Starcie Polski z Walią może zdecydować o najbliższej przyszłości polskiej piłki, a po fatalnym 2023 roku, polscy kibice mają przed nim sporo obaw. Choć zwykle był to dla nas trudny i niewygodny przeciwnik, a wynik często był na styku, to z Walijczykami mamy zaskakująco dobrą statystykę, a kiedy stawali nam na drodze na wielki turniej, zawsze to my na nim ostatecznie lądowaliśmy.
Historia potyczek obu reprezentacji rozpoczęła się niemal równo 51 lat temu. W pamiętnych eliminacjach do mistrzostw świata w 1974 roku Polska trafiła do grupy z Walią i Anglią. Choć była świeżo po zdobyciu mistrzostwa olimpijskiego w Monachium, nie była faworytem do awansu na mundial, co potwierdził tylko pierwszy mecz kadry Kazimierza Górskiego, która dostała zimny prysznic od twardych Walijczyków. 28 marca 1973 roku w Cardiff przegraliśmy 0:2, co okazało się pierwszą i jedyną porażką w kontaktach obu reprezentacji.
W rewanżu zresztą podopieczni legendarnego trenera odgryźli się z nawiązką. Wygrali 3:0 we wrześniu 1973 roku w Chorzowie i na ostatni mecz z Anglikami na Wembley jechali jako nieoczekiwani liderzy grupy. Dalszy ciąg znamy doskonale i nie widzimy żadnych przeciwwskazań, aby znowu zwycięstwo z Walią rozpoczęło historię, która miałaby się znów skończyć tak, jak na niemieckich boiskach pięćdziesiąt lat temu.
Kolejny mecz o punkty rozegraliśmy już w XXI wieku. Wcześniej był tylko bezbramkowy remis w sparingu reprezentacji prowadzonej przez Andrzeja Strejlaua w 1991 roku. W eliminacjach, znowu pamiętnych, do mundialu w Korei i Japonii w 2002 roku, trafiliśmy na Walię, która śrubowała wtedy, tak jak my, okres bez awansu na duży turniej.
Dla nas tamte kwalifikacje były jednak bardzo udane. Dostaliśmy się wtedy na mistrzostwa, jako pierwsza drużyna narodowa z Europy, a zwycięstwo nad Walią w Cardiff było jednym z mitów założycielskich tamtej drużyny. Wygrana 2:1 po golach Emmanuela Olisadebe i Pawła Kryszałowicza, mimo wyniku 0:1 po kwadransie, była ogromnym zastrzykiem pewności siebie dla wciąż tworzącej się ekipy Jerzego Engela. U siebie zremisowaliśmy 0:0, ale ostatecznie to my cieszyliśmy się z awansu, a wielki Ryan Giggs i spółka musieli obejść się ze smakiem.
W eliminacjach do kolejnego mundialu w 2006 roku, znowu los zetknął nas z kadrą Walii. Obie reprezentacje były już trochę zmienione, ale nie zmienił się przebieg obu meczów. Znowu były to mocno fizyczne pojedynki na styku i w obu Polska była lepsza o tę jedną bramkę. W Cardiif znowu przegrywaliśmy 0:1 i to nawet kwadrans przed końcem, ale wejście bohatera tamtych eliminacji, Tomasza Frankowskiego, odwróciło kompletnie losy spotkania. Franek wyrównał kilkanaście minut po pojawieniu się na murawie, a potem gole dołożyli jeszcze Maciej Żurawski i Jacek Krzynówek. Trafienie Hartsona w samej końcówce nic już nie zmieniło. 3:2 i ważne zwycięstwo na początku eliminacji, znowu dające motywacyjnego kopa drużynie Pawła Janasa.
2004-10-13 Walia – Polska 2-3 EMŚ 2006 Cardiff
bramki:
Robert Earnshaw 56′,
John Hartson 90′-Tomasz Frankowski 72′,
Jacek Krzynówek 86′,
Maciej Żurawski 81′#tegodnia #otd #polska #walia #mecz #od100lat pic.twitter.com/ZQEN6OtOqp— Kronika-Futbolu.pl (@KronikaFutbolu) October 13, 2019
Rewanż w Warszawie nie był tak emocjonujący i pełen zwrotów akcji. Było to raczej nudne spotkanie, które rozstrzygnął gol Macieja Żurawskiego z rzutu karnego. Zwycięstwo 1:0 przybliżało nas wtedy mocno do awansu, który uzyskaliśmy kilka tygodni później, kiedy dzięki zawiłościom regulaminowym, awansowaliśmy bezpośrednio jako najlepsza drużyna z drugich miejsc w swoich grupach. Co ciekawe, jechaliśmy znów na wielki turniej, który rozgrywał się w Niemczech (przypadek?).
Ostatnie mecze o punkty to już historia najnowsza. W 2022 roku mierzyliśmy się z Walią w ramach rozgrywek Ligi Narodów. W nieformalnym dwumeczu o trzecie miejsce (Holandia i Belgia były poza zasięgiem) Polska wygrała oba spotkania. Najpierw wygraliśmy we Wrocławiu 2:1 po golach Jakuba Kamińskiego i Karola Świderskiego, choć tradycyjnie przegrywaliśmy 0:1. Ten drugi zapewnił nam też wygraną 1:0 na boisku przeciwnika kilka miesięcy później.
Akcja Kiwior-Lewandowski-Świderski i zwycięski gol w meczu z Walią! 😍🇵🇱#WALPOL
— Łączy nas piłka (@LaczyNasPilka) September 27, 2022
Co ciekawe, dzięki skomplikowanym zasadom awansu na Euro 2024, niezależnie od wyniku tamtego dwumeczu w Lidze Narodów, obie drużyny dostały się do baraży, mimo braku awansu poprzez zwykłe eliminacje do niemieckiego turnieju.
Łącznie oba zespoły rozegrały ze sobą dziesięć spotkań, w tym osiem o punkty. Polska wygrała siedem z nich, dwa zremisowała, a tylko jedno przegrała. Oby dziś ta dobra statystyka została podtrzymana. W końcu jeśli eliminacje z Walią, a turniej w Niemczech, czy istnieje inna możliwość?
HISTORIA MECZÓW POLSKI I WALII:
28.03.1973 WALIA – POLSKA 2:0 (EL. MŚ)
26.09.1973 POLSKA – WALIA 3:0 (EL. MŚ)
29.05.1991 POLSKA – WALIA 0:0 (MECZ TOWARZYSKI)
11.10.2000 POLSKA – WALIA 0:0 (EL. MŚ)
02.06.2001 WALIA – POLSKA 1:2 (EL. MŚ)
13.10.2004 WALIA – POLSKA 2:3 (EL. MŚ)
07.09.2005 POLSKA – WALIA 1:0 (EL. MŚ)
11.02.2009 WALIA – POLSKA 0:1 (MECZ TOWARZYSKI)
01.06.2022 POLSKA – WALIA 2:1 (LIGA NARODÓW)
25.09.2022 WALIA – POLSKA 0:1 (LIGA NARODÓW)
WIĘCEJ NA WESZŁO:
- Uratujmy to
- Niedoszły żużlowiec, kibic Chelsea, ministrant. „Dla Piotrowskiego nie ma szczytu nie do zdobycia”
- Przypadkowy bohater? Jak Robert Page zapisze się w historii walijskiej piłki
- Sir Giggs z Cardiff. Historia upadku niedoszłego rycerza
- Yma o Hyd! Jak futbol pomaga ocalić walijski język i tożsamość [REPORTAŻ]
- Przemysław Frankowski: Możemy grać ładnie. Awans z grupy w Katarze nie cieszył [WYWIAD]
Fot. FotoPyk