Benjamin Kallman to napastnik Cracovii, z którą zajął jesienią 13. miejsce w Ekstraklasie. Udało się to dzięki jego świetnemu występowi przeciwko Legii Warszawa. Fin zdobył w nim dublet i opuścił z Pasami strefę spadkową. W rozmowie z “TVP Sport” opowiedział o swoich ostatnich doświadczeniach.
– Dwa gole, w tak ważnym dla nas meczu, z takim rywalem… To wszystko sprawia, że na długo zapamiętam to spotkanie. Gram jeszcze w reprezentacji, a to mecze z nieco innym ciężarem, ale mecz z Legią chyba był moim najlepszym występem w karierze – powiedział w rozmowie z “TVP Sport” Benjamin Kallman.
Napastnik Cracovii oprócz dwóch trafień przeciwko Legii Warszawa zaliczył jeszcze trzy gole i cztery asysty. To właśnie ostatnie podania pozwoliły mu na wskoczenie na odpowiednie obroty. – Asysty to nie bramki, ale też mocno wpływają na twoją samoocenę. Poszedłem w tym kierunku, a w meczu ze Stalą strzeliłem gola. W ten sposób się budowałem, a w trakcie spotkania z Legią czułem, że jestem w stanie znów trafić do siatki i udało się dwukrotnie. Ta pewność siebie pojawiła się więc naturalnie… To trudno wytłumaczyć. Pewne jest, że jeśli jesteś napastnikiem i strzelisz gola, nagle o wszystkim myślisz w pozytywny sposób – dodał Fin.
Kallman po zakończonej rundzie jesiennej powrócił do ojczyzny, gdzie spotkał go ogromny mróz. – Byłem m.in. na północy Finlandii, gdzie dopadł nas silny mróz. Pewnego dnia było -35 stopni Celsjusza. Bez właściwych ciuchów nie przetrwasz. A i tak wrażenie jest niesamowite – twarz, nos od razu zamarzają. Zabawne uczucie – powiedział 25-letni snajper, który w marcu może wystąpić w barwach Suomi w barażach o Euro 2024. W finale jego reprezentacja może trafić na wygranego pary Polska – Estonia.
WIĘCEJ O EKSTRAKLASIE:
- Pamiętacie jeszcze o istnieniu Charatina? Księgowa w Legii na pewno pamięta…
- Media: Maciej Rosołek na radarze Piasta Gliwice
- Adrian Siemieniec i Jagiellonia na dłużej razem
Fot. Newspix