Reklama

Konstantin Vassiljev w ogniu krytyki po wypowiedzi nt. wojny w Ukrainie

Bartek Wylęgała

Opracowanie:Bartek Wylęgała

09 kwietnia 2024, 19:16 • 3 min czytania 16 komentarzy

Konstantin Vassiljev to były zawodnik Piasta Gliwice oraz Jagiellonii Białystok. Niedawno udzielił niefortunnej wypowiedzi na temat trwającej inwazji na Ukrainę. Teraz pomocnik znajduje się w ogniu krytyki.

Konstantin Vassiljev w ogniu krytyki po wypowiedzi nt. wojny w Ukrainie

Konstantin Vassiljev regularnie daje znaki swojej sympatii dla Rosjan. W styczniu ubiegłego roku zawodnik Flory Talinn pozował do zdjęć z Walerijem Karpinem, selekcjonerem rosyjskiej kadry, razem z kilkoma kolegami z klubu. Ostatnio z kolei wystąpił w podcaście „Kolmas Poolaeg” (est. „Trzecia Połowa”), w której opowiadał o swoim stosunku do trwającej inwazji. Unikał przy tym jednoznacznych deklaracji, nie oceniając, kto ponosi winę za rozpoczęcie inwazji.

– Jeśli Ukrainie uda się wygrać, być może zapanuje pokój na wiele lat. Jeśli wygrają Rosjanie, również możemy mieć pokój na wiele lat. Jeśli obie strony zdecydują się negocjować i zawrzeć rozejm, również możemy mieć pokój na wiele lat. Szczerze mówiąc, nie widzę rozwiązania, które mogłoby szybko zakończyć ten konflikt i zaprowadzić pokój – mówiła legenda estońskiej kadry.

Na piłkarza spadła fala krytyki. Kristan Jaak Kangur, estoński dziennikarz sportowy, apelował, by w temacie inwazji na Ukrainę wyraźnie zaznaczać, kto ponosi za nią pełnię odpowiedzialności.

– W listopadzie ubiegłego roku, podczas meczu Levadii z Florą, na trybunach Sportland Areny pojawiło się 50 ukraińskich żołnierzy, którzy przebywali w naszym kraju na ćwiczeniach wojskowych. Z tego, co wiem, z tej pięćdziesiątki żyje już tylko pięciu. Reszta zginęła, a jedyną ich „winą” było to, że chcieli bronić swojej ojczyzny. I nagle przychodzi ktoś, kto mówi, że kwestia wojny nie jest czarno-biała. Moim zdaniem akurat ta sytuacja jest czarno-biała”.

Reklama

W jeszcze mocniejszych słowach wyraził swoje zdanie Veiko Veskimae, prezes estońskiego klubu Paide Linnameeskond.

– Cześć, Kostio! Dziękuję ci za to, co dałeś narodowi estońskiemu, godnie reprezentując nasz kraj w dotychczasowej karierze piłkarskiej. Mieszkańcy Estonii i cała społeczność sportowa potrzebują jednak twojej odwagi i działania godnego prawdziwego lidera. Pod pewnymi względami potrzebujemy teraz tego bardziej, niż kiedykolwiek. Znajomość historii kraju i umiejętność wczucia się w nastroje naszego małego narodu to ważne kwestie dla kapitana reprezentacji – zaczął działacz.

– Każda estońska rodzina ma bolesną historię rzekomego pokoju, którym zakończono II wojnę światową. Pod pozorem tego rzekomego pokoju nasz wielki sąsiad w ciągu zaledwie kilku dni marca 1949 roku deportował z Estonii 20 702 osoby, a z krajów bałtyckich prawie 95 000. Wiele z tych osób zginęło z dala od swoich domów i rodzin, a ci, którzy przeżyli, do dziś noszą w sercach bolesne wspomnienia tego, co się wydarzyło.

– Dzisiaj każdego dnia na Ukrainie ginie niepotrzebnie wiele osób, w tym dzieci. Oczywistą rzeczą jest, że estońskie społeczeństwo oczekuje od pana, kapitana drużyny narodowej, odwagi i jednoznacznego potępienia działań rosyjskiego agresora oraz stwierdzenia, że rosyjskie wojska muszą całkowicie wycofać się z terenu Ukrainy, gdyż jest to jedyna akceptowalna droga do tego, by zapanował pokój – zakończył Veskimae.

Więcej na Weszło:

Reklama

Fot. Newspix

Nie Real, nie Barcelona, a Jordan-Sum Zakliczyn. Szczerze wierzy, że na około stumiejscowy stadion z atrakcyjnym dojazdem zawita jeszcze kiedyś Puchar Mistrzów. Do tego czasu pozostaje mu oglądanie hiszpańskiej i portugalskiej piłki. Czasem lubi także dietę wzbogacić o sporty walki, a numerowane gale UFC są dla niego świętem porównywalnym z Wielkanocą. Gdyby mógł, to powiesiłby nad łóżkiem plakat Seana Stricklanda, ale najpierw musi wymyśleć jak wytłumaczy się z tego znajomym.

Rozwiń

Najnowsze

Inne kraje

Komentarze

16 komentarzy

Loading...