Głód wielkiej piłki przy ulicy Reymonta w Krakowie jest gigantyczny. Piłkarze pierwszoligowej Wisły rozegrają 3 kwietnia półfinał Pucharu Polski z Piastem Gliwice (rzecz jasna na własnym boisku). Znaleźli się w nim jako jedyny klub z zaplecza Ekstraklasy. Okazało się również, że bilety na to spotkanie zostały wyprzedane już kilka tygodni przed samym wydarzeniem.
Piłkarze Wisły Kraków przez wiele lat przyzwyczaili kibiców do walki o najwyższe trofea w Polsce, ale przez ostatnią dekadę rola Białej Gwiazdy w Ekstraklasie malała, aż zakończyła się na drugim szczeblu rozgrywkowym. Drugi sezon z rzędu przy Reymonta toczy się walka o powrót na najwyższy poziom ligowy, ale nieoczekiwaną furtką do dołożenia trofeów do klubowej gabloty, stała się tegoroczna edycja Pucharu Polski.
Wisła przechodziła bez szwanku kolejne rundy. W lutowym ćwierćfinale piłkarze Białej Gwiazdy zmierzyli się z łódzkim Widzewem i również tę przeszkodę pokonali. Choć sam mecz wzbudził wiele emocji sportowych, ale też kontrowersji sędziowskich (TUTAJ), to drużyna z Krakowa jest w półfinale i 3 kwietnia o 17.30 spotka się z Piastem Gliwice przy Reymonta.
Kiedy kilka dni temu rozpoczęła się wyprzedaż biletów na to spotkanie, nie przypuszczano, że tak szybko zostaną sprzedane. “Sold Out” ogłosił jednak w piątkowe przedpołudnie prezes Wisły Jarosław Królewski na platformie X (dawniej Twitter), a warto dodać, że sprzedaż wszystkich kart wstępu na kilka tygodni przed meczem zdarza się na naszych krajowych boiskach niezmiernie rzadko.
Fanatycy 🔵⚪️🔴🔥@WislaKrakowSA pic.twitter.com/hR1xWX1TxM
— Jaroslaw Krolewski (@jarokrolewski) March 8, 2024
Wisła zachowuje też szanse na powrót do najwyższej klasy rozgrywkowej już w tym sezonie. Aktualnie zajmuje piąte miejsce w tabeli pierwszej ligi, oznaczające możliwość gry w barażu o Ekstraklasę. Do drugiej Lechii Gdańsk, która jest na ostatniej pozycji premiowanej bezpośrednim awansem, traci cztery punkty. W piątek 8 marca rozegra mecz z Arką Gdynia, liderem rozgrywek.
WIĘCEJ NA WESZŁO:
- Marciniak: Dwóch Marciniaków w Ekstraklasie? Liczę na to w 2024 roku [WYWIAD]
- Śląsk Wrocław osłabi ligowego rywala? O przyszłości Jordiego Sancheza
- Garbowski o starcie w wyborach: – Związek jest apolityczny, a ja nie należę do żadnej partii
- Czesi znów imponują w Europie. Jak długo potrwa ich pucharowy sen?