Wszystko wskazuje na to, że Xavi Hernandez może nie dotrwać nawet do końca sezonu na stanowisku trenera FC Barcelony. Hiszpański dziennik „AS” informuje, że po niedzielnym remisie z Granadą 44-letni szkoleniowiec dostał ultimatum od władz klubu.
Po dwóch zwycięstwach z rzędu – z Osasuną (1:0) i Deportivo Alaves (3:1) – FC Barcelona znowu rozczarowała. W niedzielny wieczór podopieczni Xaviego zaledwie zremisowali 3:3 z przedostatnią w tabeli Granadą i to głównie dzięki geniuszowi nastoletniego Lamine Yamala. Szansę Dumy Katalonii na obronę mistrzostwa Hiszpanii są już więc niemal zerowe. Ich strata do prowadzącego w tabeli Realu Madryt zwiększyła się do 10 punktów.
Kolejne potknięcie Hiszpania sprawiło, że jego pozycja poważnie się zachwiała i to pomimo tego, że dwa tygodnie temu oficjalnie ogłosił, że odejdzie z klubu po zakończeniu sezonu. Z informacji dziennika „AS” wynika, że zarząd Barcelony miał postawić trenerowi Blaugrany ultimatum. Jego los będzie zależał od wyniku starcia z Napoli w 1/8 finału Ligi Mistrzów, do którego dojdzie już w przyszłym tygodniu.
Jeżeli Barcelona przegra z mistrzami Włoch, Xavi pożegna się z posadą już teraz, a nie tak, jak sam postanowił, czyli wraz z końcem sezonu. Jego miejsce miałby wówczas zająć obecny trener rezerw Rafa Marquez. Na początek tymczasowo, ale niewykluczone, że Meksykanin zostałby na stanowisku dłużej. Zwolennikiem takiego rozwiązania ma być dyrektor sportowy Blaugrany – Deco.
Czytaj więcej na Weszło:
- Kapić: Ojciec widział, jak kolegom obcinają głowy. Miał być następny… [WYWIAD]
- Kędziora bohaterem Salonik, Bochniewicz z kolejnym samobójem [STRANIERI]
Fot. Newspix