Podbeskidzie znajduje się w naprawdę złej sytuacji, aktualnie zajmując dopiero 17. miejsce w tabeli I Ligi. Nic więc dziwnego, że “Górale” nieco chcą wyczyścić skład. Jedną z ofiar czystek jest Titas Milasius, z którym rozwiązano kontrakt.
24-latek cieszył się swego czasu opinią sporego talentu. Niestety, rzeczywistość dość brutalnie zweryfikowała jego marzenia, bo ten nigdy nie wzbił się na poziom choćby Ekstraklasy. W najwyższej polskiej lidze zaliczył raptem jeden występ. W 2019 roku zameldował się w barwach Wisły Płock na pół godziny meczu z Lechem Poznań. Poza tym susza.
Z “Nafciarzy” trafił właśnie do Bielska. Trochę tam pograł, bo przez trzy lata zanotował 55 występów dla “Górali”, to ciężko jednak stwierdzić, by jednoznacznie się sprawdził. Najlepiej pokazuje to obecny sezon. W nim Litwina na boisku oglądaliśmy przez ledwie 193 minuty, czyli mniej więcej dwa pełne spotkania.
🔚 Titas Milašius odchodzi z Podbeskidzia.
Kontrakt został rozwiązany za porozumieniem stron. 🤝
Titas, dziękujemy za 2,5 roku spędzone w naszym klubie, życzymy powodzenia w dalszej karierze! ✊🔴⚪🔵 pic.twitter.com/p39rzZvUfg
— TS Podbeskidzie S.A. (@TSP_SA) January 17, 2024
Z tego układu nie mógł być zadowolony ani pomocnik, ani klub. Zdecydowano się więc nie robić sobie nawzajem problemów i rozwiązano kontrakt za porozumieniem stron. Oficjalnie, dawna nadzieja Wisły Płock stała się wolnym zawodnikiem.
WIĘCEJ O 1. LIDZE:
- Zdjęcie z Beckhamem i algorytm. Jak Wisła Kraków szukała trenera i kim jest Albert Rude?
- Kupować czy odpuszczać? Zimowe transfery w 1. lidze a kwestia awansu do Ekstraklasy
- Rafał Collins w oświadczeniu: Jesteśmy gotowi na ewentualny spadek do II ligi
Fot. Newspix