Aurelio De Laurentiis chciałby mieć u siebie włoskiego szkoleniowca o najbardziej włoskim imieniu i nazwisku na świecie. Prowadzący od prawie trzech lat Fiorentinę Vincenzo Italiano ma być głównym kandydatem do objęcia Napoli już tego lata.
Na razie drużyna trenuje pod wodzą Francesco Calzony, ale trener łączy pracę w Neapolu ze stanowiskiem selekcjonera reprezentacji Słowacji i podpisał z klubem kontrakt tylko do końca czerwca. Wobec tego prezes De Laurentiis cały czas usilnie szuka jego następcy. Jak przekonuje dziennikarz Rudy Galetti, ekscentryczny działacz ma swojego faworyta — to właśnie 46-letni Vincenzo Italiano.
https://twitter.com/RudyGaletti/status/1768563457312383025
Włoski trener ma już całkiem bogate CV. Oprócz wspomnianej Fiorentiny prowadził też ekipę Spezii i grające w niższych ligach Trapani i Arzignano. W przeszłości sam biegał po boiskach Serie A, broniąc barw dwóch największych drużyn z Werony — Hellasu i Chievo.
Napoli zajmuje na ten moment siódme miejsce w tabeli włoskiej ekstraklasy i na pewno nie obroni zdobytego przed rokiem mistrzostwa. Do przewodzącego stawce Interu piłkarze z Neapolu tracą, uwaga, aż 31 punktów. W tym sezonie zespół prowadziło już trzech różnych trenerów — Rudi Garcia, Walter Mazzarri i wspominany wcześniej Calzona.
CZYTAJ WIĘCEJ NA WESZŁO:
- Bujdy i konkrety Sławomira Nitrasa. Którą twarz ministra brać na poważnie?
- Włodarski: Yamal błyszczy w Barcelonie, a w Polsce boimy się dryblingu Borysa
- Trela: Ekstraklasa silna od podium w dół. Jak porównać poziom ligowych średniaków?
- Pokolenie zdjętej klątwy. Wygrana z Legią to dla Widzewa zamknięcie pewnego etapu
Fot. Newspix