Arkadiusz Milik nie potrafił trafić do siatki przez trzy miesiące, ale jak już się odblokował, to od razu hat-trickiem. Polak zanotował trzy trafienia w pucharowym starciu z Frosinone, czym zachwycił i – co by nie mówić – zaskoczył Włochów. Media nie szczędziły mu pochwał.
Czwartkowy wieczór zdecydowanie należał do Arkadiusza Milika. Polak rozpoczął strzelanie już w 11. minucie meczu, pokonując Michele Cerofoliniego z jedenastu metrów. Drugie trafienie zaliczył jeszcze przed przerwą, a tuż po niej umieścił piłkę w siatce dwukrotnie. Niestety, w 57. minucie był na spalonym, co zauważyli sędziowie VAR.
Frosinone dobił w 61. minucie Kenan Yildiz, ale bohater mógłby tylko jeden. Milik trafił w piątek na rozkładówki największych włoskich gazet i portali. Nie ma się co dziwić, w końcu Polak zaliczył zdecydowanie najlepszy występ, odkąd trafił do Juventusu i nawiązał do czasów Alessandro Del Piero.
– Mecz Juvenuts — Frosinone był czwartym i ostatnim meczem ćwierćfinałowym Pucharu Włoch. Zakończył się wynikiem 4:0 dla Bianconerich po hat-tricku grającego jak natchniony Arkadiusza Milika. Polak został autorem pierwszego hat-tricka dla Juve w Pucharze Włoch od czasu występu Alessandro Del Piero przeciwko Fiorentinie w 2006 r.” – napisało calciomercato.com, na którym Milikowi wystawiono notę „8”.
W podobnym tonie występ Milika skomentował największy włoski dziennik „La Gazzetta dello Sport”. – Polak udowodnił, że potrafi grać dobrze u boku wszystkich kolegów z zespołu. Dostał szansę i zagrał świetnie: pierwszy hat-trick w barwach Juventusu dał trenerowi wiele do myślenia przy ustalaniu hierarchii napastników. „Na pewno brakuje mi goli, bo potrzebuje ich każdy napastnik. Mam nadzieję, że trafię dziś do siatki” – mówił przed meczem Milik. Skończyło się na tym, że Polak zabrał piłkę do domu” — czytamy.
Dziennik Tuttosport pod wpływem wczorajszych wydarzeń nazwał nawet Milika młodym talentem. – Napastnik, który strzelił hat-tricka. Kolejny błysk młodego talentu, który zaczyna błyszczeć olśniewającym światłem. Polak zdobył trzy bramki i zabiera piłkę do domu – napisano.
Zachwycony występem Milika był też włoski Eurosport, który również ocenił jego występ na „ósemkę”. – Super Milik. Od początku października nie strzelił żadnej bramki i te gole dodały mu skrzydeł.
Kolejną szansę na zrobienie furory w Pucharze Włoch Milik będzie miał dopiero 3 kwietnia. To właśnie wtedy Juventus zmierzy się w pierwszym starciu półfinałowym z Lazio na Stadio Olimpico.
Czytaj więcej o włoskiej piłce:
- Arkadiusz Milik jak Cristiano Ronaldo. Polak ekspertem od hat-tricków
- Sensacyjny zwrot ws. transferu Zielińskiego? “Wciąż myśli o sprowadzeniu Polaka”
- Milan za burtą Pucharu Włoch
Fot. Newspix