Fabian Piasecki nie miał już czego szukać w Rakowie Częstochowa, dlatego tuż przed startem rundy został nowym piłkarzem Piasta Gliwice. 28-letni napastnik w rozmowie z Goal.pl nie ukrywa, że nie tak wyobrażał sobie rozstanie z klubem, z którym dopiero co zdobywał mistrzostwo Polski.
– Jest mi na pewno przykro, że musiałem zmienić klub. Sygnał o tym, że będę musiał odejść z Rakowa, otrzymałem tak naprawdę już po ostatnim spotkaniu w rundzie jesiennej. Czułem jednak w trakcie pierwszej części sezonu, że tak to się wszystko może potoczyć. Tak w tym klubie wygląda, że jeśli masz słabszy okres, to po prostu wypadasz. Konkretną rozmowę miałem natomiast po ostatnim meczu z Koroną Kielce. Porozmawiałem wówczas szczerze z trenerem Dawidem Szwargą i przekazał mi, że nie widzi mnie już w składzie – tłumaczy Piasecki.
– Mogę mieć żal, że nie dano mi drugiej szansy, ale rozumiem też, jak to wygląda w tym klubie – dodał.
Piasecki spędził w Rakowie półtora roku. Rozegrał w jego barwach 58 meczów i strzelił 9 goli. W tym sezonie ani razu nie trafił w Ekstraklasie, za to w europejskich pucharach pokonywał bramkarzy Karabachu, Arisu Limassol i Sportingu Lizbona.
CZYTAJ WIĘCEJ O EKSTRAKLASIE:
- Kowal: Mistrzem Śląsk, Jagiellonia albo Raków. Legia i Lech bez szans
- Trela: Liga południowa. Dlaczego nikt nie wywiózł mistrzostwa Polski poza 52. równoleżnik
- Oshima: Pracowałem jako barman. Myślałem, że z piłki nic już nie będzie [WYWIAD]
Fot. Newspix