Dominacja Maxa Verstappena trwa w najlepsze. Dwukrotny mistrz świata Formuły 1 wygrał już… dziesiąty wyścig z rzędu. Żaden inny kierowca w historii najszybszej serii wyścigowej świata nie może pochwalić się takim osiągnięciem.
Jeszcze na początku tego sezonu rywalizację z Holendrem potrafił nawiązać jego kolega z zespołu, czyli Sergio Perez. Meksykanin triumfował w Arabii Saudyjskiej oraz Azerbejdżanie i w pewnym momencie nie tracił do Maxa zbyt wiele punktów w klasyfikacji generalnej. Od czasu, gdy Verstappen wygrał jednak wyścig w Miami na początku maja, stał się kompletnie nie do zatrzymania.
Dzisiaj Verstappen przystąpił do rywalizacji w GP Włoch bez pole position. To jednak nie miało znaczenia. Na 15. okrążeniu wyprzedził Carlosa Sainza i do końca wyścigu nie dał się już strącić z pozycji lidera. Drugie miejsce przypadło Perezowi, a trzeci finiszował właśnie hiszpański kierowca Ferrari.
Jak wspomnieliśmy: dla Verstappena to dziesiąty triumf z rzędu. W ubiegłych tygodniach zwyciężał też w Holandii, Belgii, na Węgrzech, w Wielkiej Brytanii, Austrii, Kanadzie, Hiszpanii, Monako oraz w Stanach Zjednoczonych. Tym samym pobił rekord Sebastiana Vettela z 2013 roku – kiedy to Niemiec zaliczył dziewięć kolejnych wygranych.
26-latek z Holandii jest oczywiście praktycznie pewny kolejnego mistrzostwa świata Formuły 1 – przypieczętować tytuł będzie mógł najwcześniej 24 września w Japonii.
Fot. Newspix.pl