Ledwie kilka dni po ogłoszeniu transferu Lewisa Hamiltona z Mercedesa do Ferrari po sezonie 2024, Formuła 1 żyje nową sprawą. Według doniesień z kilku różnych źródeł szef Red Bulla, Christian Horner, miał zostać poproszony o rezygnację ze stanowiska. Ma to być efektem wysyłania niestosownych zdjęć jednemu z pracowników.
Już wcześniej w prasie – choćby za sprawą informacji holenderskiego “De Telegraaf” – przewijały się informacje o trwającym wewnętrznym śledztwie, które miało być reakcją na oskarżenia padające wobec Hornera. O co chodzi? Szef Red Bulla, pełniący tę funkcję niezmiennie od wejścia zespołu do F1, czyli 2005 roku, miał wysyłać niestosowne zdjęcia do jednego z pracowników, o czym informuje niemiecki “Bild”. Nie sprecyzowano, o jaki typ fotografii chodzi.
Horner stanowczo zaprzeczył oskarżeniom, jednak niektóre ze źródeł informują, że Red Bull ma być w posiadaniu materiałów potwierdzających zachowania szefa zespołu. Jeśli okaże się to prawdą, Horner prawdopodobnie zostanie zmuszony do odejścia ze względów wizerunkowych.
SPRAWDŹ: PROMOCJA W FUKSIARZ.PL DLA NOWYCH GRACZY. 100% BEZ RYZYKA DO 300 ZŁ
Dla świata Formuły 1 – i samego zespołu – byłby to prawdziwy wstrząs. To właśnie Brytyjczyk budował potęgę Red Bulla w Formule 1, od ponad 18 lat nieprzerwanie zarządzając zespołem. On też doprowadził do mistrzowskich tytułów najpierw Sebastiana Vettela, a teraz Maxa Verstappena.
Nie wiadomo, kto miałby go opcjonalnie zastąpić na stanowisku, jednak “Daily Mail” sugeruje, że same oskarżenia mogą być efektem “walki o władzę” w samym zespole, która trwa odkąd zmarł Dietrich Mateschitz, miliarder i właściciel Red Bulla. Jeszcze w trakcie zeszłego sezonu mówiło się, że Horner miałby chcieć zwolnienia Helmuta Marko, pełniącego w zespole rolę doradcy, obaj jednak zapewniali, że żyją w dobrej komitywie.
Sam zespół sprawę skomentował na razie bardzo ogólnie.
– Gdy firma dowiedziała się o zarzutach, wszczęto niezależne dochodzenie. Jest ono prowadzone, cała sprawa jest w toku. Dochodzenie przeprowadza zewnętrzny, wyspecjalizowany w tego typu kwestiach prawnik. Firma podchodzi do całej sprawy bardzo poważnie. Chcemy zakończyć dochodzenie tak szybko, jak to możliwe – mówił przedstawiciel Red Bulla.
Jak rozwinie się sytuacja – nie wiadomo. Gdyby Horner jednak odszedł ze stanowiska, byłby to koniec pewnej ery. I dla Red Bulla, i dla całej królowej motorsportu.
Fot. Newspix
Czytaj też: