Mariusz Fornalczyk, piłkarz który kilka lat temu zapowiadał się na jednego z najciekawszych piłkarzy młodego pokolenia w Polsce. W Pogoni Szczecin nie rozwinął jednak w pełni skrzydeł – przed rokiem był wypożyczony do pierwszoligowej Termaliki, teraz na zasadzie transferu definitywnego dołączył do Korony Kielce. O nowym klubie, ale też o Pogoni porozmawiał z portalem Goal.pl.
– Korona to dobre miejsce na rozwinięcie siebie, swoich możliwości i w końcu pokazanie swojej wartości. Na pewno muszę się odbić w kwestii złapania większej liczby minut niż miałem w Pogoni. Ale jednocześnie jestem pewien, że mam w sobie duży potencjał, który jeśli pokażę, to wypłynę – powiedział.
– Kamil Kuzera już na samym początku powiedział mi, że co by się nie działo, będę miał od niego wsparcie. Że wie, jak to jest potrzebne, gdy dopiero wchodzę w drużynę. Słysząc takie zdanie, nie mogę mieć wątpliwości, że dobrze wybrałem. Wiesz, z tyłu głowy coś takiego siedzi, bo o ile jak jest dobrze, to jest dobrze, to kiedy nie wyjdzie jeden czy drugi mecz, fajnie mieć świadomość tego, co mówił trener – dodał skrzydłowy.
Fornalczyk powiedział też o Pogoni Szczecin – dlaczego w pełni nie rozwinął się w drużynie „Portowców”, w której występował od 2020 roku. – Myślę, że przyczyna leży we mnie. W tym, że emocje zbyt często brały nade mną górę. Dziś staram się zmieniać pod tym względem. Nabrałem trochę ogłady. Analizuję, kiedy coś warto zrobić, a kiedy nie. Wydawało mi się, że ciężką pracą na treningach na to zasługuję (na więcej szans – red.), a gdy nie dostawałem minut, nie poddawałem się. Nigdy nie powiedziałem, że mi się już nie chce, skoro nie ma efektów. Jak nie było, dalej trenowałem na 100-110 proc. Wydaje mi się, że po dałem kilka wejść, po których mógłbym dostać więcej minut.
Fornalczyk w tym sezonie w barwach Pogoni zagrał 20 meczów. Strzelił trzy gole, zapisał jedno ostatnie podanie. W Koronie najpewniej zadebiutuje przeciwko ŁKS-owi. Będzie to pierwsze starcie podopiecznych Kamila Kuzery w rundzie rewanżowej.
WIĘCEJ O EKSTRAKLASIE:
- Raport z Turcji: Morishita daje nadzieję, Dias budzi niepokój
- Krzysztof Kubica może wrócić do Polski. Chce się odbudować
- Nowa twarz w Rakowie. 19-latek zamienił Lubin na Częstochowę
Fot. Korona Kielce