Przed nami ostatnia kolejka przed październikową przerwą reprezentacyjną, więc dla wielu drużyn to kluczowy moment. Jedni mogą zaznaczyć swoją wysoką formę, inni pokazać, że są na dobrej drodze do wyjścia z kryzysu. Znajdą się oczywiście też tacy, których ta kolejka tylko dobije i niektóre stołki będą po niej gorące. Zatem przejrzyjmy z Fuksiarzem, oficjalnym bukmacherem tych rozgrywek w Polsce, terminarz na najbliższe dni!
Przed analizą kolejki warto przypomnieć o ofercie Fuksiarza dla nowych graczy, zakład bez ryzyka i DARMOWY zakład 20 zł na LaLiga. Stali gracze mogą liczyć na Cashback bez limitu na zakłady związane z meczami LaLiga i innych lig hiszpańskich. Pamiętajcie, że za każdy przegrany kupon można zgarnąć do 200 zł zwrotu i można odebrać nawet 50% postawionej stawki, a procent zwrotu zależy od liczby meczów na kuponie.
Zapowiedź 9. kolejki LaLiga
Już przed startem tej kolejki wiemy, kto na bank w niej nie błyśnie. Chodzi oczywiście o Roberta Lewandowskiego, który doznał kontuzji i nie będzie w najbliższych dnia do dyspozycji Xaviego. Szkoda, tym bardziej że ostatnimi czasy obserwowaliśmy zwyżkę formy Polaka. Ruszał się żwawiej, podejmował lepsze decyzje, no było lepiej. A i z perspektywy kibica reprezentacji Polski problemy zdrowotne Lewandowskiego to zła informacja, bo nie pojawi się na najbliższym zgrupowaniu kadry. Na szczęście, i dla Barcelony i dla reprezentacji Polski najbliższe mecze nie powinny być dla tych drużyn nad wyraz wymagające.
Hit kolejki: Atletico Madryt – Real Sociedad
W tej kolejce brakuje klasyków, ale jest za to mecz drużyn, które rywalizują w Lidze Mistrzów. Zresztą w ostatniej kolejce tych rozgrywek zdobyły komplety punktów. Atletico ograło Feyenoord, a Real Sociedad rozprawił się z RB Salzburg. Ale jednak mecze w pucharach to jedno, a zmagania na krajowym podwórku drugie.
Choć sam fakt, że oba zespoły sąsiadują ze sobą w ligowej tabeli, pokazuje, że może czekać nas bardzo wyrównane starcie. Pójdźmy dalej. Goście mają bardzo dobrą serię. W lidze wygrali trzy ostatnie spotkania. To samo można powiedzieć o Atletico. Czy mimo to da się wskazać faworyta? Otóż tak i będą nim gospodarze z Madrytu. Widać to też po kursach u naszych kumpli z Fuksiarza. Kurs na wygraną Atletico wynosi 1.87, na triumf Real Sociedad aż 4.30. Natomiast przewidywania zweryfikuje boisko. Nas nie zdziwiłby remis w tym starciu. Pasowałby do narracji o podobnej formie.
Lista i analiza meczów:
- Athletic – Almeria (piątek 21:00) – w tym meczu faworyt jest oczywisty. Solidny Ahtletic gra z czerwoną latarnią rozgrywek. Każdy wynik inny niż zwycięstwo gospodarzy byłby niespodzianką. Zwłaszcza że w tym sezonie radzi sobie bardzo dobrze ze słabszymi drużynami. A Almeria jest bardzo, ale to bardzo słaba. Taki zespół, który pośliznąłby się na jedynej skórce od banana w promieniu 100 kilometrów.
- Cadiz – Girona (sobota 14:00) – w tym sezonie kilka drużyn zasługuje na pochwały i do tego grona z pewnością zaliczają się goście. Przez moment przewodzili nawet stawce, ale po porażce z Realem spadli na trzecią lokatę — wciąż fenomenalną. A Cadiz jest zespołem z niższej półki. Zatem pachnie nam kolejnym kompletem punktów Girony. I naprawdę polecamy oglądanie spotkań tej drużyny. Bywają bardzo emocjonujące.
- Real Madryt – Osasuna (sobota 16:15) – mecz, w którym nie powinno zabraknąć złej krwi. Ostatnie starcia tych zespołów obfitowały w brzydkie faule, chamskie zagrywki i ogólną agresję zwłaszcza ze strony Osasuny. Real powinien sobie poradzić z gośćmi, ale nie będziemy zdziwieni potencjalnymi kontrowersjami sędziowskimi i dużą liczbą żółtych kartek. Typowy mecz pod tzw. over kartek.
- RCD Mallorca – Valencia (sobota 18:30) – pamiętacie początek sezonu i Valencię wygrywającą dwa pierwsze mecze? Zapewne tak, ale od tego czasu drużyna ta musiała zejść na ziemię. W kolejnych sześciu spotkaniach zdobyła tylko cztery oczka na osiemnaście możliwych, więc robi się na Mestalla nieciekawie. Ale ich rywale wcale nie są w lepszej dyspozycji. Do tej pory wygrali tylko jeden mecz. Wynik słabiutki. Umiłowali sobie głównie remisy, których mają już cztery – w tym jeden bardzo cenny, bo z FC Barceloną. I czy kolejny remis drużyny z Balearów by nas zdziwił? Otóż nie.
- Sevilla – Rayo (sobota 21:00) – Sevilla się odradza. Może wciąż nie imponuje formą, ale coś drgnęło w tym zespole po kompromitującym początku sezonu. Obecnie Sevilla jest średniakiem, ale groźnym średniakiem. Podobnie Rayo, choć klasa piłkarzy drużyny Francisco Rodrigueza jest zdecydowanie niższa. Ten mecz może być ciekawą wymianą ciosów. Cios za cios, gol za gol, zatem brzmi to jak potencjalny BTTS.
- Villarreal – Las Palmas (niedziela 14:00) – Villarreal nie rozpieszcza swoich kibiców, z czego między innymi wzięła się zmiana trenera. W lidze Żółta Łódź podwodna wygrała dotąd tylko z Mallorką i zamykającą tabelę Almerią. Nie są to imponujące skalpy. W środku tygodnia jednak humory wewnątrz klubu uległy poprawie po wygranej w Lidze Europy z solidnym Rennes. Czy na fali tamtego triumfu gospodarze rozprawią się z Las Palmas? Pewności nie ma, ale będą w tym meczu zdecydowanymi faworytami. Teraz są sąsiadami w tabeli, ale po tej kolejce może i powinno się to zmienić.
- Atletico – Real Sociedad (niedziela 16:15) – naszym zdaniem najciekawszy mecz 9. kolejki. Wcześniej już go opisaliśmy.
- Deportivo Alaves – Real Betis (niedziela 18:30) – myślisz w tym sezonie Betis, myślisz Isco. Może nie zdobywa hurtowo bramek i nie dokłada chorej liczby asyst, ale prezentuje się świetnie i ciągnie ten zielono-biały wózek. Goście może i nie są w najwyższej formie, ale wciąż trzymają się kurczowo okolic strefy pucharowej, co jest celem. Natomiast Deportivo jako beniaminek ma inne aspiracje. Chce się utrzymać, ale do tego potrzebuje strzelać więcej bramek, a to jest kulą u nogi tej drużyny. Zanosi się na zwycięstwo gości, bo gospodarze nie bronią też najlepiej, ale może w weekend nas zaskoczą?
- Celta Vigo – Getafe (niedziela 18:30) – już mówi się o tym, że posada Rafy Beniteza w Celcie jest zagrożona. Wyniki poniżej oczekiwań, gra bez rewelacji, co składa się na miejsce w strefie spadkowej. A miało być tak pięknie! A Getafe? No cóż, drużyna z najniższym efektywnym czasem gry w Primera Division, co już wiele mówi o świcie Pepa Bordalasa. Dla Beniteza mecz z tym zespołem może przesądzić o utracie posady. To nie zwiastuje nam najpiękniejszego widowiska. Zapowiada się rąbanka na wynik.
- Granada – FC Barcelona (niedziela 21:00) – goście muszą sobie radzić bez Roberta Lewandowskiego. Czy jest to duże osłabienie? Owszem, ale nie na tyle, żeby Granada zwietrzyła swoją szansę. Ostatnie kolejki przed zgrupowaniami kadry obfitują w niespodzianki. Ten mecz zamknie kolejkę, więc złośliwi już ostrzą zęby i uważają, że to potencjalny mecz pułapka dla obstawiających. My jednak podchodzimy do tego na chłodno. Obowiązkiem Barcy jest gładka wygrana z beniaminkiem, który stracił najwięcej bramek w tym sezonie (ex aequo z Almerią).
Typy redaktorów Weszło:
Fot. Newspix.pl