Fernando Santos nigdy dotychczas nie udzielił wywiadu, w którym szerzej wypowiedziałby się o swojej przygodzie z polską reprezentacją. Aż do dziś.
Portugalski selekcjoner współpracę z polską kadrą rozpoczął w styczniu tego roku, zastępując w burzliwych okolicznościach Czesława Michniewicza. Zakończył ją z kolei 13 września porażką 2:0 z Albanią w eliminacjach do zbliżającego się Euro.
Krótka kadencja portugalskiego selekcjonera nie jest wspominana dobrze, jednak sam zainteresowany nigdy o niej nie opowiedział ze swojej perspektywy. To się zmieniło, bo w wywiadzie udzielonym dziennikowi A Bola znalazło się miejsce na kilka słów o pracy w Polsce – Portugalczyk zaznacza, że chociaż żałuje decyzji o przyjęciu propozycji PZPN, to nie ma nic złego do powiedzenia o byłym już pracodawcy.
– Nie byłem szczęśliwy w Polsce. To była pochopna decyzja. Wszyscy ponosimy odpowiedzialność. Wszyscy z wyjątkiem Polaków. Mam tylko miłe rzeczy do powiedzenia o Polakach. Wszyscy zawiedliśmy i po rozmowie między nami uznaliśmy, że lepiej będzie zrezygnować.
Po zwolnieniu Fernando Santosa zastąpił na stanowisku Michał Probierz. Nowy selekcjoner wciąż szuka przekonującego zwycięstwa, które uspokoiłoby ciągle gorącą atmosferę wokół kadry. Najbliższą okazję na to będzie miał już w najbliższy piątek o godzinie 20:45, gdy na PGE Narodowym będzie podejmować reprezentację Czech.
CZYTAJ WIĘCEJ O REPREZENTACJI POLSKI:
- Czasy się zmieniają, a Dawidowicz niestety wciąż kontuzjowany
- Stracone pokolenie. Dlaczego tak trudno o nowy kręgosłup reprezentacji?
- Dziwny przypadek Tomasza Kędziory
fot. Newspix