Reklama

Puchar Azji: Wyjątkowo nieeuropejski finał

k.ostrowicka

Opracowanie:k.ostrowicka

07 lutego 2024, 23:24 • 2 min czytania 2 komentarze

Tegoroczny Puchar Azji to turniej niespodzianek. Typowaliśmy, że w finale znajdą się giganci pokroju Japonii, Korei Południowej czy Iranu. Tymczasem decydujące spotkanie rozegra się między… Jordanią i Katarem. Na boisku z kolei zagra tylko i wyłącznie jeden zawodnik z europejskich drużyn.

Puchar Azji: Wyjątkowo nieeuropejski finał

Nic dziwnego, że Puchar Azji nierozłącznie jest skojarzony z europejskim futbolem. To na Starym Kontynencie gra się najlepszą piłkę, więc i zawodnicy grający we Francji, Włoszech, Anglii czy Hiszpanii cieszą się największą estymą.

To byśmy powiedzieli jeszcze przed startem rozgrywek. Sęk w tym, że tegoroczna edycja zupełnie przeczy tym słowom. Z drabinki pucharowej po kolei odpadali wszyscy faworyci, aż pozostała w grze tylko Jordania i Katar. W przypadku tej drugiej reprezentacji nie możemy mówić o wielkiej niespodziance, gdyż grają u siebie i bronią tytułu wywalczonego w 2019 roku, ale obecność Jordanii w finale to ogromna sensacja.

Jak informuje użytkownik „Ben Griffis” za pośrednictwem swojego Twittera, wśród 52 osób znajdujących się w kadrach obu drużyn na finałowe spotkanie tylko jeden zawodnik znany z europejskich boisk – Jordańczyk Musa Al-Taamari, na co dzień grający w barwach francuskiego Montpellier.

Reklama

To swoją drogą przy okazji niezły grajek. W lipcu ubiegłego roku na zasadach wolnego transferu przyszedł na malownicze południe Francji z belgijskiego OH Leuven. Od tego czasu może nie stał się pewnym graczem pierwszego składu, ale naprawdę regularnie się na murawie pojawia. W tym sezonie na przestrzeni 1600 minut spędzonych na murawie trzykrotnie trafiał piłkę do siatki i tyle samo razy notował asysty. Wkład bramkowy średnio co około 250 minut. Przeciętna ligowa, co w swojej reprezentacji pozwala mu być absolutną gwiazdą.

Więcej o Pucharze Azji:

Fot. Newspix

Najnowsze

Inne kraje

Komentarze

2 komentarze

Loading...