Holenderski sąd zadecydował, że Josue jest niewinny. Chodzi oczywiście o październikowe wydarzenia z Alkmaar, kiedy kapitan Legii, a także Radovan Pankov trafili do aresztu. Nad Serbem cały czas wiszą zarzuty, sprawa być może zakończy się latem.
Oczywiście decyzja nie mogła być inna, ale dziś mamy oficjalne potwierdzenie: holenderski sąd oddalił powództwo dotyczące Josue. Kapitan Legii może spać spokojnie, choć i tak było więcej niż pewne, że pomocnik nie musi się specjalnie niczego obawiać.
Bo w zasadzie czego? Holendrzy pokazali, że gości przyjąć nie potrafią, a każda grupka kibiców z naszego kraju spotkała się w Alkmaar z ostracyzmem. Oczywiście finał festiwalu ksenofobii nastąpił po zakończonym meczu AZ Alkmaar – Legia (1:0), kiedy to został wielokrotnie pchnięty prezes Legii, Dariusz Mioduski. Z kolei za rzekomą krzywdę wyrządzoną jednemu z pracowników zabezpieczających, do aresztu trafił Radovan Pankov. Także i Josue spędził noc za kratami.
Dziś Christian Visser, prawnik wynajęty przez wicemistrzów Polski, zakomunikował, że Josue jest niewinny. Powództwo dotyczące Portugalczyka zostało oddalone.
De zaak tegen Josué Pesquiera (Legia Warschau) is geseponeerd.
— Christian Visser (@Voetbaladvocaat) February 16, 2024
Sprawa Pankova cały czas jest otwarta, chociaż jej finał najpewniej będzie taki sam, jak w przypadku Josue. Rzekomo pobity ochroniarz mącił w zeznaniach. Nie miał żadnego złamania, o którym pierwotnie informowały lokalne media.
Prokuratura wyznaczyła termin rozprawy na 11 stycznia, ale został on zmieniony na lato. – Myślę jednak, że to będzie tylko czysta formalność, bo dostałem akt oskarżenia, z którego wynika, że temu człowiekowi nic tak naprawdę nie jest – mówił kilka tygodni temu obrońca w rozmowie z „WP Sportowe Fakty”.
WIĘCEJ O LEGII I AWANTURZE W ALKMAAR:
- Karawana Legii idzie dalej
- Odbijanie się od ściany. Jak Legia wyjaśnia ekscesy z Alkmaar?
- UEFA znów ukarała Legię Warszawa. Zamknęła trybunę na mecz z Molde!
Fot. Newspix