Europejska Superliga to bardzo kontrowersyjny twór. Nie podoba się to duńskiej Superlidze, która uważa, że podobieństwo nazw może szkodzić jej interesom. Zgadza się z tym Unia Europejska, bo właśnie uznała wyłączne prawo Duńczyków do nazwy.
Decyzją Unii Europejskiej europejska Superliga nie będzie mogła rozpocząć rozgrywek pod nazwą „The Super League”. Superliga to nazwa już bowiem zarezerwowana przez duńską ekstraklasę. Współtworzące krajowe rozgrywki kluby mówiły o „naruszeniu znaku towarowego”.
Na Starym Kontynencie funkcjonuje jak dotąd kilka lig o podobnych nazwach: szwajcarska Super League, serbska Super liga, grecka Super League czy turecka Super Lig. Wszystkie mają jednak zasięg wyłącznie krajowy, nie rywalizując specjalnie z duńskim odpowiednikiem.
Duńczycy kategorycznie sprzeciwiają się powstaniu europejskiej Superligi, o czym najlepiej świadczą słowa prezesa Superligaen, Clausa Thomsena: – Od zawsze nie zgadzamy się z planami wielkich klubów, by stworzyć nową ligę w Europie. Wierzymy, że kwalifikacja do międzynarodowych turniejów powinna wieść przez narodowe rozgrywki. Piłka nożna nie powinna być imprezą zamkniętą dla klubów, które nie odważyłyby się brać udziału w otwartych dla wszystkich zawodach.
– Oczywiście, że jesteśmy super szczęśliwi w związku z tym pozaboiskowym zwycięstwem – kwitował sprawę praw do znaku towarowego działacz.
Quite funny IP dispute, Danish League disputing right of the Super League company to register “The Super League” as a trademark in the EU because, they claim, they got there first and it would infringe their copyright. The EU agreed. ©️🤓 pic.twitter.com/kPiGjdmTew
— tariq panja (@tariqpanja) March 13, 2024
CZYTAJ WIĘCEJ NA WESZŁO:
- Bujdy i konkrety Sławomira Nitrasa. Którą twarz ministra brać na poważnie?
- Włodarski: Yamal błyszczy w Barcelonie, a w Polsce boimy się dryblingu Borysa
- Trela: Ekstraklasa silna od podium w dół. Jak porównać poziom ligowych średniaków?
- Pokolenie zdjętej klątwy. Wygrana z Legią to dla Widzewa zamknięcie pewnego etapu
Fot. Newspix