Na Starym Kontynencie możemy zobaczyć nowe rozgrywki. Gabor Kubatov, prezes Ferencvarosu, wyjawił węgierskiemu “Infostartowi”, że pragnie zorganizować dla Europy środkowo-wschodniej nowe, zamknięte rozgrywki. UEFA dała już zielone światło.
Kubatov stwierdził, że sam pomysł z całą pewnością nie jest nowy. Plan zorganizowania rozgrywek zamkniętych wyłącznie dla drużyn z naszego rejonu miał istnieć już od kilku lat. Teraz jednak UEFA ponownie zwróciła uwagę na ten pomysł, oficjalnie go popierając. Nie można także zapomnieć o tym, że pomysł zatwierdził Viktor Orban, z którym Kubatov blisko jest związany.
– Bardzo zaskoczyło nas to, że w UEFA nie tylko odkurzono ostatnio ten projekt, ale i przedstawiono plan rozwoju takich rozgrywek na najbliższe 10 lat. Oznacza to, że futbolowa centrala uważa, iż liga miałaby rację bytu. Myślę, że jest to furtka nie tylko dla nas, ale i dla przedstawicieli innych krajów i rejonów, takich jak Szkocja z Irlandią czy kraje Beneluksu. Tam również potrzebne są mecze wysokiej jakości i umożliwienie klubom wyjścia na większy rynek – powiedział działacz.
Prezes Ferencvarosu zdradził również, jak – według niego – powinny wyglądać nowe rozgrywki. Zakłada on bowiem, że byłyby one jedynie dodatkiem do krajowej rywalizacji.
– Działamy na małym rynku, bo na Węgrzech mieszka 10 milionów ludzi. Potencjalny sponsor również dociera tylko do tych 10 milionów, podobnie jak transmisje telewizyjne z naszych meczów. Myślę, że każdy kraj z naszego regionu ma taki sam problem. Potrzebujemy większego rynku, a Liga Europy Środkowo-Wschodniej by to umożliwiła. Pomyślcie sobie, jaki prestiż i jaką atmosferę miałyby nasze mecze z Dinamem Zagrzeb, Crveną zvezdą Belgrad, Łudogorcem, Steauą Bukareszt i Slovanem Bratysława. Nowe rozgrywki nie kolidowałyby z krajowymi mistrzostwami. Nasza liga trwałaby miesiąc, a zawodnicy nie mieliby tak naprawdę dużo więcej grania – podkreślił.
WIĘCEJ NA WESZŁO:
- Sonny Kittel jak niespełniona obietnica. Jak Raków zaliczył wielką transferową wtopę
- Pedro Henrique odchodzi z Radomiaka. Rekord transferowy klubu, znamy szczegóły
- Za pięć miesięcy Klopp pożegna się z Liverpoolem. Czas na “last dance”
Fot. Newspix