie trzy punkty do trzeciego Lecha Poznań i siedem do prowadzącej w tabeli Jagiellonii.
CZYTAJ WIĘCEJ:
- Adrian Siemieniec: Pracowałem za 500 złotych. Ale za darmo też bym to robił [WYWIAD]
- Magiera znów przegrywa z Urbanem. Ennali i Lukoszek byli dziś nie do zatrzymania
- Totalnie porąbany mecz w Białymstoku!
- Za ŁKS-em będzie można tęsknić. Bywało z nim gorzej i lepiej, ale zawsze emocjonująco
Fot. Newspix