– Niech przyjdzie już ta wiosna – mogą mówić kibice Zagłębia Sosnowiec. Ich drużyna ponownie zawiodła. Dziś przegrała u siebie z Chrobrym Głogów 1:2 w ostatnim meczu rundy jesiennej.
Pierwsza połowa do zapomnienia. Obie drużyny rozkręciły się dopiero po przerwie, więc darujemy sobie opisywanie niezdarnych prób zarówno jednych jak i drugich.
Wynik otworzył Mateusz Ozimek. Pomocnik w 51. minucie dał swojej drużynie prowadzenie po strzale z rzutu wolnego. Kibice Zagłębia długo będą zadawać sobie pytanie „co zrobił w tej sytuacji bramkarz, Mateusz Kos?”
Co tutaj się wydarzyło❓
Transmisja meczu na Polsat Box Go#ZAGCHR pic.twitter.com/DDhzGzf5ti
— Polsat Sport (@polsatsport) December 19, 2023
Przyjezdni poszli za ciosem, bo już trzy minuty później tablice wyników pokazywały 0:2. Podwyższył dwa lata młodszy Dawid Hanc.
Gospodarze do głosu doszli dopiero w końcówce. Marek Fabry po zgraniu Kamila Bilińskiego strzelił bramkę kontaktową i zapewnił nam emocje. Czasu było jednak zbyt mało.
Choć odnotujmy – Zagłębie obiło słupek rywali kilkadziesiąt sekund po bramce Fabry’ego. Z dalszej odległości huknął Patryk Caliński, ale niezbyt dobrze przymierzył, kilka centymetrów bliżej bramki i mielibyśmy gola na 2:2
Zagłębie przezimuje na ostatnim miejscu. Chrobry po słabym początku sezonu zdołał awansować na 14. lokatę i tam spędzi przerwę między rundami.
Zagłębie Sosnowiec – Chrobry Głogów 1:2
Fabry 86′ – Ozimek 51′, Hanc 54′.
WIĘCEJ O 1. LIDZE:
- Dwóch Hiszpanów, liderzy beniaminków, szwedzki talent. Jedenastka jesieni 1. ligi
- Słoniki w składzie porcelany, ale tylko do 83. minuty. Miedź zremisowała wygrany mecz
Fot. Newspix