Reklama

Fernando Santos zadebiutował w roli trenera Besiktasu. Efektowne zwycięstwo

Paweł Wojciechowski

Autor:Paweł Wojciechowski

13 stycznia 2024, 22:05 • 2 min czytania 7 komentarzy

Nazwisko Fernando Santosa w naszym kraju kojarzy się jednoznacznie źle. Tymczasem portugalski trener rozpoczął właśnie w fantastyczny sposób pierwszą pracę po nieudanej przygodzie w Polsce. W debiucie poprowadził swój nowy klub, Besiktas Stambuł, do spektakularnego zwycięstwa 3:0.

Fernando Santos zadebiutował w roli trenera Besiktasu. Efektowne zwycięstwo

Santos przygodę w Polsce zakończył we wrześniu ubiegłego roku po kompromitującej porażce z Albanią w Tiranie. W naszym kraju przepracował osiem miesięcy i już zawsze będzie tym, który jako selekcjoner przegrał wygrany mecz w Kiszyniowie i nie wyszedł z najłatwiejszej grupy eliminacyjnej, jaką mieliśmy kiedykolwiek w historii.

Od tamtego czasu Portugalczyk pozostawał bez pracy, ale na początku roku dał się skusić kosmicznym tureckim apanażom i podjął pracę w Besiktasie, którego władze nie były zadowolone z gry swoich zawodników pod wodzą poprzedniego trenera Rizy Calimbaya. Zespół miał ogromną stratę w tabeli do lokalnych rywali – Fenerbahce oraz Galatasaray – i odpadł z europejskich pucharów. Zdecydowano się na zmianę trenera i wybór padł na byłego selekcjonera naszej reprezentacji.

Santos zadebiutował akurat w spotkaniu z Fatihem Karagumruk, który broni się przed spadkiem i powitanie z turecką publicznością wypadło bardzo okazale. Besiktas przeważał przez cały mecz i choć na bramki dla stambulskiej drużyny kibice musieli czekać do 60. minuty, to wygrana była niezagrożona i zasłużona. A Santos świętował na murawie wraz z piłkarzami i kibicami. Szkoda, że podobnych obrazków nie mieliśmy okazji oglądać na Stadionie Narodowym w Warszawie, ale ta historia jest już definitywnie zamknięta.

Reklama

Besiktas dzięki sobotniej wygranej umocnił się na czwartej pozycji w tabeli. Po dwudziestu kolejkach ma 35 punktów i do prowadzącego Fenerbahce traci piętnaście oczek.

WIĘCEJ NA WESZŁO:

Fot. Newspix

Kibic FC Barcelony od kiedy Koeman strzelał gola w finale Pucharu Mistrzów, a rodzice większości ekipy Weszło jeszcze się nawet nie znali. Fan Kobe Bryanta i grubego Ronaldo. W piłce jak i w pozostałych dziedzinach kocha lata 90. (Francja'98 na zawsze w serduszku). Ma urodziny tego dnia co Winston Bogarde, a to, że o tym wspomina, potwierdza słabość do Barcelony i lat 90. Ma też urodziny tego dnia co Deontay Wilder, co nie świadczy o niczym.

Rozwiń

Najnowsze

Boks

Usykowi może brakuje centymetrów, ale nie brak pięściarskiej klasy [KOMENTARZ]

Szymon Szczepanik
0
Usykowi może brakuje centymetrów, ale nie brak pięściarskiej klasy [KOMENTARZ]
Hiszpania

Robert Lewandowski zdiagnozował problemy Barcelony. “Brakowało nam pewności siebie”

Aleksander Rachwał
2
Robert Lewandowski zdiagnozował problemy Barcelony. “Brakowało nam pewności siebie”

Inne ligi zagraniczne

Hiszpania

Robert Lewandowski zdiagnozował problemy Barcelony. “Brakowało nam pewności siebie”

Aleksander Rachwał
2
Robert Lewandowski zdiagnozował problemy Barcelony. “Brakowało nam pewności siebie”

Komentarze

7 komentarzy

Loading...