Reklama

NKO: Kara Feio podwyższona, ale bez trwałej dyskwalifikacji

Maciej Wąsowski

Autor:Maciej Wąsowski

16 lutego 2024, 17:19 • 3 min czytania 43 komentarzy

Dziś odbyło się ostatnie posiedzenie Najwyżej Komisji Odwoławczej PZPN w sprawie agresywnych zachowań, jakich dopuścił się Goncalo Feio po ubiegłorocznym meczu II ligi: Motor Lublin – GKS Jastrzębie (2:1 z 5 marca). Było to drugie spotkanie NKO w tej sprawie. Ostateczna decyzja jest następująca: roczna dyskwalifikacja w zawieszeniu na trzy lata, 70 tys. zł grzywny i zamieszczenie imiennych przeprosin pokrzywdzonych, które ma podpisać trener Feio. Mają ukazywać się przez 30 dni na oficjalnej stronie Motoru. Po dzisiejszej decyzji sprawa została zamknięta przez organy dyscyplinarne PZPN.

NKO: Kara Feio podwyższona, ale bez trwałej dyskwalifikacji

Całe zdarzenie miało miejsce już prawie rok temu. Portugalski szkoleniowiec najpierw niestosownie odzywał się do rzeczniczki prasowej Pauliny Maciążek, używając słów: „I co kurwa, nadal będziesz przeciwko mnie?”, a później miał uderzyć plastikową kuwetą na dokumenty ówczesnego prezesa klubu Pawła Tomczyka, doprowadzając u niego do rozcięcia łuku brwiowego. Wszystko działo się bezpośrednio po meczu Motor – GKS Jastrzębie (5 marca 2023 roku). Szeroko o całej sprawie pisaliśmy TUTAJ, ujawniając m.in. zeznania świadków.

29 listopada Komisja Dyscyplinarna PZPN utrzymała swój pierwotny wyrok i wymierzyła trenerowi następujące sankcje:

  • roczną dyskwalifikacją w zawieszeniu na dwa lata
  • grzywnę w wysokości 30 tys. zł
  • zobowiązaniem szkoleniowca do przeproszenia na piśmie pani Maciążek i pana Tomczyka

NKO zaproponowała porozumienie. Dziś zwiększyła kary

Po orzeczeniu KD pełnomocnik Maciążek i Tomczyka, czyli mec. Adam Kuźnicki, złożył odwołanie, którym NKO zajęła się 7 lutego. Na pierwszym posiedzeniu przewodniczący Włodzimierz Głowacki poprosił obie strony o mediacje i wypracowanie wspólnego stanowiska. Co ciekawe ze strony Motoru na posiedzeniu pojawił się właściciel klubu – Zbigniew Jakubas.

Według naszych informacji pełnomocnik Goncalo Feio – mec. Maciej Bałaziński – wysłał mailowo propozycję ugody do pokrzywdzonych. Nie została ona przyjęta. Jej szczegóły nie są nam znane.

Reklama

Dziś obie strony poinformowały NKO, że nie doszły do porozumienia. Po ponad godzinnych obradach zostały podjęte następujące decyzje:

  • kara rocznej dyskwalifikacji wobec Goncalo Feio została utrzymana, ale zwiększono okres zawieszenia do trzech lat
  • podniesiono grzywnę do 70 tys. zł
  • nakazano trenerowi zamieścić przeprosiny wobec pokrzywdzonych na oficjalnej stronie klubu – motorlublin.eu. Mają się one ukazywać każdemu użytkownikowi, który odwiedzi witrynę i to nieprzerwanie przez 30 dni

Ukaranie trenera byłoby też karą dla klubu

Przewodniczący NKO Włodzimierz Głowacki zaapelował do stron, żeby spróbowały się mimo wszystko dogadać poza strukturami PZPN. W słownym uzasadnieniu miał przekazać, że twarda i bezwzględna dyskwalifikacja byłaby karą nie tylko dla trenera Feio, ale również dla całego klubu, który jest tuż przed startem rundy wiosennej.

Od 7 do 14 dni ma pojawić się pisemne uzasadnienie decyzji NKO.

Dzisiejsza decyzja jest prawomocna i zamyka całe postępowanie dyscyplinarne w PZPN. Strony w tej chwili mogą się odwoływać do dwóch instytucji: Trybunału Arbitrażowego przy Polskim Komitecie Olimpijskim lub do Sportowego Sądu Arbitrażowego w szwajcarskiej Lozzanie (z ang. Court of Arbitration for Sport; w skrócie CAS). Co istotne, w CAS nie można się odwoływać od decyzji Trybunału przy PKOL. Na razie żadna ze stron nie zapowiedziała odwołania.

Rozstrzygnięcie można odczytywać jako zgniły kompromis. Sankcje zostały podwyższone, ale portugalski szkoleniowiec nadal może pracować. Kolejny podobny występek w trakcie trzech najbliższych lat może się dla niego skończyć roczną banicją. Trener Feio będzie więc musiał się pilnować, co przy jego temperamencie i charakterze może okazać się niezwykle trudne.

WIĘCEJ O GONCALO FEIO:

Reklama

Fot. Newspix

Rocznik 1987. Urodził się tego samego dnia, co Alessandro Del Piero tylko 13 lat później. Zaczynał w tygodniku „Linia Otwocka”, gdzie wnikliwie opisywał m.in. drugoligowe losy OKS Start Otwock pod rządami Dariusza Dźwigały. Od lutego 2011 roku do grudnia 2021 pracował w „Przeglądzie Sportowym”, gdzie zajmował się głównie polską piłką ligową. Lubi pogrzebać przy kontrowersjach sędziowskich, jak również przy sprawach proceduralnych i związkowych. Fan spotkań niższych klas rozgrywkowych, gdzie kibicuje warszawskiemu PKS Radość (obecnie liga okręgowa). Absolwent XXV LO im. Józefa Wybickiego w Warszawie i Wyższej Szkoły Dziennikarskiej im. Melchiora Wańkowicza.

Rozwiń

Najnowsze

Piłka nożna

„Escobar był narcyzem, psychopatą. Zupełnie jak Hitler. Zaintrygował mnie, bo kochał piłkę nożną”

Jakub Radomski
5
„Escobar był narcyzem, psychopatą. Zupełnie jak Hitler. Zaintrygował mnie, bo kochał piłkę nożną”
Ekstraklasa

Trela: Licencyjna fikcja. Ale czy z luzowaniem dostępu do zawodu trenera należy walczyć?

Michał Trela
3
Trela: Licencyjna fikcja. Ale czy z luzowaniem dostępu do zawodu trenera należy walczyć?

Betclic 1 liga

Piłka nożna

„Escobar był narcyzem, psychopatą. Zupełnie jak Hitler. Zaintrygował mnie, bo kochał piłkę nożną”

Jakub Radomski
5
„Escobar był narcyzem, psychopatą. Zupełnie jak Hitler. Zaintrygował mnie, bo kochał piłkę nożną”
Ekstraklasa

Trela: Licencyjna fikcja. Ale czy z luzowaniem dostępu do zawodu trenera należy walczyć?

Michał Trela
3
Trela: Licencyjna fikcja. Ale czy z luzowaniem dostępu do zawodu trenera należy walczyć?

Komentarze

43 komentarzy

Loading...