Reklama

„Kanalarze” z największym postępem w 2023 roku. O skokach i spadkach w rankingu Elo

AbsurDB

Autor:AbsurDB

05 stycznia 2024, 10:28 • 22 min czytania 5 komentarzy

Kilka dni temu sprawdziliśmy, które kluby w 2023 roku w największym stopniu poprawiły i pogorszyły swoje wyniki. Dziś zerkniemy, dla jakich reprezentacji ten rok był najbardziej udany, a dla których stanowił największą klęskę (tak, w tej części będzie o nas!).

„Kanalarze” z największym postępem w 2023 roku. O skokach i spadkach w rankingu Elo

Artykuł o klubach, wyjaśniający także czym jest ranking Elo

Rok 2023 nie był czasem wielkich turniejów w męskiej piłce nożnej. Na naszym kontynencie stał pod znakiem eliminacji Euro 2024 oraz finałów Ligi Narodów. Mieliśmy Igrzyska Azjatyckie, które jednak nie odbywają się w pełni w dorosłych składach, czy Mistrzostwa Narodów Afryki rozgrywane wyłącznie w składach krajowych. Jedynym regionem, w którym w 2023 roku odbyły się istotne turnieje finałowe, była strefa CONCACAF: finały Ligi Narodów 2022/23, mistrzostwa kontynentu oraz nowa edycja Ligi Narodów 2023/24. Niech was zatem nie zdziwi dominacja reprezentacji z Ameryki Północnej i Środkowej w rankingu największych pozytywnych i negatywnych zaskoczeń 2023 roku. W przyszłorocznym rankingu z kolei powinno ich zabraknąć, bo w 2024 odbędą się przecież mistrzostwa Azji, Afryki, Ameryki Południowej, Oceanii i Europy.

Największe awanse w 2023 roku

Panama – skok o 20 pozycji w rankingu FIFA, z 61. na 41. miejsce, +119 pkt w rankingu Elo

Panama po awansie na mistrzostwa świata 2018 znacząco obniżyła loty. Już na turnieju rozgrywanym w Rosji zajęła ostatnie miejsce w grupie. Trudno było marzyć o awansie, gdy wylosowało się późniejszych półfinalistów: Belgię i Anglię, ale porażka z Tunezją była zawodem. W Złotym Pucharze CONCACAF 2019 wygrała z Trynidadem i Tobago oraz Gujaną i mimo porażki z USA awansowała do ćwierćfinału, w którym przegrała z Jamajką. W pierwszej edycji północnoamerykańskiej Ligi Narodów 2019/2020 wypadła fatalnie, wygrywając jedno spotkanie na Bermudach, z którymi u siebie niespodziewanie przegrała 0:2. Wystarczyło to do awansu na kolejny Złoty Puchar 2021, w którym Los Canaleros nie udało się wyjść z grupy z udziałem Kataru, Hondurasu i Grenady.

W eliminacjach MŚ 2022 Panama nie przegrała żadnego z dziewięciu meczów domowych, ale fatalne wyniki na wyjeździe spowodowały, że w wyścigu po miejsce dające choćby prawo gry w barażu interkontynentalnym wyprzedziła ją Kostaryka. W 2023 rok Panama wkraczała z koniecznością walki o awans do finałów Ligi Narodów w ostatnim meczu w Kostaryce. Perspektywy nie rysowały się zbyt optymistycznie, bo Panama przystępowała do tego meczu po serii sześciu meczów bez zwycięstwa, a Kostaryka na MŚ 2022 jeszcze na 30 minut przed końcem ostatniego meczu grupowego była na pozycji, dającej awans z grupy z udziałem Hiszpanii, Niemiec i Japonii.

Reklama
Adalberto Carrasquilla (biała koszulka) – to najlepszy piłkarz panamskiej reprezentacji.

Pierwszy mecz o punkty w 2023 roku Panama rozpoczęła jednak od dość niespodziewanej wygranej w Kostaryce, która dała jej awans do finałów Ligi Narodów. W nich przegrała z Kanadą i Meksykiem. Od tego momentu do dziś Panama przegrała jeden mecz i był to finał Złotego Pucharu CONCACAF z Meksykiem! Był to trzeci awans Panamy do finału Złotego Pucharu CONCACAF (poprzednie to: 2005 i 2013 rok). Tylko USA i Meksyk grały więcej razy w finale tych rozgrywek.

Jesienią Panama uczestniczyła w kolejnej edycji Ligi Narodów. Strefa CONCACAF jest światowym liderem we wdrażaniu innowacji w systemach rozgrywek klubowych, ale przede wszystkim reprezentacyjnych. Pierwszą Ligę Narodów w Ameryce Północnej i Środkowej rozegrano praktycznie równolegle z europejską już w 2018 roku, a w ubiegłorocznej edycji zastosowano format quasi-szwajcarski (zbliżony do tego, w którym rozgrywane będą nowe europejskie puchary od 2024 roku), w którym w fazie grupowej w sześciozespołowej grupie Panama zagrała jedynie po jednym meczu z trzema rywalami (z dwoma rywalami u siebie, z dwoma – na wyjeździe). Wygrana z Martyniką, Gwatemalą oraz Curaçao i remis z Gwatemalą pozwolił na wygranie grupy (oraz awans na Copa America 2024). A także na awans do ćwierćfinałów, w których trzeci i czwarty raz w 2023 roku Panama wprost rozbiła Kostarykę (3:0 i 3:1).

Uważny czytelnik w tym momencie domyśla się, że Kostaryka będzie musiała pojawić się w dalszej części tego artykułu, dotyczącej reprezentacji przechodzących największe kryzysy w 2023 roku. Półfinały odbędą się już w 2024 roku, a bohaterowie tej części tekstu zmierzą się w nich z Meksykiem.

Biorąc pod uwagę fakt, że w eliminacjach mistrzostw świata 2026 strefa CONCACAF będzie walczyć aż o trzy miejsca w finałach i dwa miejsca barażowe, a Meksyk, USA i Kanada w tychże eliminacjach nie wystąpią ze względu na status gospodarzy turnieju, to Panama (jako najwyżej obecnie rozstawiony uczestnik eliminacji) powinna bez problemu zakwalifikować się na kolejny mundial. Tam, przy wsparciu swoich kibiców, może w poszerzonym formacie powalczyć nawet w fazie pucharowej. Według prognoz Piotra Klimka Panama ma ponad 93% szans na awans do finałów.

Reklama

Pewne złagodzenie euforii może jednak nastąpić latem podczas rozgrywanego w USA turnieju Copa America, gdzie Panama trafiła do grupy z gospodarzami, Urugwajem oraz Boliwią.

Świetne wyniki w 2023 roku Panama osiągnęła pomimo braku gwiazdy światowego formatu. 100% minut jesienią dla reprezentacji rozegrał Fidel Escobar grający dla… kostarykańskiej Saprissy. Jego powroty do klubu po przerwach reprezentacyjnych musiały być w tym roku – w świetle wyników Panamy z Kostaryką – bardzo ciekawe. Zaledwie trzech graczy jest obecnie wycenianych na więcej niż 1,5 mln euro: Adalberto Carrasquilla – pomocnik Houston Dynamo, José Córdoba – obrońca Lewskiego Sofia oraz Amir Murillo – prawy obrońca Marsylii. Większość graczy reprezentacji gra w rodzimej lidze lub ligach północno- i południowoamerykańskich. W Europie występuje tylko kilku i to w dość przeciętnych klubach. Poza Córdobą i Murillo – bramkarz Mosquera w Maccabi Tel-Awiw. Obrońcy: Andrada w LASK, Blackman w Slovanie i Miller w azerskim Turanie Tovuz. Pomocnicy: Morán w bułgarskim Etyrze, Rodriguez i Welch w portugalskim Famalicão i Viseu. Napastnicy: Guerrero w Zorii Ługańsk, Londoño w drugiej lidze portugalskiej oraz Stephens w Hapoelu Ironi Kirjat Szemona. Trzeba przyznać, że lista klubów, w jakich grają Panamczycy, nie powala na kolana. Zimowe okienko pokaże, czy ich wielkie sukcesy w 2023 roku przełożą się na transfery do silniejszych lig.

Przyczyny poprawy wyników Panamy w 2023 roku wyjaśnił ekspert od piłki w regionie CONCACAF, Michała Matlak:
Zatrudnienie Thomasa Christiansena okazało się strzałem w dziesiątkę, którego zazdroszczą im wszyscy rywale w subregionie. Ciężka praca u podstaw, by nauczyć drużynę nowoczesnej, europejskiej piłki popłaciła. Panamczycy nie mają wielkich nazwisk, ale gdy przyjeżdżają na kadrę, doskonale wiedzą, co mają grać i prezentują się lepiej, niż wynikałoby z sumy ich indywidualności. Aktualnie to najlepsza reprezentacja Ameryki Środkowej. Obok selekcjonera największą gwiazdą i motorem drużyny jest środkowy pomocnik Adalberto Carrasquilla z Houston Dynamo. Jeszcze kilka lat temu grał w trzeciej lidze hiszpańskiej i był w zasięgu polskich klubów, a dziś obserwują go niezłe europejskie ekipy.

Gwadelupa – awans o 29 pozycji w rankingu Elo, największy w 2023, +111 pkt (nie jest członkiem FIFA, a jedynie CONCACAF)

Gwadelupa, należąca do Francji wyspa, od 2011 do 2021 roku nie zakwalifikowała się do żadnego turnieju w strefie CONCACAF, nawet mało wymagającego Pucharu Karaibów. Rok 2023 rozpoczęła przeciętnie, przegrywając w Dywizji B Ligi Narodów z Antiguą i Barbudą oraz Kubą, jednak dobre wyniki jesienią 2022 roku pozwoliły jej awansować do eliminacji Złotego Pucharu CONCACAF 2023. Od tego momentu kraj lokujący się na 165. miejscu w światowym rankingu Elo przegrał do dziś zaledwie dwa mecze, wygrywając osiem z jedenastu spotkań!

W eliminacjach Złotego Pucharu wyspiarze mieli dużo szczęścia, trafiając dwa razy na najsłabszego możliwego rywala – najpierw na Antiguę i Barbudę (wygrana 5:0), która zagrała w eliminacjach dzięki wykluczeniu Nikaragui (ta wystawiła Urugwajczyka, który nie mieszkał w Nikaragui przez pięć lat, co jest wymagane przez FIFA). Następnym rywalem była Gujana, z którą Gwadelupa wygrała 2:0, dzięki czemu po raz piąty mogła zagrać w finałach mistrzostw kontynentu, gdzie zaskoczyła wszystkich remisem z Kanadą w Toronto oraz wygraną z Kubą aż 4:1. W ostatnim meczu grupowym, mimo prowadzenia 1:0 i 2:1 ze znacznie silniejszą Gwatemalą, Les Gwada Boys przegrali 2:3 i odpadli z dalszej gry. Bilans ośmiu strzelonych goli przy sześciu straconych był jednak szokująco dobrym osiągnięciem Gwadelupy. Tylko jeden kraj przystępował do mistrzostw z gorszym rankingiem: St. Kitts, który w fazie grupowej nie strzelił gola, a stracił ich czternaście.

Reprezentacja Gwadelupe cieszy się po jednej z bramek w trakcie Gold Cup.

Jesienią 2023 roku Gwadelupa grała w Dywizji B Ligi Narodów, którą dzięki wygraniu pięciu z sześciu meczów wygrała. W kolejnej edycji ten liczący mniej niż 400 tysięcy mieszkańców kraj będzie mógł trafić na USA, Kanadę lub Meksyk. Jest zatem szansa na powrót do wielkiego sukcesu sprzed lat, gdy w 2007 roku Gwadelupa dotarła do półfinału Złotego Pucharu CONCACAF dzięki zmianie barw narodowych przez Jocelyna Anglomę – dawną gwiazdę Marsylii, Torino, Interu i Valencji. Dziś także, tak jak w przeszłości, ten mały kraj sukces zawdzięcza w dużej mierze skutecznej rekrutacji zawodników z karaibskimi korzeniami z ligi francuskiej, ale także objęciu stanowiska selekcjonera przez Anglomę. W Złotym Pucharze CONCACAF w kadrze było aż ośmiu zawodników z ligi francuskiej, ale także Ambrose z Ostendy, Phaëton z CSKA Sofia, Plumain z ligi izraelskiej, Gravillon z Torino (dziś podstawowy gracz Adanaspor), Baron i Saintini z ligi szwajcarskiej.

Mołdawia – skok o 19 pozycji w rankingu FIFA, ze 174. na 155. miejsce, +106 pkt w rankingu Elo

Od jesieni 2013 roku do marca 2023 roku Mołdawia wygrała jeden mecz eliminacyjny: konkretnie z Andorą w 2019 roku. Pewnym sygnałem ostrzegawczym mogły być ich wyniki w Lidze Narodów 2022/23, gdzie awans do Dywizji C przegrała minimalnie z Łotwą. Jednak wciąż po losowaniu eliminacji Euro 2024 był to zespół z absolutnych peryferii europejskiego futbolu. Tylko Andora, Gibraltar, Liechtenstein i San Marino miały gorszy od niej ranking Elo, a w rankingu Ligi Narodów, służącym do rozstawienia eliminacji, niżej od niej były jedynie: Malta, Andora, San Marino i Liechtenstein.

Warto tutaj zaznaczyć, że miano zespołu notującego największy postęp w Europie Mołdawia wywalczyła nie tylko w meczach z Polską. W pierwszym meczu eliminacji Euro 2024 zremisowała 1:1 z Wyspami Owczymi po golu Iona Nicolaescu w 88. minucie. Potem zremisowała z Czechami, przegrała 0:2 z Albanią, a następny mecz, słynny z naszego punktu widzenia, był 20 czerwca 2023 roku…

Do tego dnia najsłabszą reprezentacją według rankingu Elo, z którą przegrała Polska, była Armenia w 2007 roku z rankingiem 1407. Ale pamiętnego czerwcowego wieczora nasza reprezentacja zdecydowanie przebiła rekord kadry Leo Beenhakkera.

Najsilniejszą z kolei kadrą, którą kiedykolwiek pokonała Mołdawia, była Walia w 1994 roku. Ten rekord też przebiliśmy. Przez sto lat istnienia polskiej reprezentacji tylko cztery razy słabszy od nas rywal pokonał nas w meczu o stawkę, strzelając nam trzy lub więcej gol. Była to Irlandia Północna i Słowenia w 2009, Słowacja w 1995 oraz Finlandia w 2006 roku. W ubiegłym roku do tego grona dołączyła Mołdawia.

Po pokonaniu Polski Mołdawia wygrała na Wyspach Owczych i zremisowała na Stadionie Narodowym oraz z Albanią. Przed ostatnim spotkaniem w Pradze wciąż miała szanse na awans do finałów Euro 2024! Przegrała ten mecz, jednak końcowy bilans w postaci dwóch zwycięstw, czterech remisów i dwóch porażek oznaczał, że Mołdawia była jedną z największych sensacji tych eliminacji, a Ion Nicolaescu został najlepszym strzelcem Grupy E.

Saint-Martin i Sint Maarten – +103 pkt w rankingu Elo (nie są członkami FIFA, a jedynie CONCACAF)

Dla przeciętnego kibica zadziwiający będzie pewnie fakt, że istnieje reprezentacja karaibskiej wyspy nazwanej imieniem Świętego Marcina. A w to, że istnieją dwie takie drużyny, może nie chcieć uwierzyć ktokolwiek. Co więcej, obie odnotowały w 2023 roku identyczny, bardzo duży awans o 103 punkty w rankingu Elo. Powinna się wam zapalić lampka ostrzegawcza z pytaniem, czy to w ogóle jest możliwe, ale to wszystko prawda.

Wyspę odkrył Krzysztof Kolumb i nadał jej imię Świętego Marcina z Tours (właściwie imię to nadał zupełnie innej wyspie, ale później przez pomyłkę nazwa ta przeniesiona została na wyspę leżącą 300 km na wschód od Portoryko). W 1648 roku Holandia i Francja zawarły traktat, w którym podzieliły wyspę. Legenda głosi, że do wyznaczenia dokładnej granicy użyto dwóch piechurów: jeden zaczął iść na południe z położonego na północnym krańcu punktu, drugi zaś szedł na północ ze skrajnego południowego krańca. W miejscu, w którym się spotkali, wyznaczono granicę. Rzut oka na mapę wskazuje, że Francja wyznaczyła znacznie lepszego piechura, bo większa część wyspy należy do niej. Miejscowi tłumaczą to faktem, że Francuz dopingował się przed marszem winem, a jego rywal – holenderskim ginem Jenever. Nie wiemy, czym raczyli się piłkarze z wyspy w 2023 roku, ale wygląda na to, że obie drużyny użyły skutecznych i równie silnych środków.

Francuska część wyspy (Saint-Martin) do 2007 roku była częścią opisanej przed chwilą Gwadelupy. Holenderska (Sint Maarten) – do 2010 roku była częścią Antyli Holenderskich. Obie od tego czasu stały się oddzielnymi jednostkami terytorialnymi, choć wciąż zależnymi od swoich europejskich zwierzchników.

Reprezentacja francuskiej części wyspy wystąpiła w 1990 roku w eliminacjach Pucharu Karaibów, jednak później aż do 2001 roku praktycznie nie rozgrywała meczów. Do CONCACAF jako pełnoprawni członkowie obie reprezentacje zostały przyjęte dopiero w 2013 roku. Żadna z nich nie jest członkiem FIFA, choć Sint Maarten przeciwko odrzuceniu jej aplikacji przez FIFA złożyła skargę do Trybunału Arbitrażowego ds. Sportu.

Wyniki obu reprezentacji przed 2023 rokiem były fatalne. Saint-Martin wygrał od 2010 roku zaledwie trzy mecze (tylko w Lidze Narodów CONCACAF). Sint Maarten w XXI wieku wygrał pięć meczów, w tym derby z rywalem z francuskiej części wyspy. W rok 2023 roku obie reprezentacje wkraczały zatem jako jedne z najsłabszych drużyn regionu Karaibów.

Wiosną Sint Maarten w dwóch meczach odrobiła pięć punktów straty (!) do także należącego do Holandii Bonaire. Wygrała swoją grupę Dywizji C Ligi Narodów i wywalczyła awans do eliminacji Złotego Pucharu CONCACAF, gdzie przegrała 1:4 z Gujaną Francuską. Cóż, to ewidentnie nie udało się drużynie z francuskiej części wyspy. Jesienią Sint Maarten utrzymała się sensacyjnie w Dywizji B Ligi Narodów edycji 2023/2024, wyprzedzając faworyzowaną drużynę Saint Kitts i Nevis. Wygrała dwa z trzech wyjazdowych meczów, choć, gwoli ścisłości, wszystkie domowe mecze też rozegrała na wyjeździe ze względu na brak stadionu. Saint Martin z kolei przez Dywizję C przeszedł jak burza, wygrywając wszystkie cztery mecze i notując bilans bramek 20:1. W rankingu Elo wyniki obu reprezentacji oznaczały skok o dokładnie tyle samo punktów: 103. W kolejnej edycji Ligi Narodów obie reprezentacje z jednej małej wyspy będą miały szansę na zmierzenie się w Dywizji B Ligi Narodów.

Skąd biorą się sukcesy francuskiej części wyspy? Oddajmy głos Michałowi Matlakowi: – Saint Martin? Tutaj schodzimy już w największą drobnicę światowej piłki, czyli Małe Antyle. Kilka lat temu wyspa została niemal całkowicie zdewastowana przez huragan Irma. W zasadzie charytatywną pracę wykonuje tam Stéphane Auvray, wychowany na Saint Martin, dla którego szczytem kariery był niedługi pobyt w MLS i treningi u boku Thierry’ego Henry’ego czy Rafy Márqueza. O piłkarzach uprawnionych do gry w kadrze dowiaduje się od kolegów, agencji piłkarskich, a czasem i samych zawodników. Tak do drużyny trafili np. najlepszy strzelec Axel Raga (piąta liga francuska) albo Romuald Lacazette (czwarta liga austriacka, kuzyn Alexandre’a). To, co może wyróżniać Saint Martin na tle maluczkich z Karaibów, to sprecyzowany pomysł na grę – szybki odbiór i kontratak.

Urugwaj – skok o 5 pozycji w rankingu FIFA, z 16. na 11. miejsce, +102 pkt w rankingu Elo

Urugwaj od początku XXI wieku notuje stałą konsekwentną poprawę wyników. Od czasów braku awansu na dwa mundiale z rzędu: w 1994 i 1998 zakwalifikował się na każdy turniej poza MŚ w Niemczech w 2006 roku. Po dziewiątym miejscu w Copa America 1997, awansował do top 8 tego turnieju w każdej edycji, poza 2016 rokiem. Dużym zawodem był brak wyjścia z grupy podczas mundialu w Katarze przez gola Hwang Hee-chana w doliczonym czasie gry meczu Korea Południowa – Portugalia. To trafienie wyeliminowało Urugwaj.

Rok 2023 był jednak dla La Celeste fantastyczny. Przegrali tylko jeden mecz: w eliminacjach MŚ w Ekwadorze, zremisowali jedynie towarzyskie spotkanie w Japonii oraz starcie eliminacji MŚ w Kolumbii. Wszystkie pozostałe spotkania wygrali, w tym w stosunku 2:0 pokonali Brazylię oraz mistrzów świata z Argentyny, i to na ich terenie. Urugwaj zajmuje obecnie drugie miejsce w tabeli południowoamerykańskich kwalifikacji, z dużą, ośmiopunktową przewagą na miejscem niedającym awansu. Wygląda na to, że specjalnością trenera Marcelo Bielsy jest znaczące podnoszenie rankingu prowadzonych drużyn: dokonał tego z Argentyną na przełomie wieków, z Chile w latach 2007-2011, Leeds w latach 2018-22, a teraz świetnie radzi sobie w Urugwaju. Co ciekawe, cztery miesiące przed objęciem przez Bielsę Leeds, trenerem tego angielskiego zespołu był Thomas Christiansen, obecny selekcjoner opisanej wyżej Panamy.

Marcelo Bielsa po wygranej Urugwaju z Argentyną w eliminacjach MŚ 2026.

Wyspy Salomona – skok o 4 pozycje w rankingu FIFA, ze 136. na 132. miejsce, +100 pkt w rankingu Elo

Wyspy Salomona wygrały w 2023 roku Puchar Melanezji – dopiero drugi raz w historii, pierwszy ich triumf miał miejsce w 1994 roku. Następnie w Igrzyskach Pacyfiku dotarły do finału, gdzie dopiero w rzutach karnych musiały uznać wyższość Nowej Kaledonii. Królem strzelców tego turnieju został John Orobulu, który jednak z turnieju nie był do końca zadowolony, bo spudłował decydujący rzut karny w finale. Wyspy Salomona ugruntowały w minionym roku swoją pozycję jako drugiej/trzeciej siły w Oceanii wraz z Nową Kaledonią, a jeszcze kilka lat temu były uznawane za reprezentację słabsza nie tylko od Nowej Zelandii i Kaledonii, ale także od Tahiti, Fidżi, a nawet Papui-Nowej Gwinei. Warto śledzić tę reprezentację, szczególnie biorąc pod uwagę nowy format mistrzostw świata, w którym Oceania ma jedno zagwarantowane miejsce bezpośrednio (zarezerwowane raczej dla Nowej Zelandii), ale także dodatkowe miejsce w barażach interkontynentalnych. Wyspy Salomona stają się poważnym kandydatem do jego wywalczenia, dzięki czemu ten egzotyczny zespół może znaleźć się na pierwszych stronach gazet w marcu 2026 roku.

Trynidad i Tobago – skok o 8 pozycji w rankingu FIFA, ze 104. na 96. miejsce, +93 pkt w rankingu Elo

Trynidad i Tobago w 2023 roku wygrał grupę Ligi Narodów 2022/23 (choć przez dyskwalifikację Nikaragui), w Złotym Pucharze CONCACAF musiał uznać wyższość Jamajki i USA (porażka aż 0:6). W Lidze Narodów 2023/2024 spisał się rewelacyjnie, awansując wraz z Panamą do ćwierćfinałów, gdzie sprawił niemałe problemy USA, które w pierwszym meczu strzeliły gola dopiero w 82. minucie, po czym rozwiązał się worek z bramkami – mecz zakończył się wynikiem 3:0. W rewanżu Trynidad wygrał, jednak zbyt nisko (2:1), by wywalczyć awans do półfinału. W marcu Trynidad zmierzy się z Kanadą w walce o miejsce w Copa America.

Bardzo ciekawie o kontekście sukcesów Trynidadu mówi Michał Matlak: – Ich dobre wyniki w ostatnich miesiącach to dopiero paradoks. Bajzel na kilku poziomach. W federacji od ponad trzech lat (!) rządzi ustanowiony przez FIFA komitet normalizacyjny. Selekcjoner Angus Eve rezygnuje po Gold Cup, ale działacze namawiają go, żeby został. Jeden z gwiazdorów, Kevin Molino, kończy karierę reprezentacyjną i publicznie mówi, że Eve stracił szatnię. Do tego kontuzja najlepszego trynidadzkiego piłkarza, Leviego Garcii (AEK Ateny). A jednak. Selekcjoner zgromadził wyrobników, którzy niespodziewanie wyszli z grupy A Ligi Narodów (w której przecież pierwotnie mieli nie wystąpić!), a potem przemęczyli USA swoją defensywną i fizyczną grą. Dzielna, choć ograniczona piłkarsko ekipa.

Warte wspomnienia kraje, które odnotowały w ostatnich dwunastu miesiącach znaczny wzrost zarówno w rankingu Elo, jak i FIFA to także: Bangladesz, Mauritius, Gujana, a w Europie: Kazachstan i Albania. Polska reprezentacja przyczyniła się zatem do dwóch z trzech największych niespodzianek, jeżeli chodzi o poprawę wyników reprezentacji europejskich.

***

Największe spadki w 2023 roku

Kostaryka – spadek o 20 pozycji w rankingu FIFA, z 32. na 52. miejsce, -160 pkt w rankingu Elo

W piłce nożnej czasem niewielka różnica dzieli wdarcie się na salony od popadnięcia w niebyt. Kostaryka była o krok od wyjścia z grupy na mundialu w Katarze, w 1/8 finału czekało na nią Maroko, z którym wcale nie była skazana na pożarcie. Blisko było do pięknej historii kopciuszka, może nawet powtórzenia sukcesu, jakim było dojście do ćwierćfinału MŚ w 2014 roku.

Tymczasem w 2023 roku gra Los Ticos kompletnie się załamała. Wygrali przez cały rok zaledwie trzy mecze (z czego dwa ze słabiutką Martyniką), zremisowali jeden, a przegrali pozostałe osiem. W Lidze Narodów 2022/23 nie wyszli z grupy przez opisywaną już wyżej porażkę z Panamą, w Złotym Pucharze CONCACAF znów z nią przegrali, ale wyszli z grupy dzięki zwycięstwu z Martyniką, z którą jednak stracili aż cztery gole. Wynik 6:4 oznaczał pobicie rekordowej liczby goli w meczu Złotego Pucharu (dotychczasowym było to dziewięć goli w meczach Meksyk – Martynika 9:0 i Kostaryka – Kuba 7:2). W ćwierćfinale Kostaryka trafiła na Meksyk, który wygrał mecz 2:0 bez większych problemów. Kostarykańczycy oddali tylko jeden celny strzał na bramkę rywali.

Po turnieju ze stanowiskiem selekcjonera pożegnał się Kolumbijczyk Luis Fernando Suárez, jednak jego następca – Argentyńczyk Gustavo Alfaro nie zdążył jeszcze wnieść nowej jakości do drużyny. Kostaryka rozpoczęła grę w Lidze Narodów 2023/2024 od ćwierćfinałów, w których ponownie odpadła z niżej notowaną Panamą. Konsekwencją tej porażki jest brak awansu do Copa America 2024 i konieczność walki o awans w play-off’ach z Hondurasem.

Reprezentacja Kostaryki podczas mundialu w Katarze.

Czy zdaniem Michała Matlaka kryzys Kostaryki jest trwały? – Nie, kryzys będzie przejściowy. Ticos to tradycyjny potentat Ameryki Centralnej, ale przechodzi teraz wymianę pokoleniową. Starych liderów (Bryan Ruiz, Celso Borges, Giancarlo González) będzie zastępowało zdolne pokolenie: Brandon Aguilera (Nottingham Forest), Jewison Bennette (Sunderland), Manfred Ugalde (Twente) czy Kenneth Vargas (Hearts). Panamczycy ostatnio sprawiali im lanie, ale nie mają takiego zaplecza i infrastruktury jak Kostaryka i na dłuższą metę raczej ich nie przegonią. W dodatku stery powierzono Gustavo Alfaro, który zgrabnie rozwijał młodych w Ekwadorze i nikt w Kostaryce nie wyobraża sobie, żeby kadry zabrakło na najbliższym mundialu. W ostatnich miesiącach brakowało też kontuzjowanego Keylora Navasa, a bez niego Kostaryka traci kilkadziesiąt procent jakości.

Antigua i Barbuda – spadek o 11 pozycji w rankingu FIFA, ze 131. na 142. miejsce, -153 pkt w rankingu Elo

Trzecie miejsce w grupie Dywizji B Ligi Narodów 2022/2023, wysoka porażka 0:5 z Gwadelupą w eliminacjach Złotego Pucharu CONCACAF, fatalny występ w Lidze Narodów 2023/2024 – zaledwie jedno zwycięstwo (z Bahamami) w sześciu meczach, 22 gole stracone.

Bośnia i Hercegowina – spadek o 12 pozycji w rankingu FIFA, z 57. na 69. miejsce, -131 pkt w rankingu Elo

W przypadku Bośni równia pochyła to nie tyle ostatni rok, co właściwie całe ostatnie cztery lata, w których wygrała tylko 13 meczów z 49 rozegranych. Ubiegły rok stał pod znakiem pogłębienia trendu spadkowego. Drużynę prowadziło w 2023 roku trzech selekcjonerów: Faruk Hadžibegić, Meho Kodro i Serb Savo Milošević – daleki krewny znienawidzonego w Bośni Slobodana Miloševicia. Każdy z nich wygrał… jeden mecz, odpowiednio z: Islandią, Liechtensteinem i ponownie z Liechtensteinem!

Bośnia i Hercegowina w grupie, w której poza Portugalią miała niezbyt wymagających rywali (Słowację, Luksemburg, Islandię, Liechtenstein), zajęła kompromitujące czwarte miejsce, zdobywając 9 punktów w dziesięciu meczach i notując bilans bramek 9:20. Poza wymienionymi wyżej zwycięstwami, z pozostałych siedmiu meczów, tylko w dwóch listopadowych Zmajevi zdołali strzelić gola (1:4 z Luksemburgiem, 1:2 ze Słowacją), wszystkie pozostałe przegrywając do zera (0:2 ze Słowacją, 0:3 i 0:5 z Portugalią, 0:2 z Luksemburgiem, 0:1 z Islandią).

Savo Milošević – selekcjoner bośniackiej kadry.

Bośnia pozbawiła tym samym Polskę miana największej kompromitacji eliminacji Euro 2024. Dzięki Lidze Narodów Bośniacy, podobnie jak Polska, zagrają jeszcze w barażach o Euro z Ukrainą, a w ewentualnym finale z Izraelem bądź Islandią. Co ciekawe, z ich grupy eliminacyjnej wciąż szanse na awans do finałów Euro mają wszystkie drużyny oprócz Liechtensteinu.

Brazylia – spadek o 4 pozycje w rankingu FIFA, z 1. na 5. miejsce, -122 pkt w rankingu Elo

Brazylia wygrała w 2023 roku trzy (!) mecze – z Gwineą, Boliwią i Peru. Od 12 września nie wygrała czterech kolejnych spotkań eliminacji MŚ 2026, zdobywając w nich punkt. O ile jeszcze porażki w meczach towarzyskich z Marokiem i Senegalem nie miały większego znaczenia, o tyle porażki z Urugwajem, Kolumbią i prestiżowa przegrana z Argentyną na Maracanie komplikują sytuację najbardziej utytułowanej reprezentacji świata w eliminacjach mundialu. Kanarki zajmują obecnie siódme miejsce.

Trzeba jednak zaznaczyć, że brak awansu Canarinhos na mistrzostwa świata (jak to w ogóle brzmi?!) byłby wciąż wielką sensacją. Brazylia ma ponad 99% szans na awans wg prognoz portalu We Global Football. Problemem reprezentacji jest fakt, że właściwie przez cały 2023 rok nie miała stałego selekcjonera. Po zakończeniu współpracy z Tite po mundialu w Katarze, w meczach towarzyskich kadrę prowadził Ramon Menezes, trener kadry U-23, następnie tymczasowym selekcjonerem z rocznym kontraktem został Fernando Diniz, jednocześnie trener Fluminense. Selekcjonerem na Copa America 2024 miał zostać Carlo Ancelotti, który jednak właśnie przedłużył kontrakt z Realem do 2026 roku.

Wielkie ginga i niewielkie zmartwienia. Beztroscy Canarinhos w eliminacjach do mundialu

Papua-Nowa Gwinea – spadek o 7 pozycji w rankingu FIFA, ze 158. na 165. miejsce, -116 pkt w rankingu Elo

Papua-Nowa Gwinea jest wciąż aktualnym wicemistrzem Oceanii, choć od 2016 roku nie odbyła się żadna edycja tego turnieju przez pandemię COVID-19. W 2023 roku wygrała dwa mecze, oba… walkowerem. Najpierw przegrała 0:10 z Malezją, następnie przegrała wszystkie mecze podczas Pucharu Melanezji, a w listopadzie pojechała na Igrzyska Pacyfiku. Na mecz z Papuą nie dojechało jednak Tuvalu, które przegrało mecz walkowerem. Tuvalu zdążyło jednak dojechać na mecz z innym uczestnikiem tej grupy: Vanuatu. Vanuatu wygrało 6:0, a w ostatnim meczu grupowym zremisowało z Papuą 1:1. W tej sytuacji decydował bilans goli, który Vanuatu miało korzystniejszy, bo… wygrało z Tuvalu wyżej niż 3:0 (w tej wysokości walkowera otrzymała Papua-Nowa Gwinea). Gdyby Tuvalu dojechało na mecz z Papuą-Nową Gwineą, prawdopodobnie mecz zakończyłby się ich porażką wyższą niż 0:3.

W meczach o 5. miejsce Papua najpierw wygrała z Wyspami Cooka walkowerem, by przegrać 0:2 z Tahiti. Przez cały rok 2023 Papua-Nowa Gwinea nie wygrała zatem żadnego meczu na boisku, mimo że była dotąd jedną z silniejszych reprezentacji swojego kontynentu.

Peru – spadek o 14 pozycji w rankingu FIFA, z 21. na 35. miejsce, -108 pkt w rankingu Elo

Peru, które między listopadem 2021 a lutym 2023 roku przegrało jeden mecz o punkty z siedmiu rozegranych (z Urugwajem 0:1 w eliminacjach MŚ 2022), a na mundial w Katarze nie dostało się przez niewykorzystanego karnego w szóstej serii rzutów karnych z Australią, w całym 2023 roku wygrało… raz. Stało się to w towarzyskiej potyczce z Koreą Południową. W eliminacjach mistrzostw świata 2026 w sześciu meczach zdobyło dwa punkty i znajduje się obecnie na samym dnie tabeli eliminacji w strefie CONMEBOL. Trener Juan Reynoso został zwolniony, a jego miejsce zajął Urugwajczyk Jorge Fossati. Wciąż ma dość duże szanse na wywalczenie awansu na mundial: Peru ma ok. 19% szans na awans bezpośredni i 25% na grę w barażach. Powalczy o nie prawdopodobnie z Chile i Paragwajem.

Holandia – bez zmian w rankingu FIFA, 6. miejsce, -103 pkt w rankingu Elo

Obecność Oranje w tym zestawieniu może dziwić. Drużyna utrzymała 6. miejsce w rankingu FIFA, bez większych problemów awansowała do finałów Euro 2024 i grała w finałach Ligi Narodów. Jednak gdy bliżej przyjrzymy się ich wynikom, zobaczymy, że w 2023 roku Holendrzy mierzyli się cztery razy z wymagającym rywalem: dwa razy z Francją w eliminacjach Euro i po razie z Chorwacją oraz Włochami w finałach Ligi Narodów. Wszystkie te mecze Holandia przegrała. Rok 2024 powinien zweryfikować, czy Oranje są ścisłą europejską czołówką – jak wynika z rankingu FIFA – czy też powoli zaczynają z niej wypadać, jak wynika z rankingu Elo. Miejmy nadzieję, że w grupie Euro 2024 będzie to mogła 16 czerwca zweryfikować reprezentacja Polski.

Polska – spadek o 9 pozycji w rankingu FIFA, z 22. na 31. miejsce, -92 pkt w rankingu Elo

Rok zaczął się dla Polski od dwóch goli straconych w pierwszych trzech minutach w meczu z Czechami, potem opisywana już rekordowa porażka w Kiszyniowie, porażka w Tiranie oraz remis na Narodowym z Mołdawią. Taka kumulacja kompromitacji w jednym roku kalendarzowym nie zdarza się naszym Orłom zbyt często. Dotąd spadek o najwięcej miejsc w rankingu Elo w naszym wykonaniu to 19 pozycji w 2009 i 2013 roku. Ostatecznie rok 2023 zakończyliśmy spadkiem o 9 miejsc w rankingu FIFA i 15 pozycji w rankingu Elo.

Szwajcaria – spadek o 6 pozycji w rankingu FIFA, z 12. na 18. miejsce, -87 pkt w rankingu Elo

Czy można znaleźć się wśród największych zawodów roku, przegrywając w tym czasie tylko jeden mecz? Owszem, jeżeli seryjnie się remisuje. Szwajcaria w 2023 roku wygrała tylko cztery mecze: z Białorusią, Izraelem oraz dwukrotnie z Andorą. W drugiej połowie roku wygrała wyłącznie z Andorą. Poza tym zremisowała z Rumunią, Białorusią, Izraelem oraz dwukrotnie z Kosowem oraz przegrała z Rumunią. Wystarczyło to do awansu na Euro 2024, ale w dość przeciętnej grupie Szwajcaria zakończyła eliminacje z zaledwie dwoma punktami przewagi nad Izraelem.

WIĘCEJ NA WESZŁO:

Fot. Newspix

Kocha sport, a w nim uwielbia wyliczenia, statystki, rankingi bieżące i historyczne, którymi się nałogowo zajmuje. Kibic Górnika Wałbrzych.

Rozwiń

Najnowsze

Inne kraje

Ekstraklasa

Prezes Zagłębia: Jest niedosyt, ale nie chcemy mieć wszystkiego na tu i teraz

Antoni Figlewicz
0
Prezes Zagłębia: Jest niedosyt, ale nie chcemy mieć wszystkiego na tu i teraz

Komentarze

5 komentarzy

Loading...