Gdy Ernest Muci odchodził z Legii Warszawa do Besiktasu, tureckie media obiegła wieść, że duży udział w finalizacji tego transferu miał… prezydent RP Andrzej Duda.
Taki trop jednoznacznie podczas powitalnej konferencji Albańczyka rzucił wiceprezes Besiktasu, który stwierdził, że gdyby prezydent ich klubu nie zaangażował w sprawę polskiego prezydenta, nie udałoby się tego wszystkiego dopiąć. Stojący na czele giganta ze Stambułu Hasan Arat miał znać Andrzeja Dudę z czasów, gdy koordynował organizację Igrzysk Europejskich w Krakowie.
Na czym miałby polegać udział Dudy? Ano na tym, że podobno dzięki jego zaangażowaniu Legia zgodziła się obniżyć swoje żądania z piętnastu do dziesięciu milionów euro, co i tak oznaczało dla niej nowy rekord sprzedażowy.
Plotka ta zrobiła się tak głośna, że „Wojskowi” oficjalnie zaprzeczyli, jakoby miała cokolwiek wspólnego z prawdą.
Spieszymy z informacją, że doniesienia tureckich mediów o rzekomym udziale Pana Prezydenta @AndrzejDuda w transferze Ernesta Muciego są całkowicie nieprawdziwe. Znamy i rozumiemy kreatywność tamtejszych dziennikarzy, ale tym razem fantazja za bardzo ich poniosła 😉
— Legia Warszawa 🏆 (@LegiaWarszawa) February 12, 2024
CZYTAJ WIĘCEJ O EKSTRAKLASIE:
- Kowal: Mistrzem Śląsk, Jagiellonia albo Raków. Legia i Lech bez szans
- Trela: Liga południowa. Dlaczego nikt nie wywiózł mistrzostwa Polski poza 52. równoleżnik
- Oshima: Pracowałem jako barman. Myślałem, że z piłki nic już nie będzie [WYWIAD]
Fot. Newspix