12 marca zostanie dokończony mecz Ekstraklasy Piast – Puszcza, który rozpoczął się 2 grudnia 2023 roku. Dzień później zostanie dograny mecz Premier League Bournemouth – Luton rozpoczęty 16 grudnia 2023 roku. Z tej okazji przyglądamy się historii przerwanych i dokańczanych meczów oraz ich okolicznościom.
Mecz Piast – Puszcza został 2 grudnia 2023 roku przerwany w 14 minucie i 30 sekundzie ze względu na obfite opady śniegu. 12 marca zostanie on wznowiony z zegarem meczowym wskazującym dokładnie tę minutę. Sędziowie przywitają się z zawodnikami i trenerami, po czym Piast rozpocznie grę od… wrzutu z autu, bo na tym zagraniu przerwana została gra w grudniu. Ustalono także, że Piast będzie atakował na prawą stronę boiska z punktu widzenia głównej kamery meczowej – analogicznie, jak miało to miejsce w pierwszym kwadransie meczu. W spotkaniu mogą zagrać wszyscy zawodnicy, którzy mieli ważny kontrakt z Piastem Gliwice lub Puszczą Niepołomice w 17. kolejce. Oznacza to, że gospodarze nie mogą wystawić Piaseckiego i Gwilii, a goście – Revenco, Lee Jin-hyuna, Firleja ani Thiago. Nie mogą także zagrać zawodnicy, którzy w 17. kolejce pauzowali ze względu na kartki, czyli Ariel Mosór z Piasta oraz Artura Crăciun, Wojciech Hajda i Roman Jakuba z Puszczy. Trenerzy nie są natomiast związani składem, jaki wyszedł na boisko w pierwotnym terminie. Z zastrzeżeniem wyżej wymienionych wyjątków, mogą wystawić dowolną jedenastkę – nawet składającą się w całości z zawodników, którzy nie grali w grudniu.
W polskim futbolu mieliśmy wiele takich przypadków
W historii polskiej piłki przerwania meczu są zjawiskiem bardzo częstym. Główną ich przyczyną są awantury wśród kibiców. Doszło do tego na przykład w meczach GKS Katowice – GKS Jastrzębie, Piast – Lechia w zeszłym sezonie, Lech – Legia i Piast – Górnik w 2018 roku, Legia – Jagiellonia w 2014 roku, Arka – Lechia w 1997 roku i wielu innych. Przerwanie meczu ze względu na ekscesy na trybunach prawie zawsze kończy się jednak walkowerem przeciwko drużynie, której fani je wywołali. Rzadkością jest dokańczanie takiego spotkania w późniejszym terminie. Tak jest jednak głównie w Polsce, bo przecież miało to miejsce w meczu Ajax – Feyenoord we wrześniu 2023 roku. Mecz był wielokrotnie przerywany przez kibiców gospodarzy, aż w końcu w 56. minucie sędzia zdecydował o jego przerwaniu. Dokończony został po trzech dniach przy pustych trybunach.
Kontynuacja meczu po wielu dniach od jego rozpoczęcia zazwyczaj związana jest z problemami pogodowymi, co w Polsce zdarza się wielokrotnie rzadziej, niż starcia kibiców. W 2017 roku mecz Helios Białystok – UMKS Zgierz w II lidze kobiet przerwano w 89. minucie ze względu na obfite opady deszczu i burzę. Mecz powinien być dokończony w późniejszym terminie, jednak związek zdecydował o pozostawieniu wyniku z boiska. Odwołany powinien być także mecz Korona – Lech z 2 grudnia, kiedy to obfite opady śniegu wskazywały na zasadność przerwania meczu w jego trakcie, ale organizatorzy uznali, że można go kontynuować.
W grudniu 2023 roku pisaliśmy o dramatycznych scenach podczas meczu Bournemouth – Luton. Starcie w ramach 17. kolejki Premier League toczyło się zwyczajnie do 65. minuty. Na tablicy wyników widniało 1:1 i nic nie wskazywało na to, że mecz za chwilę zostanie przerwany. Jednak właśnie wtedy Tom Lockyer upadł na murawę bez kontaktu z rywalem. Służby medyczne natychmiastowo zainterweniowały, natomiast sędzia przerwał spotkanie. W tym wypadku federacja zdecydowała o ponownym rozegraniu całego spotkania od pierwszej minuty. Odbędzie się ono w środę, 13 marca.
Także w Europie nietrudno znaleźć podobne przypadki
Mecz Piast – Puszcza nie będzie pierwszym w historii meczem dokończanym w innym roku kalendarzowym niż ten, w którym mecz się rozpoczął. W grudniu 2004 roku Real Madryt podejmował Real Sociedad, mając w galaktycznym składzie Ronaldo, Zidane’a i Beckhama, a na ławce mało galaktycznego trenera – Mariano Garcíę Remóna.
Pierwszego gola strzelił w 41. minucie Ronaldo, wyrównał w 72. minucie Turek Nihat Kahveci. Oba gole padły po ładnych strzałach z woleja. Na kilka chwil przed zakończeniem meczu do władz dotarło ostrzeżenie, że baskijska organizacja separatystyczna ETA podłożyła pod trybunami stadionu bombę. Piłkarzom nakazano opuszczenie boiska, a kibiców w ekspresowym tempie ewakuowano. Alarm okazał się fałszywy. Podobno z boiska najszybciej uciekał napastnik gości Darko Kovačević. W autobusie tłumaczył to w ten sposób Turkowi, który strzelił w tym meczu gola: „Nihat, jeśli mecz zostanie przerwany, to twój gol nie będzie się liczył”. Piłkarze baskijskiego zespołu prowadzili w tamtym sezonie wewnętrzną rywalizację o to, kto będzie najlepszym strzelcem klubu, a największe szanse na zwycięstwo mieli właśnie Serb i Turek. Kahveci nie wierzył w to, co usłyszał, pytając: “Cholera jasna, Darko, wszyscy jesteśmy przerażeni, a ty martwisz się o nasz zakład?”.
Mecz nie dostał jednak powtórzony, a dokończono jedynie ostatnie sześć minut. Odbyło się to już jednak w kolejnym roku kalendarzowym – 2005. Ciekawostką jest fakt, że mecz na ławce gospodarzy dokończył inny trener, niż prowadził Real Madryt we wcześniejszej części spotkania. García Remón został w styczniu 2005 roku zwolniony, a zastąpił go Vanderlei Luxemburgo. Sześciominutowe spotkanie było zatem debiutem Brazylijczyka na ławce trenerskiej Realu. Odbywało się ono w dość luźnej i żartobliwej atmosferze, ale tylko na pozór. Uśpioną czujność obrońców gości wykorzystał Ronaldo, który po kilkudziesięciometrowym podaniu Zidane’a wpadł w pole karne, gdzie został sfaulowany. Francuz wykorzystał rzut karny, a cały mecz zakończył się zwycięstwem zespołu z Madrytu 2-1.
W listopadzie 2021 mecz Lyon – Marsylia przerwany został w piątej minucie ze względu na trafienie Dimitriego Payeta butelką przez kibiców gospodarzy. Mecz został dokończony dopiero w 2022 roku – 1. lutego i zakończył się wygraną gospodarzy 2-1 przy pustych już trybunach.
W 2020 roku mecz Ligi Mistrzów PSG – Başakşehir został przerwany w 14. minucie ze względu na rasistowską odzywkę… sędziego do członka sztabu zespołu gości. Mecz został dokończony następnego dnia już z nową obsadą sędziowską. 29 sierpnia 2013 roku mecz IV rundy eliminacji Ligi Europy Alkmaar – Atromitos został przerwany w 59. minucie przy wyniku 0-1, a przyczyną był pożar na stadionie. Dokończono go następnego dnia rano, a Grecy każdego dnia strzelili w nim po jednym golu. W grudniu tego samego roku przerwano w 32. minucie mecz Ligi Mistrzów Galatasaray – Juventus ze względu na śnieżycę. W końcówce dokończonego następnego dnia spotkania, jedynego gola zdobył dla gospodarzy Wesley Sneijder.
W 2023 roku mecz Belgia – Szwecja w eliminacjach Euro 2024 został przerwany w połowie ze względu na zamach, który został przeprowadzony na dwóch kibicach gości przez 45-letniego Tunezyjczyka. W związku z faktem, że wynik tego spotkania nie zmieniał końcowej kolejności w grupie, UEFA postanowiła, że nie będzie on dokończony.
W tragicznych okolicznościach został także przerwany mecz Granady z Athletikiem Bilbao 10 grudnia 2023 roku. Ze względu na śmierć kibica na trybunach został on zakończony w 18. minucie przy stanie 0-1 i dokończony następnego dnia. Gospodarze zdołali wtedy wyrównać wynik spotkania.
Śmierć papieża, śnieżyca, deszcz, burza, mgła… Wiele powodów przerywania meczów
Najbardziej pamiętnym przypadkiem meczu przerwanego i dokańczanego w późniejszym terminie było spotkanie Lecha z Pogonią 1 kwietnia 2005 roku. W 39. minucie spotkania na trybunach rozeszła się informacja z włoskich mediów o śmierci papieża Jana Pawła II. Kibice wymusili wówczas przerwanie meczu przy jednobramkowym prowadzeniu gości i rozeszli się do domów. Papież-Polak zmarł w rzeczywistości dzień później, a spotkanie dokończono dopiero po zakończeniu okresu żałoby narodowej 27 kwietnia. Jedynego gola w drugiej części meczu strzelił Damian Nawrocik, a mecz zakończył się remisem 1-1.
Dzisiejszy mecz z Puszczą nie będzie pierwszym meczem dokańczanym przez Piasta Gliwice. W 2014 roku mecz Widzewa z Piastem został przerwany w 12. minucie ze względu na ulewny deszcz. Dokończony został dzień później, a na trybunach panowała żałobna atmosfera związana ze spadkiem łodzian z Ekstraklasy. Bramki padły wyłącznie drugiego dnia, gospodarze wygrali 2-1. Dwaj uczestnicy tego meczu: Tomasz Podgórski i Wojciech Kędziora do dziś są zawodnikami Piasta, ale grają w jego rezerwach.
11 marca 2023 roku mecz III ligi Wisłoka – KSZO został przerwany przy stanie 2-0 z powodu śnieżycy. Drugą połowę spotkania rozegrano 29 marca i co ciekawe gościom udało się im ją wygrać 2-0, doprowadzając do remisu 2-2 w całym spotkaniu. Mecz Znicz Pruszków – Lech II Poznań 13 sierpnia 2021 został przy stanie 0-1 przerwany w przerwie ze względu na awarię oświetlenia i dokończony następnego dnia. Wynik nie uległ zmianie. Co ciekawe rewanż we Wronkach w pierwotnym grudniowym terminie nie odbył się ze względu na stan boiska i został rozegrany dopiero w marcu 2022 roku. Także awaria oświetlenia była powodem przerwania meczu I ligi Górnik Łęczna – GKP Gorzów 4 kwietnia 2009 roku i dokończenia drugiej połowy następnego dnia.
1 czerwca 2016 przerwano w 40. minucie mecz III ligi Warty Sieradz z Bronią Radom przy wyniku bezbramkowym z powodu burzy. Spotkanie dokończono następnego dnia. Przy lepszej aurze worek z bramkami się rozwiązał i gospodarze wygrali 3-2. Z tego samego powodu przerwano też 8 czerwca 2011 roku mecz Kotwicy z Orkanem Rumia przy stanie 1-0. W dokończonym tydzień później spotkaniu nie padły już kolejne gole. Przez burzę dokończano także mecz Legii z Koroną w Centralnej Lidze Juniorów U-17 2023/2024.
25 listopada 2023 roku przerwano mecz III ligi Orlęta Radzyń Podlaski – Avia Świdnik po pierwszej połowie przy wyniku 0-2 ze względu na zły stan boiska. Spotkanie dokończono po trzech dniach na innym stadionie w Lubartowie. Zakończył się wynikiem 1-3.
5 maja 2012 roku przerwano mecz III ligi Promień Żary – Orzeł Ząbkowice w 59. minucie ze względu na złe warunki atmosferyczne przy stanie 2-1. Dokończono go po 11 dniach, a gospodarze dołożyli jeszcze jednego gola.
17 listopada 2012 w przerwie zakończono spotkanie II ligi między KS Polkowice a Gryfem Wejherowo przy wyniku bezbramkowym ze względu na mgłę. Dokończono je następnego dnia, a obie drużyny strzeliły po jednym golu. Także mgła była przyczyną przerwania meczu III ligi Polonia Środa Wielkopolska – Notecianka Pakość 21 października 2012 przy stanie 0-0. Na marzec 2013 roku wyznaczono termin jego dokończenia, do czego jednak nie doszło ze względu na zły stan boiska. Pechowy mecz udało się dokończyć dopiero 5 czerwca 2013 – ponad pół roku po jego rozpoczęciu! Bramki padły tylko w czerwcu, wynik to 3-2.
Nic chyba jednak nie przebija wydarzeń z meczu Kujawiak Włocławek – ŁKS z 23 kwietnia 2005 roku. Drugoligowe spotkanie skończyło się skandalem. Sędzia Zbigniew Rutkowski pokazał czerwoną kartkę zawodnikom gości: Pawłowi Golańskiemu, Robertowi Sierantowi, Igorowi Sypniewskiemu oraz Rafałowi Niżnikowi i w 64. minucie zakończył z tego powodu spotkanie przy stanie 1-0. Problem polegał na tym, że sędzia zapomniał o zmianie przepisów i fakcie, że w siedmioosobowym składzie można było kontynuować grę. Gdy mu o tym przypomniano, stwierdził że… została naruszona jego nietykalność i został fizycznie zaatakowany przez ełkaesiaków i z tego względu zakończył spotkanie. Po obejrzeniu kaset wideo oraz lekturze raportów sędziowskich komisja w składzie: Michał Listkiewicz, Janusz Hańderek oraz Leszek Saks, orzekła o błędzie sędziego i nieuprawionym przerwaniu gry. Łodzianie liczyli na powtórzenie całego spotkania, ale Wydział Gier PZPN nakazał jego kontynuację od 64. minuty w zaledwie siedmioosobowym składzie gości. Mimo że na bramce stał Bogusław Wyparło, ŁKS wpuścił kolejne dwa gole i mecz zakończył się wynikiem 3-0.
Czytaj więcej o Ekstraklasie:
- Easy win. Stal nie przełożyła meczu i takie jej święte prawo
- Klasyczna Pogoń: ma szansę na trofeum, więc przegrywa z Zagłębiem
- 450 minut bez gola. Tak Lech mistrzostwa nie wygra
Fot. Newspix