Nie tak Real Madryt wyobrażał sobie początek spotkania. Ledwo sędzia dał znak do rozpoczęcia meczu, a dekoncentrację „Królewskich” wykorzystał Bernardo Silva.
Ogranie Manchesteru City to wystarczające wyzwanie. Real Madryt uznał, że najwyraźniej wypada sobie roboty jeszcze dołożyć. Aurelien Tchouameni, dziś grający w nietypowej dla siebie roli środkowego obrońcy, sfaulował rywala w okolicach dwudziestego metra. Nie dość, że ledwie minutę po rozpoczęciu obejrzał żółtą kartkę, to jeszcze podarował stały fragment gry rywalom.
Bernardo Silva skorzystał z niego w najlepszy sposób. W murze gospodarzy stanął tylko jeden zawodnik, co trzeba uznać za dość nowatorskie podejście do obrony rzutów wolnych. Portugalczyk uderzył mocno piłkę po ziemi, a zdezorientowany Andrij Łunin zupełnie nieprzygotowany wpuścił uderzenie pod ręką.
𝐁𝐞𝐫𝐧𝐚𝐫𝐝𝐨 𝐒𝐢𝐥𝐯𝐚 🎯⚽
Co za początek Manchesteru City 🔥
📺 Polsat Sport Premium 1 📲 Polsat Box Go#UCL pic.twitter.com/q5Dwmafrwr
— Polsat Sport (@polsatsport) April 9, 2024
Więcej na Weszło:
- Media: Ruben Amorim trenerem Liverpoolu. Jest wstępne porozumienie
- Legia się nie zmienia
- Rekord frekwencji na meczach Ekstraklasy pobity
Fot. Newspix