Widzew pokonał na wyjeździe ŁKS 2:0 w derbach Łodzi. Czy ta porażka oznacza koniec Piotra Stokowca w Łódzkim Klubie Sportowym? Tomasz Pomarkiewicz z Fakt24.pl donosi, że trener dostał ultimatum: tylko wygrana w niedzielnym spotkaniu miała uchronić go przed zwolnieniem.
Piotr Stokowiec jest szkoleniowcem ŁKS-u od 12 października. Zastąpił na tym stanowisku Kazimierza Moskala, który po awansie do Ekstraklasy, zaliczył słabe wejście do ligi – 7 punktów po 11 meczach. Stokowiec został zatrudniony w roli “strażaka” i pod względem punktowym radzi sobie gorzej od poprzednika.
Do tej pory poprowadził drużynę w dziewięciu spotkaniach i nie odnotował jeszcze zwycięstwa. Jego bilans to trzy remisy i sześć porażek. ŁKS zajmuje ostatnie miejsce w tabeli, mając na koncie zaledwie 10 punktów po 20 rozegranych meczach. Strata do Korony, która znajduje się tuż nad strefą spadkową, wynosi już 11 oczek. Drużyna z województwa świętokrzyskiego rozegrała jednak o jedno spotkanie mniej od podopiecznych Stokowca.
Szanse na utrzymanie w tym momencie wydają się być iluzoryczne. Czy ŁKS zwolni w najbliższym czasie trenera? – Z naszych informacji wynika, że przed meczem derbowym z Widzewem w klubie było słychać głosy, że tylko wygrana uratuje szkoleniowca przed zwolnieniem. Tego nie było. Nie było nawet remisu. Czy to oznacza, że misja Stokowca w ŁKS właśnie dobiegła końca? Decyzja ma zapaść w ciągu najbliższych godzin – czytamy na portalu sport.fakt.pl.
WIĘCEJ O DERBACH ŁODZI:
- Bezrobotny Gikiewicz, szalony Sanchez. Widzew wygrywa derby Łodzi!
- Tyle wart patriotyzm kibola
- Historia pewnej butelki, dwóch kartek i SMS-a. Jak ostatnio ŁKS i Widzew walczyli o dominację w Łodzi
- Dyrektor sportowy Widzewa: Nowego napastnika szuka się zawsze [WYWIAD]
Fot. Newspix