Jakub Chodorowski był gościem programu „Weszłopolscy”. Dyrektor do spraw sportowych Lechii Gdańsk w otwartej rozmowie przyznał, że klub z Pomorza ma spore zaległości finansowe względem zawodników.
– Kolejny rok na poziomie I ligi bez sponsorów byłby dla nas niezwykle trudny. Już teraz pojawiają się pierwsze trudności. Lechia ma pewne zaległości finansowe względem zawodników. Konkretnie trochę powyżej miesiąca – zaczął Jakub Chodorowski, dyrektor ds. sportowych Lechii Gdańsk.
– Wyrozumiałość piłkarzy? To zawodnicy, którzy nie przyszli do Lechii z podstawowym celem zarabiania pieniędzy. Ich cel to rozwój sportowy, awans do Ekstraklasy i pokazanie się z jak najlepszej strony. Problemu z tego nie robią, ale to problem dla klubu. Mamy nadzieję, że uda się to rozwiązać w ciągu kilkunastu najbliższych dni – kontynuował.
Chodorowski przedstawił od razu plan, jak Lechia zamierza rozwiązać problem płynności finansowej: – Oczywiście, sponsorów w kilkanaście dni nie znajdziemy. Możemy tu liczyć przede wszystkim na interwencję właściciela.
Na sam koniec działacz nakreślił strukturę finansową w klubie. Lechia w tym momencie może liczyć przede wszystkim na nielicznych sponsorów. Niewielka ich liczba ma być jednak pokłosiem letnich turbulencji, przez które negocjacje były dla spadkowicza bardzo trudne.
– Lechia ma obecnie trzech strategicznych sponsorów. Nie chodzi tu jednak o ich liczbę. Byliśmy latem w trudnym momencie, nie tylko w kwestii budowania drużyny. Ciężko było nam przekonać sponsorów, że warto w nas włożyć pieniądze. Mogliśmy mieć obietnice, nadzieję, przedstawiać wizję, ale i tak każdy widział, że to drużyna w budowie. Nie każdy był w stanie w to uwierzyć – wyjaśnił Chodorowski.