Reklama

Patologiczna Kotwica wyrzuca Rzeźniczaka i udaje świętszą od papieża

Jakub Białek

Autor:Jakub Białek

12 stycznia 2024, 17:24 • 4 min czytania 12 komentarzy

Kotwica Kołobrzeg to jeden z najbardziej patologicznych klubów w Polsce. Prawdopodobnie nikt nie upokarza pracowników tak jak jej prezes Adam Dzik. Drugoligowiec wyrzuca Jakuba Rzeźniczaka (z czym trudno polemizować) i pisze oświadczenie o wyznawanych przez siebie wartościach, jakie miał złamać piłkarz. Wśród nich: szacunek, uczciwość, życzliwość, fair play, sprawiedliwość, koleżeństwo, rzetelność, wytrwałość, honor, godność, wierność i odpowiedzialność. Sorry, ale większych bzdur w tym roku jeszcze nie czytaliśmy.

Patologiczna Kotwica wyrzuca Rzeźniczaka i udaje świętszą od papieża

Nie zamierzamy stawać w obronie Jakuba Rzeźniczaka. Nasze zdanie zawiera się w filmie Krzysztofa Stanowskiego o wymownym tytule „Dlaczego jesteś bydlakiem?”. Pozbycie się piłkarza, który opowiada w mediach tak ohydne rzeczy, jest zupełnie naturalną i niebudzącą kontrowersji decyzją, choć złośliwi powiedzieliby, że Rzeźniczak – i wyznawane przez niego wartości – nawet pasują do zachowań, jakie od lat prezentuje szef całego klubu.

Ale my złośliwi nie jesteśmy.

I nie bronimy Rzeźniczaka.

O rozstaniu z piłkarzem można było poinformować normalnie. Czyli na przykład zwięzłym komunikatem w stylu: „rozstajemy się z Jakubem Rzeźniczakiem ze względu na skandaliczny wywiad, którego udzielił w telewizji TVN. Dziękujemy za grę w naszych barwach”.

Reklama

Kotwica popełniła jednak TO:

OŚWIADCZENIE KLUBU W SPRAWIE WYPOWIEDZI JAKUBA RZEŹNICZAKA

Miejski Klub Piłkarski Kotwica Kołobrzeg oświadcza, że wypowiedzi udzielone przez Pana Jakuba Rzeźniczaka w programie „Dzień Dobry TVN” są niezgodne z etycznymi wartościami prezentowanymi przez środowisko Klubu. Z uwagi na łączenie Pana Jakuba Rzeźniczaka z Kotwicą Kołobrzeg, Klub wyraża swój głęboki sprzeciw i dezaprobatę do zaistniałej sytuacji.

Klub zawsze kierował się szacunkiem, uczciwością i życzliwością względem swoich pracowników, kibiców, a także rywali na boisku. Chcemy i dążymy do tego, aby wszyscy ludzie związani z Klubem byli kojarzeni z wartościami jakie przyświecają nam w Kotwicy.

Jesteśmy świadomi, że wypowiedzi, zwłaszcza publiczne, mogą mieć negatywny wpływ na zdrowie psychiczne oraz wizerunek osób których dotyczą.

Nasz Klub zdaje sobie sprawę z możliwych konsekwencji wpływu publicznych wypowiedzi osób na zdrowie i samopoczucie innych osób. Dlatego też nigdy nie spotka się z naszą aprobatą wypowiedź, która może naruszyć spokój, zdrowie psychiczne lub jakiekolwiek inne dobra.

Reklama

Klub zawsze będzie kierował się zasadami i regułami sportu takimi jak fair play, uczciwość, sprawiedliwość, szacunek, życzliwość i koleżeństwo, rzetelność, wytrwałość, honor, godność
i lojalność, kultura i gościnność, solidarność i wierność, a także odpowiedzialność.

Jakiekolwiek naruszenie zasad, którymi się kierujemy zawsze spotka się z naszym wyraźnym sprzeciwem. Dlatego też z uwagi na fakt, iż wypowiedzi Pana Jakuba Rzeźniczaka w ocenie Klubu naruszają wymienione standardy, Klub podjął decyzję, aby oficjalnie wyrazić swój sprzeciw i dezaprobatę do zaistniałej sytuacji.

ZARZĄD
MKP KOTWICA KOŁOBRZEG

Porozmawiajmy zatem o szacunku, uczciwości, honorze, zdrowiu psychicznym i tych wszystkich pięknych hasełkach, które można przeczytać w oświadczeniu Kotwicy.

Czy dbaniem o DOBRO PSYCHICZNE jest uporczywe straszenie i nękanie piłkarza, po którym ten musi szukać pomocy u psychiatry?

Czy HONOREM było dogadanie się z piłkarzem na kwotę netto i wpisanie jej do kontraktu jako brutto?

Czy w idei FAIR PLAY można zawrzeć niewypłacanie pensji kontuzjowanym piłkarzom, z którym mierzy się w tym sezonie kilku zawodników? 

Czy sytuację, w której piłkarze muszą zrzucać się na leczenie swojego kolegi z szatni, do jakiej także dochodzi w obecnym sezonie, można nazwać ODPOWIEDZIALNOŚCIĄ?

Czy za ŻYCZLIWĄ można uznać sytuację, w której jedna z pracownic klubu dowiaduje się o swoim zwolnieniu, kiedy po przyjściu do klubu nie może otworzyć swojego gabinetu, bo są w nim wymienione zamki?

Czy SPRAWIEDLIWE było potraktowanie dyrektora marketingu, który po przygotowaniu banerów reklamowych usłyszał zupełnie na serio „ty za nie zapłacisz”, po czym zwolnił się z klubu?

Czy za KOLEŻEŃSKOŚĆ można uznać zabranianie piłkarzom opuszczania Kołobrzegu bez zgody prezesa oraz ściąganie ich do klubu w trybie natychmiastowym w trakcie kilkudniowego wolnego?

Czy o LOJALNOŚCI mówimy w przypadku, gdy kapitan drużyny po awansie z trzeciej do drugiej ligi musi przejść wraz z innymi testy sportowe, jeśli chce przedłużyć swój kontrakt?

Czy RZETELNE jest pytanie zawodników po porażkach, za co chcą otrzymać pieniądze, skoro nie ma wyników?

Czy SZACUNKIEM wobec pracowników jest regularne motywowanie drużyn walczących z rywalem do awansu, podczas gdy osoby zatrudnione przez klub nie otrzymują wynagrodzenia od miesięcy?

Czy WIERNOŚĆ to wyrzucanie trenera, który awansował do wyższej ligi?

Czy ktoś dostrzega GODNOŚĆ w sytuacji, gdy syn prezesa chodzi do trenera poinformować, że nie podoba mu się skład? 

Czy w Kołobrzegu WYTRWAŁOŚĆ to jeżdżenie ze zdrowym zawodnikiem od kliniki do kliniki, by któraś w końcu wykazała, że jest kontuzjowany, bo ma w umowie zapis o rozwiązaniu kontraktu w razie urazu?

Czy UCZCIWE jest notoryczne wysyłanie piłkarzy do Klubu Kokosa?

Czy przydomek „Dzikusy” RZETELNIE odzwierciedla praktyki proponowane w kołobrzeskim klubie?

No… z tym ostatnim akurat trudno się nie zgodzić.

Kotwico, chcesz wyznawać takie a nie inne wartości, to wyznawaj je w czynach. Nie dość, że jesteś synonimem piłkarskiej patologii, to jeszcze udajesz świętszą od papieża.

WIĘCEJ O PATOLOGIACH W KOTWICY KOŁOBRZEG:

Fot. newspix.pl

Ogląda Ekstraklasę jak serial. Zajmuje się polskim piłkarstwem. Wychodzi z założenia, że luźna forma nie musi gryźć się z fachowością. Robi przekrojowe i ponadczasowe wywiady. Lubi jechać w teren, by napisać reportaż. Występuje w Lidze Minus. Jego największym życiowym osiągnięciem jest bycie kumplem Wojtka Kowalczyka. Wciąż uczy się literować wyrazy w Quizach i nie przeszkadza mu, że prowadzący nie zna zasad. Wyraża opinie, czasem durne.

Rozwiń

Najnowsze

Inne kraje

Komentarze

12 komentarzy

Loading...